
Poszczególne wilki można już rozpoznać po głosie ze stuprocentową pewnością - przekonują na łamach "Bioacoustics" autorzy programu komputerowego do analizy głosu wilków, naukowcy z brytyjskiego Nottingham Trent University.
Wilki pokonują spore odległości, co sprawia, że zajmujący się ich ochroną ludzie mają problem z ich śledzeniem i obserwacją. Technologia może jednak ułatwić to zadanie, pozwalając na śledzenie poszczególnych wilków wyłącznie na podstawie głosu.
\"Wilki na wolności wyją doprawdy sporo - podkreśla cytowana przez BBC główna autorka badania, Holly Root-Gutteridge. - A teraz możemy być pewni tego, który się właśnie odzywa\".
Z pomocą charakterystycznego wycia wilki ostrzegają rywali, że panują nad danym terenem, i porozumiewają się z innymi członkami watahy. \"Wydaje się, że lubią to robić zbiorowo. Kiedy kilka wyje, reszta się chętnie przyłącza\" - zauważa Root-Gutteridge.
Wilcze wycie potrafi się nieść nawet na 10 km. Dzięki temu, że zawiera niskie tony i trwa dość długo, znakomicie sprawdza się w komunikacji na duże dystanse wśród lasów czy tundry. Samotny wilk wyje np. po to, by zwrócić uwagę swojej watahy. Wspólne wycie może służyć ostrzeżeniu rywali. Naukowcy sądzą, że wilki umieją się rozpoznawać na podstawie charakterystycznych cech głosu.
Opracowany przez Brytyjczyków program komputerowy analizuje zarówno siłę głosu (czy też amplitudę tworzących go dźwięków) jak też wysokość wilczych zawołań (czyli częstotliwość dźwięków). Dotychczas naukowcy analizowali wyłącznie tę drugą cechę. \"Wysokość to coś w rodzaju nut, które wyśpiewuje wilk\" - tłumaczy Root-Gutteridge. - My do tego dodaliśmy amplitudę, czyli siłę głosu, dającą pojęcie o tym, jak głośno wilk wyje w poszczególnych momentach swojego wystąpienia\".
Naukowcy testowali nowy program na kilkudziesięciu nagraniach, przechowywanych w British Library w Londynie. Są to odgłosy wilków żyjących przede wszystkim w kanadyjskim parku Algonquin. Program rozpoznawał osobniki po głosie ze stuprocentową pewnością. Kiedy analizowali odgłosy kilku zwierząt wyjących jednocześnie, jego dokładność spadała do 97 proc.
Naukowcy dopracowują swój wynalazek. Zdaniem Root-Gutteridge już niedługo można go będzie wykorzystać w działaniach związanych z ochroną przyrody. Nowa metoda może posłużyć do akustycznych badań wilków, kojotów, a także psów - \"wszystkiego, co wyje\" - podkreśla.
\"Z naukowego punktu widzenia sprawa jest niebywała - oznacza, że jeśli jednej nocy usłyszymy wycie, będziemy mogli powiedzieć, czy to ten sam wilk, którego słyszeliśmy przez kilka poprzednich nocy, czy inny\" - zaznacza badaczka.
Podobną technologię testowano na wilkach żyjących w niewoli. Tym razem jednak po raz pierwszy tak dokładne wyniki uzyskano odnośnie nagrań wykonanych w terenie. \"Największym problemem staje się teraz uzyskanie +czystych+ nagrań ... oraz to, że czasami wilki po prostu nie chcą się odzywać\" - żartuje Root-Gutteridge.
Podobne, akustyczne metody analiz odgłosów naukowcy stosowali dotychczas również w badaniach innych zwierząt, np. nietoperzy i morskich ssaków. Kilka dni temu eksperci z Portoryko zaprezentowali z kolei technologię, która wśród \"szumu\" lasu deszczowego pozwala wychwycić odgłosy poszczególnych jego mieszkańców. (PAP)
zan/ ula/
Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.