W kaloszach i nieprzemakalnym ubraniu, z wodą pod stopami, przedzierając się przez wysoką roślinność i „nieprzyjemne tematy” tłumaczy, po co nam bagna. Inicjator polskich obchodów Światowego Dnia Mokradeł, ekolog dr hab. Wiktor Kotowski jest jednym z finalistów w kategorii Naukowiec tegorocznej edycji konkursu Popularyzator Nauki.
Jego filmy w serwisie YouTube to nie wykłady z pozycji katedry. To raczej spotkania z człowiekiem, który żyje tym, nad czym pracuje, widzi sens swoich działań, opowiada o swoich troskach uświadamiając, że powinny one być przedmiotem troski całego społeczeństwa, i – co ważne – proponuje konkretne rozwiązania.
Językiem zrozumiałym dla wszystkich, objaśniając konieczne określenia naukowe, pokazuje, że ochrona mokradeł ma sens. Wierzy w to, co mówi: „In bog we trust” - przekonuje w jednym z anglojęzycznych wystąpień. Nawet jego artykuły naukowe mają przystępne, wymowne tytuły: „Re-meander, rewet, rewild”, sugerujące, że należy uczynić wszystko, żeby przywrócić bagna do stanu przed osuszeniem i pozwolić dzikim gatunkom wrócić do naturalnych siedlisk.
CHŁONĄĆ JAK GĄBKA
W przekazie popularnonaukowym Wiktorowi Kotowskiemu udaje się dotrzeć do widzów i słuchaczy dzięki obrazowym porównaniom. „Mokradło – gąbka nasycona wodą”. Naukowiec odkrywa przed publicznością proste fakty: "Na tych kilku procentach lądu, gdzie znajdują się systemy bagienne, jest tyle samo wody, co we wszystkich pozostałych glebach świata, więcej niż w atmosferze. Czyli 3-4 proc. lądu ma tyle samo wody, co pozostałe 96 proc.”.
Pracuje tam, gdzie jego temat. Prowadzi ćwiczenia terenowe ze studentami Wydziału Biologii Uniwersytetu Warszawskiego. Jak przyznaje w rozmowie z PAP, wykłady prowadzi zwykle tak, jakby właśnie wrócił z terenu. Ceni sobie bezpośredniość i naturalność. Bardzo lubi pracę dydaktyka.
„Kiedy rozmawiam z ludźmi, z reguły patrzę im w oczy, aby znaleźć zrozumienie. Jeśli go nie ma - staram się poprawić swój sposób ujmowania kwestii badawczych w prostych słowach. Z czasem musiałem nauczyć się mówić do obiektywów, ale podczas nagrywanych wystąpień też wyobrażam sobie słuchacza i jego oczy” - zdradza dr hab. Kotowski.
Zarejestrowane wykłady dotyczą przede wszystkim roli terenów bagiennych w przyrodzie, ich ochrony i szans na przywracanie różnorodności biologicznej mokradeł.
JESTEŚMY W TYM RAZEM
Mówiąc o zapobieganiu suszy i zmianom klimatu Kotowski przedziera się przez rośliny, które akumulują węgiel z atmosfery tworząc torf. Naukowiec nie wskazuje winnych degradacji przyrody. Mówi o tym tak, jakby on sam był również za to odpowiedzialny. Podobnie, jak my wszyscy. Tłumaczy, że nie można osuszyć wszystkich bagien, aby zamienić je w obszary rolnicze, co zresztą uczyniliśmy z większością obszarów bagiennych w Polsce i Europie. „A przecież są one kluczowe, aby ograniczyć, choć trochę, zmiany klimatu – wyjaśnia. - Są kluczowymi siedliskami dla gatunków, które nigdzie indziej nie potrafią żyć”.
Wyposażony w świder torfowy pokazuje, jak za pomocą tego narzędzia można odbyć podróż w czasie, aby spojrzeć na glebę nawet sprzed tysiąca lat. Odpowiednio długi świder – i mamy warunki polodowcowe. Dlatego, kiedy naukowiec bierze w dłoń fragmenty torfu, widz ma wrażenie, że ogląda skarby sprzed wieków, ba – sprzed tysiącleci.
Kotowski spokojnie wyjaśnia, jak parowanie torfowisk powoduje, że lokalny klimat się schładza, a woda przechodzi do atmosfery i wróci w postaci deszczu. „Likwidując takie miejsca, skazujemy się na suszę” - tłumaczy. Osuszanie mokradeł porównuje z bypasem nerek – trudno dziwić się, że organizm przestał funkcjonować, a pacjent umarł. „Bagna są taką nerką w krajobrazie” - wyjaśnia Kotowski.
Upowszechniając wiedzę o zmianach klimatu i skutkach osuszania łąk - nie tylko o nich mówi, ale wie, jak to naprawić. „Trzeba przestać je odwadniać, przywrócić warunki bagienne, zrezygnować z paru procent obszarów rolnych, których zagospodarowanie szkodzi przyrodzie” - rekomenduje. Jego zdaniem, w ten sposób uratujemy siebie i inne gatunki przed wymieraniem
WARSZTAT POPULARYZATORA
Wiktor Kotowski uważa się bardziej za rzecznika faktów naukowych o przyrodzie, niż za popularyzatora. Ma świadomość, że popularność zyskują rzeczy przyjemne, a jego domena, wiedza o kryzysie klimatycznym, problemach wynikających z suszy i dramatach ginącej przyrody „nie jest przyjemna”.
