<p>Nagrody w dziedzinie medycyny i fizjologii miały gratyfikować istotne dla ludzkości badania. Z perspektywy lat widać jednak, że nie wszystkie odkrycia medyczne nagrodzone Noblem były tak ważne, jak wówczas sądzono. </p>
W 1926 Nagrodę Nobla otrzymał duński patolog Johannes Fibiger (1867-1928). Jego zasługą było odkrycie przyczyn raka. Nazwał je on "krętkami nowotworowymi" - Spiroptera carcinoma. Późniejsze badania nie wykazały jednak, by coś takiego w ogóle istniało.
Kolejny (1927) laureat, Austriak Julius Wagner von Jauregg (1857-1940) wymyślił sposób na łagodzenie objawów późnej kiły. Ta trudno wówczas uleczalna choroba weneryczna w zaawansowanych stadiach atakuje narządy, w tym mózg, prowadząc do zmian w psychice, paraliżu postępowego i wiądu rdzenia. Okazało się, że podwyższona temperatura ciała hamuje postęp choroby. Wagner von Jauregg zakażał więc pacjentów malarią, w której gorączka powtarza się co trzy dni. Na szczęście penicylina, odkrycie innego laureata ( Nobel 1945), sir Alexandra Fleminga, wyeliminowała takie metody walki z kiłą.
W 1948 uhonorowano odkrywcę owadobójczych właściwości DDT, Szwajcara Paula Hermanna Mullera(1899-1965). Wtedy pestycydy wydawały się kluczem do rozwiązania problemu głodu i chorób zakaźnych przenoszonych przez owady. Jednak wkrótce owady uodporniły się na działanie DDT, natomiast DDT, bardzo trwała substancja, choć od dawna wycofana z użycia, do dziś krąży w przyrodzie i wywiera szkodliwy wpływ na zwierzęta i ludzi.
Rok 1949 przyniósł Nagrodę Nobla Antonio Egasowi Monizowi (1874-1955), portugalskiemu neurologowi, twórcy "psychochirurgii". W 1936 jako pierwszy wykonał on leukotomię - przeciął pacjentce włókna nerwowe przewodzące impulsy z płatów czołowych mózgu, by usunąć objawy pobudzenia, depresji i stany lękowe. Watts i Freeman w USA zmodyfikowali metodę, niszcząc tkankę mózgową narzędziem wprowadzonym przez otwór w czaszce i wprowadzili termin "lobotomia".
Ponieważ zabieg ten był wielokrotnie tańszy niż utrzymanie chorego w szpitalu psychiatrycznym, zrobił karierę na całym świecie. Operowano dziesiątki tysięcy chorych, niekiedy wykorzystując tę metodę do "unieszkodliwienia" osób kłopotliwych dla otoczenia lub niewygodnych politycznie.
W Japonii poddawano lobotomii nawet dzieci słabo radzące sobie w szkole. Operacja, jak określił to pewien dziennikarz, zamieniała ludzi w "pogodne automaty". Metodę zarzucono, gdy w latach 50. pojawiły się silnie działające leki przeciwpsychotyczne i przeciwdepresyjne. Okazało się też, że lobotomia nie była skuteczniejsza w terapii rzeczywiście chorych psychicznie osób niż pozostawienie pacjenta w spokoju (część chorych zdrowieje sama). PMW
PAP - Nauka w Polsce
bsz
Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.