Trzmiele poddane działaniu powszechnie stosowanego pestycydu - glifosatu - mają kłopot z rozpoznawaniem zagrożeń. Da się zauważyć też inne skutki, w tym zmianę reakcji owadów na promieniowanie ultrafioletowe, co może wpłynąć na ich orientację w terenie - wykazali niemieccy badacze.
Chemiczne substancje chroniące i wspomagające rośliny zaburzają pole elektryczne kwiatów, co odpędza trzmiele. To z kolei prowadzi do pogorszenia zapylania, a podobnie mogą działać także inne sztuczne substancje.
Odkryto bakterię jelitową, która poprawia pamięć u trzmieli – informują naukowcy na łamach pisma „Nature Communications”.
Kanadyjska firma wykorzystuje pszczoły i trzmiele do roznoszenia biologicznych środków ochrony roślin, bezpośrednio na rośliny. Po otrzymaniu niezbędnych dokumentów firma obecnie komercjalizuje tę technologię.
Trzmiele infekują się wirusami pochodzącymi od pszczół miodnych poprzez odwiedzanie tych samych kwiatów – wykazało pierwsze tego typu badanie.
Insektycyd klotianidyna wpływa na różne gatunki pszczół w odmienny sposób. Podczas gdy nie oddziałuje w wyraźny sposób na pszczoły miodne, to zaburza wzrost trzmieli i zagraża przetrwaniu całych kolonii – zauważyli naukowcy z międzynarodowego zespołu, m.in. ze Szwecji.
Trzmiele, bliscy kuzyni pszczoły miodnej, są często niedocenianymi owadami, choć ich znaczenie dla zachowania bioróżnorodności jest ogromne. Potrafią zapylać rośliny w niekorzystnych warunkach atmosferycznych, wprawiać kwiaty w „wibracje” i dotrzeć do takich, które omijają pszczoły.
Dlaczego chronić trzmiele? Bez nich i innych owadów zapylających zostalibyśmy o chlebie i owsiance. A do tego są one obecne na Ziemi znacznie dłużej niż człowiek - podkreśla w rozmowie z PAP brytyjski badacz tych owadów, Dave Goulson.
Owady z rodziny pszczołowatych – trzmiele – wykazują zadziwiające zdolności intelektualne. W wyniku obserwacji zwierzęta potrafią tak zmodyfikować swoje zachowanie, by przy użyciu narzędzi jak najszybciej osiągnąć cel – czytamy na łamach „Science”.
Kanadyjska firma wykorzystała trzmiele do selektywnego przenoszenia naturalnych pestycydów na rośliny zagrożone przez szkodniki – informuje „New Scientist”.