SMS naładuje komórkę

Nowa metoda płatności pozwoli doładowywać baterie telefonów komórkowych na obszarach, gdzie wprawdzie jest zasięg, ale nie ma dostępu do sieci elektrycznej - informuje ”New Scientist”.

W wielu krajach Afryki i Azji rozwój telefonii komórkowej znacznie wyprzedził możliwości tamtejszej energetyki. Nawet jeśli do wioski dotarła linia energetyczna, częste są przerwy w dostawie prądu. A komórkę trzeba ładować systematycznie, aby być w kontakcie.

Telefon stał się niezbędny w codziennym życiu afrykańskich wieśniaków. Dzięki komórkom rolnicy mogą śledzić ceny na lokalnych rynkach, by lepiej zagospodarować zbiory. W Kenii osoby pozbawione dostępu do usług bankowych są w stanie za pomocą telefonów wymieniać pieniądze. Jednak 500-600 milionów ludzi nie może tak po prostu skorzystać z domowej ładowarki.

Są zmuszeni kilometrami wędrować do najbliższego miasta, by skorzystać z energii dostarczanej przez dieslowski generator czy baterie słoneczne. W dodatku za doładowanie trzeba słono płacić. Na przykład w Ugandzie doładowanie telefonu kosztuje 500 ugandyjskich szylingów - 20 amerykańskich centów. Dla zarabiających poniżej dolara dziennie miejscowych to znaczna suma – szczególnie, gdy muszą tyle płacić 2-3 razy w tygodniu.

Na obszarach wiejskich telefony muszą wysyłać silniejszy sygnał z powodu rzadziej rozmieszczonych masztów sieci komórkowej, co przyspiesza rozładowanie baterii. Nic dziwnego, że przy dużym zużyciu wyjątkowo drogiej energii koszty zasilania stanowią tam mniej więcej połowę kosztów eksploatacji telefonu.

Firma Buffalo Grid z Londynu chce pomóc użytkownikom, którzy mają daleko do gniazdka elektrycznego. Nowym rozwiązaniem, ostatnio wypróbowanym w Ugandzie, jest zasilana panelem słonecznym o mocy 60 watów ładowarka aktywowana SMS-em. Daje się ją przewieźć na bagażniku roweru.

Ładowarka wykorzystuje technikę maximum power point tracking (MPPT) – biorąc pod uwagę temperaturę otoczenia, nasłonecznienie oraz oporność dołączonych urządzeń zapewnia maksymalne wykorzystanie energii słonecznej. Energia magazynowana jest w pojemnym akumulatorze, pozwalającym naładować wiele telefonów.

Płatność SMS-em to najtańszy z dotychczas opracowanych sposobów płacenia za doładowanie. Klient wysyła wiadomość tekstową (koszt w Ugandzie 110 szylingów) do ładowarki. W odpowiedzi ładowarka uruchamia gniazdko ładowania, zapalając nad nim świecącą diodę. Jeden SMS zapewnia ładowanie przez 1,5 godziny. Gniazdek jest 10, a akumulator ładowarki wystarcza na trzy doby ładowania po 30-50 telefonów dziennie.

Aby jeszcze bardziej obniżyć koszty, Buffalo Grid zamierza wejść w porozumienie z operatorami sieci, aby subsydiowali doładowanie komórek, a nawet zapewniali energię za darmo. Zyskiem da operatora byłoby wtedy intensywniejsze wykorzystanie telefonów do rozmów i SMS-ów.

Buffalo Grid planuje również przeprowadzić próby w Sierra Leone, gdzie handlarze kawą wprowadzają płacenie farmerom za zbiory za pomocą telefonów komórkowych. Jeśli rodzina nie może dostać swoich pieniędzy z braku zasilania, sprawa jest poważna. (PAP)

pmw/

Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.

Czytaj także

  • Szakal etiopski (Canis simensis) żerujący na kwiatach Kniphofia foliosa, fot. Adrien Lesaffre

    Szakale jak dzikie pszczoły? Też lubią nektar i zapylają kwiaty

  • Fot. Adobe Stock

    Amerykanka Emily Calandrelli – setną kobietą w kosmosie

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

newsletter

Zapraszamy do zapisania się do naszego newslettera