Wykonana przez polskich inżynierów rampa zjazdowa dla łazika marsjańskiego zdała testy

Fot. Adobe Stock
Fot. Adobe Stock

Rampa zjazdowa dla łazika marsjańskiego Rosalind Franklin na misję Europejskiej Agencji Kosmicznej ExoMars pomyślnie przeszła testy mechanizmów – poinformowała ESA. Wykonawcami są polscy inżynierowie z firmy Astronika, którzy zastąpili wykluczonych z projektu Rosjan. Lot jest planowany na 2028 r.

„Lądownik Rosalind ma dwa zestawy ramp, których łazik użyje do zjazdu z platformy na powierzchnię Marsa. To będzie jeden z najbardziej stresujących momentów misji po lądowaniu na Marsie. Trzymetrowe rampy rozkładają się automatycznie, a cała operacja potrwa maksymalnie pięć minut. Testy wykazały niezawodność działania ramp i potwierdziły solidność mechanizmu zwalniającego element przytrzymujący” – podała ESA na swojej stronie.

Anna Szczerbata, rzeczniczka prasowa Astroniki, przypomniała w przesłanej informacji, że „inżynierom z tej firmy, w zastępstwie za wykluczony z misji (rosyjski – PAP) Roskosmos, powierzono bardzo odpowiedzialne zadanie, od którego zależy powodzenie całej misji – umożliwienie bezpiecznego zjazdu łazika z lądownika na powierzchnię Marsa”.

- Jest to krytyczny podsystem dla całej misji. Bez pozytywnego otwarcia naszego urządzenia cała misja nie będzie mogła być kontynuowana – podkreślił Maksymilian Gawin, koordynator projektu w Astronice, cytowany w komunikacie.

Polacy pracują także nad wysięgnikiem, który zapewni odpowiednie działanie antenie komunikacyjnej. Bez tego elementu naukowcy śledzący z Ziemi rozwój misji nie mieliby łączności ze swoim sprzętem – czytamy.

ExoMars to długoterminowy projekt badawczy Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA). Obejmuje sondę Trace Gas Orbiter, która weszła na orbitę wokół Marsa w 2016 roku. Wraz z nią doleciał także lądownik Schiaparelli, ale rozbił się przy lądowaniu. Misja ExoMars będzie kontynuowana przy pomocy łazika Rosalind Franklin. Lot planowany jest na 2028 r.

Głównymi celami naukowymi projektu ExoMars są badania metanu i innych gazów śladowych w marsjańskiej atmosferze oraz poszukiwania dowodów na potencjalne życie biologiczne.

Jak przekazywał wcześniej Benjamin Rasse, szef zespołu (team leader) projektu w ESA, „łazik Rosalind Franklin może dokonać fundamentalnych odkryć w chemii organicznej, naukach o życiu i porównawczej planetologii, bo jako pierwszy zejdzie na głębokość do dwóch metrów pod powierzchnię planety, pobierając próbki chronione przed promieniowaniem powierzchniowym i ekstremalnymi temperaturami”.

Misja posłuży także do zademonstrowania kluczowych technologii, które Europa musi opanować na potrzeby przyszłych misji eksploracji planet. Technologie te dotyczą możliwości bezpiecznego lądowania na planecie, samodzielnego poruszania się po powierzchni oraz automatycznego wykonywania wierceń, przetwarzania i analizy próbek. (PAP)

akp/ bar/

Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.

Czytaj także

  • Fot. Adobe Stock

    Nowy lek może pomóc opanować uporczywe nadciśnienie tętnicze

  • Fot. Adobe Stock

    Badania: grypa, HIV, półpasiec oraz WZW C zwiększają ryzyko zawału serca i udaru mózgu

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

newsletter

Zapraszamy do zapisania się do naszego newslettera