Nauka dla Społeczeństwa

30.04.2024
PL EN
25.08.2021 aktualizacja 30.08.2021

Naukowcy: zakaz używania freonów pomógł ochronić na Ziemi warunki dobre dla życia

Fot. Fotolia Fot. Fotolia

Bez globalnego zakazu używania związków typu CFC ziściłby się scenariusz „wypalonej Ziemi” - twierdzą naukowcy. Niedobór ozonu i promieniowanie UV doprowadziłyby do wyniszczenia roślinności, wzrostu stężenia CO2 w atmosferze, a same freony powodowałyby dodatkowy efekt cieplarniany.

Protokół montrealski dał Ziemi szansę - przekonują specjaliści z University of Exeter. Porozumienie to rozpoczęło globalną rezygnację z uszkadzających warstwę ozonową freonów (CFC).

Autorzy nowej pracy opublikowanej na łamach „Nature” przedstawili wizję Ziemi w sytuacji, gdyby użycie freonów nadal rosło. Scenariusz ten nazwali „Świat, którego uniknęliśmy”.

Nie wygląda on zachęcająco. Z powodu CFC globalna temperatura do 2100 roku miałaby wzrosnąć o dodatkowe 2,5 st. C. Zakaz ochronił bowiem planetę na dwa sposoby. Po pierwsze, wyeliminował cieplarniany wpływ tych gazów, który do końca wieku miałby spowodować wzrost temperatury na Ziemi o dodatkowy 1,7 st. C. Po drugie ochronił warstwę ozonową, która w latach 40-tych obecnego wieku uległaby załamaniu.

W efekcie do roku 2100 w warstwie nad tropikami byłoby 60 proc. mniej ozonu. To ubytek dużo większy, niż kiedykolwiek obserwowano nad Antarktydą.

Dodatkowo do roku 2050 promieniowanie UV w Europie, USA i w innych rejonach na średnich szerokościach geograficznych byłoby równie silne, jak na terenie tropików. Z jego powodu zdolność roślin i gleby do pochłaniania dwutlenku węgla dramatycznie spadłaby.

Do końca obecnego stulecia 580 mld ton mniej dwutlenku węgla zostałoby zgromadzone w lasach, innych rodzajach wegetacji oraz w glebie. Z tego powodu w atmosferze byłoby go 40-50 proc. więcej, niż bez freonów, co spowodowałoby dodatkowy wzrost globalnych temperatur o 0,8 st. C.

Łącznie freony bezpośrednio i pośrednio doprowadziłyby do końca stulecia do ogrzania Ziemi o dodatkowe 2,5 st. C.

„Protokół montrealski to wyjątkowy przykład tego, jak narody świata porozumiały się, aby chronić ludzi i środowisko. Wskazuje on na poziom globalnej współpracy potrzebny do wprowadzenia porozumienia paryskiego oraz na korzyści, jakich ludzie i przyroda mogą doświadczyć dzięki ochronie środowiska naturalnego” - podsumowuje współautorka publikacji dr Anna Harper.

„W naszej pracy pokazaliśmy, że redukcja użycia niszczących ozon substancji za pośrednictwem protokołu montrealskiego przyniosła dodatkową korzyść w postaci ochrony roślinności i uniknięcia katastrofalnej zapaści lasów i upraw w połowie stulecia. W naszym scenariuszu 'świata, którego uniknęliśmy' uwolnienie węgla zgromadzonego w roślinach i glebie odpowiadałoby okresowi ok. 50-60 lat emisji z obecną intensywnością użycia paliw kopalnych i wycinki lasów” - informuje badaczka.

Więcej informacji na stronach:http://www.exeter.ac.uk/news/research/title_873354_en.html https://www.nature.com/articles/s41586-021-03737-3 (PAP)

Marek Matacz

mat/ zan/

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

Copyright © Fundacja PAP 2024