Uniwersytet Gdańsk i Politechnika Gdańska deklarują pomoc swoim studentom, których rodziny ucierpiały w wyniku powodzi. Przygotowano zapomogi, miejsca w akademikach i wsparcie psychologiczne.
Organizowanie pomocy rzeczowej, finansowe wsparcie dla studentów, których rodziny ucierpiały w wyniku powodzi, a także udostępnianie osobom potrzebującym miejsc w akademikach. Takie m.in działania podejmują polskie uczelnie w ramach pomocy powodzianom.
Minister nauki Dariusz Wieczorek zaapelował w poniedziałek na platformie X do władz uczelni o udostępnienie akademików dla osób potrzebujących oraz o rozpatrywanie w trybie pilnym wniosków o zapomogi dla studentów z terenów objętych powodzią.
Nad dziesięciopunktowym planem pomocy ukraińskiej nauce dyskutowali prezesi zagranicznych akademii nauk, którzy spotkali się w czwartek w Warszawie. Wśród nich mowa jest o przekazaniu wsparcia w postaci aparatury badawczej oraz ufundowaniu stypendiów dla badaczy ukraińskich.
Nowa specjalność – organizacja pomocy humanitarnej – została utworzona we współpracy z Polską Akcją Humanitarną na kierunku zarządzanie ryzykiem zdrowotnym w Śląskim Uniwersytecie Medycznym w Katowicach.
Umożliwienie studentom i doktorantom z Ukrainy, którzy opuścili kraj z powodu wojny, realizacji wizyt badawczych i częściowych studiów na Uniwersytecie Warszawskim jest celem nowego programu stołecznej uczelni. W pierwszej turze przewidziano 100 miejsc dla studentów i 10 dla doktorantów.
Polskie uczelnie wspierają ukraińskich studentów w trudnej sytuacji finansowej, również tych, którzy byli w Polsce przed inwazją rosyjską. Na przykład Uniwersytet Warszawski od 24 lutego przeznaczył na zapomogi dla nich blisko 700 tys. zł, a Uniwersytet Śląski w Katowicach – ponad 400 tys. zł.
Bezpłatną telefoniczną pomoc psychologiczną dla studentów z Ukrainy, udzielaną jest w języku ukraińskim, oferuje Parlament Studentów Rzeczypospolitej Polskiej w ramach projektu "Strefa komfortu PSRP". Eksperci poradzą na przykład, jak radzić sobie z lękiem.
W Polsce wciąż żywy jest mit idealnej matki; taką, która sobie z czymś nie radzi, uważa się za niepełnowartościową. Z drugiej strony brakuje wsparcia psychologicznego dla tych, które czują się niepewnie - uważa dr Aleksandra Jodko, psycholog ze SWPS.