![Źródło: Adobe Stock](/sites/default/files/styles/strona_glowna_slider_750x420/public/202502/50848147_50848088.jpg.webp?itok=UY6HrrtD)
W tej chwili w Polsce jest zatrudnionych 48 osób, które zdobyły stopień doktora habilitowanego w instytucji zagranicznej – poinformowała w środę w Senacie wiceministra nauki Karolina Zioło-Pużuk. Dodała, że wobec 2 tys. habilitacji przyznawanych rocznie w naszym kraju jest to skala marginalna.
W środę na wspólnym posiedzeniu senackich Komisji Nauki i Komisji Spraw Zagranicznych wiceministra nauki i szkolnictwa wyższego na relacjonowała kwestię stopni doktora habilitowanego zdobywanych przez polskich naukowców za granicą. W mediach i środowisku naukowym wiele kontrowersji wzbudziły tzw. słowackie i bułgarskie habilitacje. W tych krajach można było zdobyć stopnie znacznie łatwiej i szybciej.
Karolina Zioło-Pużuk tłumaczyła, że automatyczne uznawanie stopni naukowych dotyczy tych, które są równoważne polskim odpowiednikom, były przyznane w państwach członkowskich Unii Europejskiej, w państwach OECD (Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju) i państwach EFTA (Europejskie Stowarzyszenie Wolnego Handlu). Należą do nich także stopnie nadawane przez Europejski Instytut Uniwersytecki.
„Mamy też z innymi państwami osobne umowy i na ich mocy uznajemy dokumenty o wykształceniu” – zaznaczyła wiceministra. Wymieniła m.in. Armenię, Chiny, Ukrainę, Uzbekistan i Wietnam. Jeżeli więc polscy naukowcy zdobędą stopnie naukowe w tych krajach, są one automatycznie uznawane za równoważne z polskimi.
Karolina Zioło-Pużuk powiedziała, że stopień nie może zostać uznany za równorzędny z odpowiednikiem polskim wtedy, jeżeli nadająca go instytucja nie działa w systemie szkolnictwa wyższego i nauki żadnego z państw, z którymi wiążą nas umowy lub porozumienia, lub nie ma uprawnień do nadawania stopni naukowych.
Przywołała przykład Wyższej Szkoły Bezpieczeństwa i Ekonomii w Płowdiwie w Bułgarii, której dotyczyło najwięcej zastrzeżeń związanych ze zdobytymi tam stopniami doktora habilitowanego przez polskich naukowców. „To jest szkoła, która zgodnie z prawami bułgarskimi działa w systemie szkolnictwa wyższego (…), więc tutaj wszystko się zgadza. A ponieważ Bułgaria jest w Unii Europejskiej, to automatycznie te stopnie bez potrzeby nostryfikacji są uznawane za równoważne ze stopniami zdobytymi w Polsce”.
Wiceszefowa resortu nauki zaznaczyła, że w latach 2018-2023 wpływało rocznie po kilkanaście wniosków o uznanie stopni naukowych zdobytych w zagranicznych instytucjach, a w 2024 r. było ich 26. „W tej chwili w Polsce (w instytucjach szkolnictwa wyższego i nauki – PAP) zatrudnionych jest 48 osób z takimi stopniami. Wobec 2 tys. habilitacji przyznawanych rocznie w Polsce jest to skala jednak nadal marginalna” – oceniła dr Zioło-Pużuk.
Z kolei Hanna Reczulska, dyrektor Biura Uznawalności Wykształcenia Narodowej Agencji Wymiany Akademickiej (NAWA), przypomniała, że ścieżka słowackich habilitacji zakończyła się w 2016 r. wraz z wejściem w życie przepisów zmieniających zasady wzajemnego uznawania wykształcenia pomiędzy Słowacją a Polską. Od prawie 9 lat uzyskane na Słowacji stopnie są uznawane za równoważne polskiej habilitacji tylko po zweryfikowaniu dorobku naukowca na polskiej uczelni.
Dodała, że po zmianie przepisów liczba osób, które wyjeżdżają na Słowację po to, żeby robić habilitację, spadła „praktycznie do zera”. Jej zdaniem kwestia ułatwionego zdobywania stopni i tytułów naukowych na Słowacji pojawiła się dlatego, że „uczelnie słowackie zwietrzyły w tym interes”.
Powiedziała jednak, że jeżeli instytucja jest uznawana w państwie, z którym wiążą nas umowy i porozumienia, to wydane przez nią dokumenty „musimy uznać”.
Wiceministra Zioło-Pużuk, podkreśliła, że NAWA i MNiSW stale monitorują liczbę wniosków o uznanie zdobytych za granicą stopni: „Jeżeli pojawiłaby się nagle (…) tajemnicza sprawa jakiegoś uniwersytetu w państwie X, nawet europejskim, który zaczyna nadawać bardzo wiele stopni i mamy bardzo wiele zgłoszeń z niego, to jest jasne, że nas to zainteresuje. Niezależnie od tego, z którego państwa jest ta instytucja, także z UE”.
Zdaniem wiceministry wiele zależy również od instytucji naukowych i tego, czy będą chciały zatrudniać osoby, które „na skróty i w sposób nie do końca w uczciwy” zdobyły stopnie naukowe za granicą.(PAP)
abu/ bar/
Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.