Uruchomienie w lutym radaru meteorologicznego Brzuchania k. Krakowa dopełniło polską sieć Polrad, składającą się z ośmiu radarów. Zarządza nimi Państwowa Służba Hydrologiczno-Meteorologiczna Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej.

Budowę sieci sfinansowano z kredytu udzielonego Polsce przez Bank Światowy na realizację projektu likwidacji skutków powodzi.

\"Radary te pozwalają określić natężenie opadów na powierzchni Ziemi, kierunek i prędkość wiatru, wysokość wierzchołków stref opadu, profile pionowe pól wiatru i opadu. Radary wykrywają też turbulencje, mezocyklony (wirujące ruchy powietrza - PAP) oraz natężenie opadu w danym miejscu\" - wylicza Roman Skąpski, z-ca dyrektora IMGW ds. Państwowej Służby Hydrologiczno-Meteorologicznej.

Z informacji tych korzystają synoptycy-hydrolodzy i synoptycy-meteorolodzy, lotnicy, żeglarze, leśnicy, zarząd oczyszczania dróg i inni, których interesuje stan atmosfery.

\"Radary pomagają w przygotowaniu krótkoterminowych ostrzeżeń o nadchodzących ulewnych deszczach. Potrzebne są służbom kryzysowym, które po określonych informacjach rozpoczynają akcję uspokajania ludności albo ewakuacji\" - tłumaczy Skąpski.

W ramach projektu Banku Światowego w Polsce zbudowano pięć nowych radarów, jeden stary wymieniono na nowy, a dwa urządzenia zmodernizowano.

W efekcie powstał ośmioelementowy system radarowy. Tworzą go urządzenia: w Rzeszowie, Brzuchani, na wzgórzu Ramża (k. Katowic), w miejscowości Bolków (niedaleko Wrocławia), Poznaniu, Legionowie (k. Warszawy), na lotnisku Gdańsk-Rębiechowo i w miejscowości Świdwin (Zachodniopomorskie).

Uruchomienie radaru Brzuchania wpisało się w ramy obchodów 85-lecia Polskiej Państwowej Służby Meteorologicznej.

* Nauka w Polsce - Anna Zdolińska *

Data publikacji: 7 czerwca 2004