Performance w opuszczonym szpitalu, przedstawienie w starej fabryce, wystawa w jadącym przez Europę pociągu - naukę naprawdę można popularyzować w spektakularny sposób. Jan Świerkowski, lider Instytutu B61, jak nikt inny umie łączyć pracę artystów i naukowców.
Jan Świerkowski jest finalistą w kategorii Animator w XIII edycji konkursu Popularyzator Nauki, organizowanego przez serwis PAP - Nauka w Polsce oraz Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego
Znacie teledysk, w którym muzyk L.U.C. śpiewa: "co to ten, co to ten, co to ten bozon Higgsa?", a dwie grupy rugbystów biegną ku sobie, niczym protony w CERN? Jeśli nie, to warto nadrobić tę zaległość! Współtwórcą klipu jest popularyzator nauki Jan Świerkowski. To jednak jedno z nielicznych działań, które można obejrzeć - w dowolnym momencie - we własnym fotelu.
Projekty Jana Świerkowskiego i Instytutu B61, którego jest liderem, są zwykle bardziej unikalne i efemeryczne. "Są jak centrum nauki, ale typu pop-up - pojawia się na kilka wieczorów w jakimś nietypowym miejscu i potem znika" - opowiada w rozmowie z PAP popularyzator. I dodaje: "To, co robimy, nie jest ani nauką, ani sztuką, ani czystą popularyzacją nauki. Myślę, że połączenia art and science trzeba zacząć traktować jak nową dyscyplinę naukową".
WOLNE MIEJSCÓWKI
Jan Świerkowski bowiem opowiadając o skomplikowanych zjawiskach przyrodniczych, tworzy prawdziwe widowiska artystyczne. Każde przedstawienie odbywa się w starannie dobranej, zaskakującej scenerii (np. dworce kolejowe, opuszczony szpital, stara fabryka czy wagon towarowy pociągu). Uczestnicy tych wydarzeń choć kilka godzin spędzają ucząc się, jak działa świat, nie mają szans, by zacząć się nudzić. Biorą udział w koncertach znanych zespołów, krótkich spektaklach, a także podziwiają instalacje świetlne i pokazy laserowe. Nauka podawana jest im jakby przy okazji, językiem artystycznej metafory.
POCZUJ, JAK TĘTNI SERCE GWIAZDY
W listopadzie tego roku na przykład Instytut B61 prezentował przedstawienie "Ewolucja gwiazd" podczas festiwalu w Indiach. Nie wiedzących, czego oczekiwać widzów zawieziono zaciemnionymi autokarami do starego opuszczonego szpitala. Tam czekało na nich kilkanaście instalacji - każda związana z innym okresem w historii gwiazdy. "Np. w gwieździe ciągu głównego, aby zaszła reakcja termojądrowa, potrzebna jest ogromna gęstość i temperatura. Przygotowaliśmy małe pomieszczenie, o powierzchni 4mx3m. I zorganizowaliśmy tam krótki koncert energetycznego zespołu z Bombaju, Laxmi Bomb. Do pokoiku weszło jeszcze kilkudziesięciu widzów. I kiedy już był ogromny tłok i gorąco - odpalaliśmy gwiazdę" - opowiada Świerkowski.
SAMOTNOŚĆ NAUKOWCA
Świerkowski z wykształcenia jest astronomem. "Potrzeba opowiadania o nauce zrodziła się we mnie z poczucia samotności naukowca. A wydaje mi się, że ten problem dotyka wielu badaczy. Rozwiązywanie problemów naukowych zabiera nam spory kawałek życia. A o tych problemach jesteśmy w stanie porozmawiać z bardzo wąskim gronem osób - np. z kolegami z drugiego końca świata. A potem wracamy do domu i jesteśmy samotni. Trudno zainteresować dziewczynę, rodziców czy nawet kolegów tym, co robimy w pracy" - opowiada.
Dlatego w 2009 r. Świerkowski założył Instytut B61 - interdyscyplinarny zespół naukowców i artystów. "W ramach niego naukowcy zyskują platformę, by opowiadać o swojej pracy a przy okazji nie są samotni - mogą wpływać na życie innych osób" - podsumował.