Biolog zaznacza, że większość materiałów popularyzatorskich z jego udziałem powstała z inicjatywy osób trzecich: dziennikarzy, blogerów, organizatorów webinarów. „To oznacza, że na słuchanie o przyrodzie, o tym jak ją niszczymy i jak mamy szansę ją naprawiać, jest zapotrzebowanie” - mówi.
Za swoją najważniejszą inicjatywę uważa Światowy Dzień Mokradeł, który od 18 lat obchodzony jest w lutym i sprawia, że coraz więcej wiemy o roli mokradeł w środowisku i o tym, jak pilne jest zahamowanie globalnych zmian klimatycznych. Zdaniem Kotowskiego miejsce naukowców jest wśród działaczy - wyznaczyła je brytyjska fala Extinction Rebelion.
"Aktywizm klimatyczny musi być oparty na wiedzy naukowej. Alians naukowców z aktywistami legitymuje jednych i drugich. Jeśli naukowcy tylko mówią o sprawach ważnych społecznie, ale nie wspierają tych, którzy chcą działać, to jest w tym pewna hipokryzja. Z drugiej strony jeśli aktywiści nie mają wsparcia naukowców, to nie mają legitymacji do działania" - uważa.
Dodaje, że naukowców nie zawsze chcą słuchać politycy. Jest zatem „na ulicy” wśród tych, którzy chcą słuchać. Ale próbuje też rozmawiać z tymi, którzy nie chcą usłyszeć, np. z rolnikami żyjącymi z uprawy osuszonych terenów, wrogimi wobec bobrów (wykonujących „dobrą robotę” dla obecności wody w przyrodzie). "Działam poprzez wykorzystywanie okazji do rozmów i niewycofywanie się z nich, nawet gdy jest trudno" – deklaruje.
Podkreśla, że i na trudnej drodze zdarzają się sukcesy. Internetowa rozmowa o bagnie Wizna doszła do poziomu ministerstwa. „Zaczęło się od wymiany ostrych komentarzy na FB. Odpowiedziałem na komentarz pewnego rolnika, który okazał się przedstawicielem Podlaskiej Izby Rolniczej. Ta zorganizowała kolejne spotkania z udziałem wiceministra rolnictwa. Obecnie wspólnie szukamy kompromisu między użytkowaniem rolnym a ochroną tego torfowiska - jednego z największych osuszonych w Polsce” - opowiada kandydat.
PRZYKŁAD DO NAŚLADOWANIA
„Profesor stara się dotrzeć ze swoją wiedzą do jak najszerszego grona odbiorców. Inspiruje wiele osób do aktywnego działania na rzecz środowiska, co jest niezwykle cenne w obecnych czasach kryzysu klimatyczno-ekologicznego. Jego inicjatywa i ogromne zaangażowanie na rzecz ochrony środowiska (...) pokazuje, że za jego słowami idą czyny i jest w tym, co mówi, autentyczny” - ocenia student Michał Dobkowski, który zgłosił profesora do konkursu „Popularyzator Nauki”, uznawszy go za „przykład do naśladowania”.
Zgłaszający podkreślił, że Wiktor Kotowski jest od wielu lat zaangażowany w popularyzację wiedzy dotyczącej ekologii, ochrony środowiska i zachowania bioróżnorodności. Jest autorem lub współautorem licznych publikacji i rozdziałów książkowych na temat ekologii, ochrony i restytucji przyrodniczej torfowisk niskich. Od kilku lat odkrywa on potencjał warsztatu ekologii funkcjonalnej – opartej na analizie cech funkcjonalnych gatunków i ich zróżnicowaniu w biocenozie.
Ostatnio rozpoczął badania nad stabilnością i odpornością torfowisk niskich na zmiany klimatu. Bada uwarunkowania procesów torfotwórczych i możliwości ich odtwarzania. Opisuje rolę mokradeł nadrzecznych w oczyszczaniu wód i zapobieganiu eutrofizacji rzek w zlewniach rolniczych.
Profesor jest również zaangażowany w aktywną ochronę przyrody i środowiska i uczestniczy w wielu projektach z tym związanych. Angażuje się w praktykę ochrony ekosystemów bagiennych w Polsce i na świecie. Jest jednym z członków-założycieli Stowarzyszenia Chrońmy Mokradła – dziś Centrum Ochrony Mokradeł, współprowadzi profil FB bagna.pl.
Popularyzator brał udział w licznych filmach, podcastach i audycjach radiowych, pisze również artykuły popularnonaukowe. Poza działalnością w mediach, doradza też w sprawach ochrony mokradeł instytucjom państwowym: m.in. jako członek Rady Naukowej Biebrzańskiego Parku Narodowego, Komitetu Mokradłowego przy Generalnej. Zasiada we władzach międzynarodowych grup i stowarzyszeń.
Za najważniejszą obecnie swoją misję Wiktor Kotowski uważa doprowadzenie do zaniechania odwadniania polskich torfowisk: „To najprostsza i najszybsza droga do ograniczenia znaczących emisji dwutlenku węgla, zwiększenia retencji wody i ochrony ginących gatunków. To jest realne i jest poparcie społeczne dla takich działań – nie zmarnujmy go!” – wzywa w wywiadzie udzielonym serwisowi Nauka w Polsce.
Nauka w Polsce, Karolina Duszczyk
kol/ ekr/
Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.