Według policyjnych statystyk, co roku w Polsce samobójstwo popełnia około 5 tys. osób - donosił pod koniec lipca Dziennik Polski http://dzis.dziennik.krakow.pl/

\"Statystyki policyjne nie mówią wszystkiego. Opierając się na danych Głównego Urzędu Statystycznego http://www.stat.gov.pl/ mogę powiedzieć, że samobójstw w Polsce jest o 10 proc. więcej niż twierdzą policjanci. A zatem każdego roku na odebranie sobie życia decyduje się około 6 tys. ludzi\" - mówi cytowana przez gazetę socjolog prof. Maria Jarosz, autorka książki \"Samobójstwo. Ucieczka przegranych\".

Według niej, w ciągu ostatnich 50 lat liczba samobójstw w Polsce zwiększyła się o 300 proc.

TWARDZI MĘŻCZYŹNI, SŁABE KOBIETY

Około 80 proc. odbierających sobie życie to mężczyźni i chłopcy.

W ubiegłym roku, według Komendy Głównej Policji http://www.kgp.gov.pl/ 4634 osoby popełniły samobójstwo: 3890 mężczyzn i 744 kobiety.

\"Kobiety w naszym społeczeństwie mają kulturowe przyzwolenie na słabość. Częściej też zgłaszają się po pomoc do specjalisty, czyli do psychiatry, lub psychologa. Mężczyzna zaś żyje w przekonaniu, że musi dać sobie radę sam. W efekcie - czasem nie widząc możliwości rozwiązania problemu - sięga po rozstrzygnięcia radykalne\" - komentuje psychiatra dr Mariusz Furgał.

BRAK WIARY W ZMIANY

Prof. Jarosz wskazuje w swoich badaniach, że w ciągu ostatnich 25 lat dwa razy w Polsce spadała liczba samobójstw - w latach 1981 i 1989 odnotowano ich o 35 proc. mniej.

Jak zaznacza, było ich więc znacznie mniej \"w latach, w których dominowała wiara w zmiany\".

Obecną sytuację prof. Jarosz postrzega jako dramatyczną. Szczególnie dotyczy to ludzi młodych i dzieci.

\"Ponad połowa absolwentów różnych szkół jest bez pracy i nie ma nadziei, że w najbliższym czasie coś zmieni się na lepsze\" - mówi.

Dr Furgał potwierdza: \"Warunki społeczno-ekonomiczne są czynnikiem wzmagającym decyzję o samobójstwie, albo doprowadzającym do rozwoju zaburzeń\".

* Nauka w Polsce - Władysław Knycpel *

4 sierpnia 2004