Kontrola 2400 programów, które dostały dofinansowanie w konkursach NCBR – to zobowiązanie, które podjęło w Brukseli ministerstwo nauki – poinformował w piątek w Sejmie Marek Gzik. Dodał, że gdyby resort do tego się nie zobowiązał, Polsce groziłaby utrata nawet miliarda zł z funduszy unijnych.
Podczas posiedzenia Sejmu poseł Michał Szczerba (KO) powiedział: „Dostaliśmy informację (…), że 18 marca Prokuratura Regionalna w Warszawie wszczęła śledztwo w sprawie Narodowego Centrum Badań i Rozwoju (NCBR). Najwyższa Izba Kontroli, która była tutaj zawiadamiającym, podała, że podejrzewa w tej sprawie korupcję i przekroczenie uprawnień przez funkcjonariuszy politycznych”.
Zaznaczył, że w tej sprawie pojawiają się „poważne nazwiska polityków PiS”, m.in. Adama Bielana, byłego ministra Grzegorza Pudy i osób odpowiedzialnych za funkcjonowanie NCBR.
Poseł zapytał przedstawiciela Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego o to, co udało się do tej pory ustalić i o działania naprawcze prowadzone przez resort nauki w NCBR.
Wiceminister nauki Marek Gzik odpowiedział: „Niestety, od kilku lat, kiedy zostało zlikwidowane Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego, a (…) NCBR został przekazany pod nadzór do ministerstwa funduszy, rozpoczęły się bardzo złe działania. To, co po tych trzech latach (…) zastaliśmy w NCBR, to naprawdę dla nas jest powód do wielkiego smutku.”
Wymieniał m.in. umowy realizowane w oparciu o arbitralne decyzje, przekazywanie środków instytucjom, które na to nie zasługiwały, i ręczne sterowanie rankingami projektów. Wśród problemów, na jakie natknął się resort, są też - jego zdaniem - „pewne opóźnienia w programach unijnych”, za które odpowiedzialny jest NCBR.
„Raporty, które do nas docierają, potwierdzają szereg nieprawidłowości, a nawet (…) pewne działania korupcjogenne” – mówił wiceminister Gzik.
Przypomniał, że w ubiegłym roku różne instytucje prowadziły w centrum prawie 70 postępowań kontrolnych. Stwierdził, że wcześniejsze próby naprawy sytuacji w NCBR tylko „pogarszały tę i tak bardzo zszarganą renomę tej instytucji”.
Wiceminister powiedział też, że po ingerencji Krajowej Administracji Skarbowej okazało się, że firmy odpowiedzialne za 38 projektów - spośród 117, które dostały dofinansowanie w ramach programu "Szybka ścieżka" i zostały rozliczone - poświadczyły nieprawdę w dokumentach złożonych do NCBR. Były to zeznania dotyczące niezalegania z podatkami lub ze składkami do ZUS.
Stwierdził, że resort nie chciał doprowadzić do sytuacji, w której firmy musiałyby zwrócić prawie 200 mln zł dotacji, a Polska – oddać te środki do Unii Europejskiej.
„Z tych 38 udało się uratować siedem projektów; liczymy, że uda się pomóc jeszcze kolejnym firmom” – podkreślił Marek Gzik.
Jak powiedział, nieprawidłowości w NCBR zauważył też europejski urząd ds. zwalczania nadużyć finansowych OLAF.
„Zarzucono nam systemowe negatywne rozwiązania, a to z kolei groziło, że NCBR zostaną odebrane uprawnienia jako instytucji pośredniczącej w przekazywaniu środków z Unii Europejskiej” – zaznaczył wiceminister.
Poinformował, że w środę p.o. dyrektora NCBR prof. Jerzy Małachowski i jego zespół „bronili naszej instytucji” podczas spotkania w Brukseli i przedstawili działania naprawcze podejmowane przez ministerstwo nauki. Według wiceministra tłumaczenia prof. Małachowskiego „spotkały się ze zrozumieniem” i akceptacją.
Michał Szczerba przytoczył wpis minister funduszy i polityki regionalnej Katarzyny Pełczyńskiej-Nałęcz z mediów społecznościowych o roboczym raporcie Komisji Europejskiej z kontroli w NCBR. Minister napisała, że raport wskazuje "na kolejne poważne nieprawidłowości (m.in. konflikt interesów przy ocenie wniosków) w wydatkowaniu środków”. Ostrzegła, że „w konsekwencji Polska może stracić duże środki z funduszy UE”.
Poseł Szczerba dopytywał, czy prof. Małachowskiemu udało się w Brukseli zażegnać niebezpieczeństwo utraty unijnych funduszy i czy zagrożony jest kolejny program - „Fundusze europejskie dla nowoczesnej gospodarki”.
Wiceminister Gzik odpowiedział, że ujawnione w NCBR nieprawidłowości były podstawą do skierowania dokumentów do prokuratury. „Prokuratura już podejmuje określone działania. (…) To były argumenty, którymi broniliśmy NCBR przed utratą uprawnień” – tłumaczył.
Dodał, że resort przyjął na siebie zobowiązanie skontrolowania – „siłami wewnętrznymi NCBR” – następnych 2400 projektów z różnych konkursów tej instytucji.
„Musimy to zrobić, ponieważ ryzyko, jakie wisi nad budżetem naszego kraju, to jest kwestia niekwalifikowania ok. miliarda złotych (niespełnienia wytycznych w sprawie kwalifikowalności wydatków w ramach funduszy europejskich – PAP)” – wyjaśnił wiceminister.(PAP)
Anna Bugajska
abu/ bar/
Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.