Lubuskie/ 36 tys. nietoperzy spędza zimę w podziemiach MRU

Fot. PAP/Lech Muszyński 13.01.2018
Fot. PAP/Lech Muszyński 13.01.2018

36 tys. nietoperzy dziewięciu gatunków spędza zimę w największym z polskich zimowisk tych latających ssaków, jakim są podziemia Międzyrzeckiego Rejonu Umocnionego. Coroczną akcję liczenia nietoperzy w poniemieckim kompleksie fortyfikacji przeprowadzono w sobotę.

Wyniki liczenia przekazał w niedzielę PAP koordynator akcji dr Tomasz Kokurewicz z Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu. Liczebność nietoperzy była prawie taka sama jak w ubiegłym roku, ale ubyło znowu najbardziej zimnolubnego ze wszystkich gatunków, tj. mopka.

"Według mnie jest to wynikiem globalnego ocieplenia, które powoduje, że międzyrzeckie podziemia są zbyt ciepłe, co zmusza mopki do zimowania w zimniejszych miejscach, takich jak studnie, piwnice, a być może nawet dziuple drzew" – ocenił Kokurewicz.

Międzynarodowa "inwentaryzacja" zimowiska odbyła się 18. raz. W liczeniu uczestniczyło 70 znawców nietoperzy z Polski i zagranicy. W tym gronie było 52 naukowców z zagranicy, reprezentujących ośrodki badawcze z 14 krajów, w tym po raz pierwszy z trzech spoza Unii Europejskiej, tj. Bośni i Hercegowiny, Serbii i Turcji.

Operacja trwała 10 godzin (od świtu do zmierzchu, czyli od godz. 6.00 do 16.00). Czas jest tu istotny, gdyż hibernujące nietoperze powinny być niepokojone jak najkrócej, gdyż może to mieć dla nich katastrofalne skutki. W tym celu rozległe podziemia, których długość sięga 32 km, zostały podzielone na dziewięć sektorów, w których liczenie prowadziło dziewięć grup chiropterologów.

"Każdy z gatunków nietoperzy wybiera inne temperatury zimowania, żeby ograniczyć szybkość zużywania zapasów tłuszczu, które muszą wystarczyć na całą zimę. Zbyt wysoka temperatura przyśpiesza ten proces, dlatego zimnolubne gatunki, tj. mopki i gacki, opuszczają zbyt ciepłe podziemia i szukają niskich temperatur na powierzchni" – powiedział Kokurewicz.

Dodał, że liczebność tych gatunków wzrasta w małych bunkrach, w których również naukowcy liczą nietoperze. "Więc chyba nie musimy się martwić, że tym gatunkom coś zagraża. Ważne jest jednak, żeby takie miejsca były również chronione, co w przypadku międzyrzeckich podziemi zapewnia obszar Natura 2000, obejmujący powierzchnię ponad 70 km kwadratowych" – zaznaczył.

Naukowcy sprawdzali liczebność nietoperzy i skład gatunkowy międzyrzeckiej kolonii zimowej. Oprócz tego oceniali ogólną kondycję zimujących zwierząt i wpływ innych czynników na ich hibernację, m.in. presji drapieżników czy obecność człowieka. Analizie poddawano także warunki mikroklimatyczne – wilgotność i temperaturę panującą w poszczególnych rejonach fortyfikacji.

"Globalne ocieplenie powoduje wzrost temperatury również pod ziemią, więc jeżeli się utrzyma, to w +Nietoperku+ będą zimowały tylko ciepłolubne gatunki, takie jak nocek duży. Liczebność tego gatunku wzrasta nieprzerwanie od 20 lat, co jest moim zdaniem również spowodowane globalnym ociepleniem" – powiedział PAP Kokurewicz.

Za sprawą corocznych liczeń nietoperzy, odbywających się zawsze w drugi weekend stycznia, zimowa kolonia nietoperzy zamieszkująca podziemia Centralnego Odcinka Frontu Umocnionego Łuku Odry i Warty jest doskonale znana badaczom nietoperzy z Unii Europejskiej.

W minionych latach naukowcy zgromadzili wiele informacji o zimowisku w MRU. Okazuje się, że do międzyrzeckich podziemi nietoperze przylatują z rozległego obszaru nizin środkowoeuropejskich o powierzchni co najmniej 17 tys. km kwadratowych. Obserwowane długości ich przelotów sięgają nawet 260 km. Tym samym największe zimowisko nietoperzy w Polsce jest w pierwszej dziesiątce najliczniejszych zimowisk w Unii Europejskiej.

W MRU co roku zimę spędza około 40 tys. tych skrzydlatych ssaków. Z tego powodu ich ochrona na obszarze Natura 2000 +Nietoperek+ (obejmuje MRU) ma międzynarodowe znaczenie, a jej skuteczność wpływa na liczebność nietoperzy na dużym obszarze Europy Środkowej.

Na podziemną część MRU składa się system korytarzy, tunelów i komór oraz naziemnych bunkrów. Kompleks zbudowali Niemcy w latach 30. XX wieku i w czasie II wojny światowej.

Zależnie od gatunku skupiska hibernujących nietoperzy liczą od kilku do nawet tysiąca osobników. Nietoperze śpią w podziemiach wisząc głowami w dół. Zwierzęta te opanowały sztukę hibernacji – spada wówczas temperatura ich ciała i zwalania metabolizm. Dzięki temu mogą przetrwać bez pożywienia kilka miesięcy, podtrzymując funkcje życiowe jedynie dzięki zgromadzonym jesienią zapasom tłuszczu.

Najliczniej w MRU zimują: nocek duży, nocek rudy i nocek Natterera. Najrzadsze z gatunków to nocki Bechsteina i nocki łydkowłose. Tegoroczne wyniki liczenia potwierdziły tę tendencję.

Od 1999 r. liczenia – w ramach działalności badawczej – organizuje Uniwersytet Przyrodniczy we Wrocławiu. Polska ma obowiązek składania co pięć lat raportu Komisji Europejskiej na temat stanu cennych przyrodniczo siedlisk i gatunków objętych ochroną w ramach obszarów Natura 2000, a do takich należy cały kompleks MRU.

Kokurewicz zapowiedział, że w tym roku ukaże się specjalistyczna publikacja podsumowująca wyniki badań tego zimowiska nietoperzy i wpływu globalnego ocieplenia na zimujące nietoperze.

Dodał, że w liczeniu wzięło udział trzech pracowników Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Gorzowie Wielkopolskim.

"Licząc razem nietoperze, mieliśmy okazję porozmawiać o ochronie tego unikatowego zimowiska, którego skuteczna ochrona jest wizytówką Polski w Unii Europejskiej" – dodał. 

PAP - Nauka w Polsce, Marcin Rynkiewicz

mmd/ joz/

Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.

Czytaj także

  • Fot. Adobe Stock

    Naukowiec: żubr jest gatunkiem „uchodźcą”, który został zepchnięty do lasów

  • Adobe Stock

    Ekspertka: ciepły grudzień to większe ryzyko przeniesienia kleszcza wraz z choinką

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

newsletter

Zapraszamy do zapisania się do naszego newslettera