TK: nowelizacja o NCBR niekonstytucyjna, do głosowania nie dopuszczono dwóch posłów

19.06.2024. Siedziba Trybunału Konstytucyjnego w Warszawie. PAP/Radek Pietruszka
19.06.2024. Siedziba Trybunału Konstytucyjnego w Warszawie. PAP/Radek Pietruszka

Nowelizacja przepisów o NCBR z 26 stycznia br. jest niekonstytucyjna, do głosowania nie dopuszczono dwóch posłów - Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika - orzekł w środę Trybunał Konstytucyjny po rozpoznaniu wniosku prezydenta Andrzeja Dudy.

Jednocześnie TK ukarał grzywną 3 tys. zł przedstawiciela Sejmu posła Pawła Śliza (Polska2050-TD) za opuszczenie sali TK na początku rozprawy "bez zgody przewodniczącej składu orzekającego".

TK rozpoznał pierwszy z serii prezydenckich wniosków kwestionujących - w trybie kontroli następczej - ustawy przyjęte przez Sejm po wygaszeniu mandatów poselskich Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Trybunał rozpatrzył wniosek dotyczący przepisów o NCBR.

"Niekonstytucyjność kontrolowanej ustawy nie jest jednak spowodowana tym, że została uchwalona przez Sejm bez udziału wszystkich 460 posłów, lecz tym, że dwóch posłów na skutek arbitralnych czynności marszałka Sejmu, niemających unormowania w obowiązującym w RP porządku prawnym, nie zostało dopuszczonych do procedowania, zwłaszcza do udziału w głosowaniu sejmowym poprzez dezaktywację kart i niewpuszczanie do budynku Sejmu" - powiedział w uzasadnieniu orzeczenia sędzia Bogdan Święczkowski.

Jak dodał, "w sytuacji, gdy jakikolwiek poseł zostaje w sposób nielegalny niedopuszczony do udziału w pracach Sejmu nad konkretną ustawą, nawet gdy zachowano kworum i zachowano wymaganą większość do jej uchwalenia, jest ona i tak dotknięta wadą prawną jako wydana z naruszeniem zasady legalizmu przez organ niespełniający konstytucyjnych wymogów dotyczących przedstawicielstwa narodu sprawowanego przez posłów".

"Trybunał stanowczo podkreśla, że w czasie procedowania przez Sejm kontrolowanej ustawy Kamiński i Wąsik byli posłami i przysługiwały im wszystkie uprawnienia związane z pełnieniem funkcji posła" - mówił Święczkowski.

Były szef CBA i były minister spraw wewnętrznych Mariusz Kamiński oraz jego były zastępca Maciej Wąsik zostali skazani 20 grudnia ub.r. prawomocnym wyrokiem na dwa lata więzienia w związku z tzw. aferą gruntową. Sprawa wróciła na wokandę po kilku latach w związku z orzeczeniem Sądu Najwyższego z czerwca 2023 r. SN w Izbie Karnej, po kasacjach wniesionych przez oskarżycieli posiłkowych, uchylił wtedy umorzenie sprawy b. szefów CBA dokonane jeszcze w marcu 2016 r. przez Sąd Okręgowy w Warszawie w związku z zastosowanym przez prezydenta w 2015 r. prawem łaski i przekazał sprawę SO do ponownego rozpoznania.

W ocenie Święczkowskiego wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie z grudnia ub.r. prawomocnie skazujący Kamińskiego i Wąsika oraz wcześniejszy wyrok Sądu Najwyższego z czerwca ub.r. uchylający umorzenie sprawy b. szefów CBA mogą nosić znamiona zbrodni sądowej.

Święczkowski powiedział w uzasadnieniu orzeczenia TK, że oba przywołane wyroki z 2023 roku dotyczące prawomocnego skazania byłych szefów CBA i tzw. afery gruntowej "wydane zostały z rażącym naruszeniem prawa oraz pogwałceniem prezydenckiej prerogatywy prawa łaski, a tym samym pozostawały w oczywistej sprzeczności z ładem konstytucyjnym państwa".

"Motywy stojące za wydaniem komentowanych orzeczeń miały, w ocenie TK, charakter stricte polityczny, a ich konsekwencją było doprowadzenie do bezprawnego pozbawienia wolności posłów na Sejm RP" - powiedział Święczkowski. Jak dodał "czynności podejmowane wobec Kamińskiego i Wąsika zmierzające do faktycznego uniemożliwienia wykonywania mandatu poselskiego budzą skojarzenia z niechlubnymi precedensami w historii polskiego parlamentaryzmu - mowa chociażby o tzw. wyborach brzeskich" z 1930 r.