METAFORY DAJĄ NAM FORY
"Ludzie nie zapamiętują równań, dokładnych szczegółów. Nam chodzi więc o przeniesienie znaczenia poprzez metafory, tworzenie rozumienia intuicyjnego" - mówi. Według niego precyzyjne rozumienie procesów, "ilościowy" sposób opisu świata jest bardzo przydatny naukowcom, by dokonywać nowych odkryć, ale w czasach kultury wizualnej wymaga uzupełnienia o „jakościowe” modele rozumiane przez ogół społeczeństwa. Takie działanie sprawia, że w demokratycznych społeczeństwach ludzie niebędący naukowcami mogą podejmować świadome decyzje na bardzo ważkie z punktu widzenia ludzkości tematy" - uważa Jan Świerkowski.
POPULARYZACJA NA EKSPORT
Reżyserowane przez Świerkowskiego widowiska naukowe site-specific były prezentowane m.in. w Estonii, na Łotwie czy na Litwie - jak wystawa "Cosmic Underground" zrealizowana w 2012 roku w pociągu towarowym, która przemierzyła Europę z Tallinna - przez Polskę - do Lizbony. Dwumiesięczna podróż była okazją do spotkania ponad 40 artystów i naukowców, a spektakl wystawiany na dworcach obejrzało ponad 20 tysięcy widzów z pięciu krajów. Spektakl Instytutu B61 w 2014 był główną atrakcją I festiwalu Kultury Polskiej w Portugalii.
W Polsce "Ewolucja gwiazd" (w każdym miejscu wydarzenie wygląda i przebiega zupełnie inaczej) pokazywana była w Gdańsku, Krakowie, Wrocławiu i Toruniu. W sumie Instytut B61 ma na koncie kilkanaście różnych realizacji opowiadających o astronomii, fizyce, chemii czy biologii.
GWIAZDY Z GŁOWĄ W GWIAZDACH
Podczas poszczególnych inscenizacji każdorazowo zaangażowanych jest ponad 30, a czasem nawet 50 osób. W projektach realizowanych w Polsce brali udział tacy artyści jak Tomasz Stańko, Stanisław Tym, Michał Urbaniak, Fisz i Emade, Kortez, Domowe Melodie, Łąki Łan czy związani z Instytutem już na stałe Tomek Organek, L.U.C , Mariusz Lubomski, Mateusz Kaczmarek czy Bracia Bartos.
Trzon Instytutu stanowią jednak artyści wizualni Stefan Kornacki, Dominik Smużny, Dagmara Pochyła, Joachim Sługocki, Hubert Wińczyk, Kasia Kosmos i Justyna Kącka. W role profesorów wcielają się aktorzy Aleksandra Bednarz, Paweł Tchórzelski, Łukasz Ignasiński, Radosław Smużny i Krystian Wieczyński. Od strony naukowej Instytut wspiera astronom Maciej Cegłowski, a także jedyni prawdziwi profesorowie w Instytucie, czyli Wiesława Limont i Maciej Mikołajewski. Nie do przecenienia jest rola Krzysztofa Wachowiaka, Łukasza Milewskiego, Wojtka Krawczuka, Michała Krawczyka, Łukasza Kaźmierczaka, Marcina Czarnoty i Dominika Kacprzaka. To wszystko sprawia, że Instytut B61 to bardzo szerokie zjawisko, w którym udział wzięło bardzo wielu twórców, naukowców, aktorów i performerów.
PAP - Nauka w Polsce
Autor: Ludwika Tomala
lt/ agt/
Galeria (10 zdjęć)
-
1/10Jądro Gwiazdy Ciągu Głównego - Świerkowski Łąki Łan fot. Łukasz Gawroński
-
2/10Czerwony Olbrzym instalacja Jana Świerkowskiego, występuje Kortez fot. Łukasz Gawroński
-
3/10Jeden z detektorów LHC podczas wystawuy w pociągu Instytutu B61 - Zderzenie, instalacja Stefana Kornackiego fot. Ernest Wińczyk
-
4/10Laboratorium Mgławic Planetarnych - Dominik Smużny fot Łukasz Gawroński
-
5/10Mariusz Lubomski występuje na skraju Horyzontu Zdarzeń w łodzi na rzece Mandovi na Goa fot. Rahul Gudipudi
-
6/10profesorowie Instytutu B61 fot. Piotr Bartos
-
7/10przygotowania w Tallinnie do wystawy w pociągu Cosmic underground
-
8/10Rozmiar Wszechświata Dominik Smużny, Hubert Wińczyk, Jan Świerkowski. fot Lukasz Gawroński
-
9/10Świerkowski z jadalnym modelem Mgławicy Planetarnej w Indiach fot. Rahul Gudipudi
-
10/10Jan Świerkowski
Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.