Badacze "zważyli" czarną dziurę i odważają się przyznać: coś tu nie gra

Fot. Fotolia
Fot. Fotolia

Wydawałoby się, że ważenie czarnych dziur to już dla naukowców bułka z masłem. Dotąd określono masę nawet 150 tys. obiektów tego typu. A co, jeśli pomiary te zawierają błędy? Zespół polskiej badaczki zauważył, że szacunki masy tej samej czarnej dziury znacznie się różnią, jeśli pomiary wykonuje się różnymi metodami.

Zespół prof. Bożeny Czerny z Centrum Fizyki Teoretycznej (CFT) oraz Centrum Astronomicznego im. Mikołaja Kopernika (CAMK) PAN w Warszawie na warsztat wziął czarną dziurę znajdującą się w centrum galaktyki RE J1034+396. To obiekt położony 500 mln lat świetlnych od nas. Na niebie jest gdzieś w gwiazdozbiorze Wielkiej Niedźwiedzicy.

Badacze zamiast poprzestać na zwykłym oszacowaniu masy tej czarnej dziury standardową metodą, zadali kolejne pytanie: czy masa wyniesie tyle samo, jeśli oszacuje się ją innymi znanymi w astronomii sposobami. Wydawałoby się, że odpowiedź na takie pytanie to czysta formalność. \"Ja tylko próbowałam ocenić, z jaką dokładnością masę czarnych dziur wyznaczamy. Zastosowałam osiem różnych metod. Wszystkie powinny dać to samo. A nie dały\" - opowiada w rozmowie z PAP prof. Czerny i przyznaje, że było to dla badaczy z jej grupy duże zaskoczenie.

Jedne z tych szacunków pokazały, że masa czarnej dziury wynosi ok. 440 tys. mas Słońca, a według innych szacunków - że ok. 8,8 mln mas Słońca. Tak duże różnice - nawet jeśli weźmie się pod uwagę kosmiczną skalę - są już dla astronomów nie do przyjęcia. Badaczy tak te wyniki zastanowiły, że jeszcze przed zaakceptowaniem publikacji w czasopiśmie naukowym zaprezentowali je szybko innym astronomom. Mają nadzieję, że ktoś pomoże im zrozumieć, skąd się biorą tak duże rozbieżności.

Prof. Czerny zaznacza, że jedna z metod obliczania masy czarnych dziur jest stosowana powszechnie, a pozostałe - rzadziej. \"Dlatego dotąd nikt nie zauważył, że jest z nimi jakiś problem. Pytanie: czy błąd leży w tych częściej stosowanych metodach, czy w metodach mniej popularnych? Ja nie mam jeszcze na to jasnej odpowiedzi\" - skomentowała prof. Czerny.

Badaczka opowiada, że masy czarnej dziury nie określa się bezpośrednio - chociażby dlatego, że obiekt ten nie emituje światła. \"Mierzymy za to świecenie gazu lub gwiazd, które wokół czarnej dziury się poruszają. Zakładamy, że one się poruszają po orbicie kołowej i że dobrze umiemy zmierzyć promień tej orbity\" - opowiada astrofizyk i podkreśla: \"Problem nie polega na tym, że źle wykonaliśmy pomiary na danych. Ale problem jest taki, że założenia, które zrobiliśmy, mają pewne błędy\" - mówi. Podaje przykład: \"Jeśli np. obiekty nie poruszają się wokół czarnej dziury po orbicie kołowej, nie możemy wyników interpretować tak, jak robiliśmy to dotąd\". Może się więc okazać, że stosowane w astrofizyce metody na obliczenie masy gwiazd zawierają błędy. Prof. Czerny ma nadzieję, że specjaliści z innych dziedzin pomogą jej wyjaśnić, na czym ten błąd polega, by nie popełniano go już w przyszłości. Otrzymała już kilka bardzo ważnych komentarzy, m.in. od prof. Ari Laora z izreaelskiego Technion University.

Znajomość mas czarnych dziur potrzebna jest naukowcom do badania ewolucji całych galaktyk. Badaczka z CAMK wyjaśnia, że od masy czarnych dziur zależy m.in. tempo powstawania gwiazd w galaktyce.

Precyzyjne ustalenie mas czarnych dziur pozwala też naukowcom snuć domysły na temat przeszłości tych obiektów. Bo czarne dziury prawdopodobnie mogą powstawać w różnych procesach. Różne hipotezy wskazują, że czarne dziury powstają np. w toku ewolucji z pojedynczych masywnych gwiazd, z gromad gwiazd, albo w wyniku kurczenia się ogromnego obłoku gazowego. Potem rosną za sprawą akrecji, a czasami dwie czarne dziury łączą się w jedną większą, gdy wcześniej połączyły się w wyniku zderzenia ich galaktyki macierzyste.

PAP - Nauka w Polsce, Ludwika Tomala

lt/ mrt/

Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.

Czytaj także

  • Źródło: ESA - P. Carril, 2013

    Dr Marek Stęślicki: misja Proba-3 posłuży badaniu środkowej korony słonecznej

  • 02.12.2024. Minister rozwoju i technologii Krzysztof Paszyk (P), grafik Andrzej Pągowski (L), astronauta projektowy Europejskiej Agencji Kosmicznej dr Sławosz Uznański (2P) i prezes Polskiej Agencji Kosmicznej Grzegorz Wrochna (2L) na konferencji prasowej w Centrum Nauki Kopernik w Warszawie, 2 bm. Podczas spotkania ogłoszono nazwę i patch pierwszej polskiej Misji Technologiczno-Naukowej na Międzynarodową Stację Kosmiczną. PAP/Albert Zawada

    Pierwsza polska misja na ISS nosi nazwę Ignis

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

newsletter

Zapraszamy do zapisania się do naszego newslettera