Sprawą zajmował się skład pięciorga sędziów TK, któremu przewodniczyła Krystyna Pawłowicz. Poza Święczkowskim w składzie byli jeszcze: Zbigniew Jędrzejewski, Stanisław Piotrowicz i Julia Przyłębska. Orzeczenie zapadło jednogłośnie.

Uchwalona 26 stycznia br. nowelizacja ustawy o Narodowym Centrum Badań i Rozwoju oraz Prawa o szkolnictwie wyższym i nauce zakłada m.in. przywrócenie sprawowania nadzoru nad NCBR przez ministra właściwego do spraw szkolnictwa wyższego i nauki zamiast nadzoru ministra funduszy i polityki regionalnej.

Pod koniec stycznia prezydent zadeklarował, że będzie kierował do TK wszystkie ustawy, które Sejm przyjmie bez udziału polityków PiS: Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika, którzy pod koniec zeszłego roku zostali skazani prawomocnym wyrokiem, a marszałek Sejmu Szymon Hołownia wydał postanowienia o wygaszeniu ich mandatów poselskich. Prezydent wskazuje, że obaj politycy zostali przez niego skutecznie ułaskawieni już w 2015 roku, gdy w ich sprawie zapadł wyrok w I instancji, wobec czego ich mandaty nie mogły zostać skutecznie wygaszone.

Kancelaria Prezydenta informowała wtedy, że prezydent Duda podpisał ustawę budżetową na 2024 rok, a także ustawę okołobudżetową i jednocześnie zdecydował o skierowaniu powyższych ustaw, w trybie kontroli następczej do TK.

"Budżet podpisany i o to chodziło. Reszta bez znaczenia. Pieniądze trafią do ludzi, nic tego nie zatrzyma" - komentował zaś wówczas premier Donald Tusk.

W kolejnych tygodniach do TK trafiały kolejne z wniosków prezydenta dotyczące uchwalanych ustaw - m.in. właśnie zmian w przepisach o NCBR, nowelizacji ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy, nowelizacji Prawa o szkolnictwie wyższym, nowelizacji ustawy o Krajowej Sieci Onkologicznej, nowelizacji Prawa pocztowego, czy nowelizacji ustawy o samorządzie gminnym.

Ponieważ sprawę Kamińskiego rozpatrzyła Izba Pracy SN, która nie uwzględniła jego odwołania mandat po nim objęła Monika Pawłowska. Mandat po Wąsiku pozostawał nieobjęty, a marszałek Hołownia powstrzymywał się z publikacją postanowienia w sprawie stwierdzenia wygaśnięcia jego mandatu. Jednak w ostatnich wyborach do PE 9 czerwca zarówno Kamiński, jak i Wąsik, uzyskali mandaty europosłów. "Dziś, kiedy Maciej Wąsik objął mandat do PE, widzę szansę na wyjście z tego kryzysu" - oceniał Hołownia.

Z kolei Sejm 6 marca br. przyjął uchwałę w sprawie usunięcia skutków kryzysu konstytucyjnego lat 2015-2023 i stwierdził, że "uwzględnienie w działalności organu władzy publicznej rozstrzygnięć Trybunału Konstytucyjnego wydanych z naruszeniem prawa może zostać uznane za naruszenie zasady legalizmu przez te organy".

W uchwale stwierdzono m.in., że ze względu na uchwały sejmowe dotyczące wyboru sędziów TK, które zostały podjęte z rażącym naruszeniem prawa, Mariusz Muszyński, Jarosław Wyrembak i Justyn Piskorski nie są sędziami Trybunału Konstytucyjnego. Jak zwracano uwagę, dotychczas - po podjęciu tej uchwały - orzeczenia TK nie są ogłaszane w Dzienniku Ustaw.

TK w końcu maja orzekł, że uchwała Sejmu z 6 marca br. w sprawie usunięcia skutków kryzysu konstytucyjnego w kontekście TK jest niezgodna z konstytucją. (PAP)

Marcin Jabłoński

mja/ mok/

Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.

Czytaj także

  • Fot. Adobe Stock

    "DGP": Obcokrajowców nie może być więcej niż polskich studentów

  • Fot. Adobe Stock

    Środowisko akademickie: planowane zmiany w systemie wizowym szkodliwe dla uczelni

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

newsletter

Zapraszamy do zapisania się do naszego newslettera