Cyfrowa archeologia w Jordanii

Zrzut ekranu bazy MegaJordan.org
Zrzut ekranu bazy MegaJordan.org

Żaden z arabskich krajów nie ma tak zaawansowanych i jednocześnie ogólnodostępnych, za pośrednictwem Internetu, zasobów na temat archeologii, a jordańskie prawodawstwo zajmuje się kwestią zabytków już prawie 100 lat. Archeolog dr Mariusz Drzewiecki przyjrzał się zagadnieniu zarządzania dziedzictwem Jordanii w czasie 10-miesięcznego stypendium w Ammanie.

Naukowiec postanowił sprawdzić, w jaki sposób Jordańczycy postrzegają, chronią i zarządzają dziedzictwem archeologicznym. „Wcześniej brałem udział w projektach badań starożytności w Egipcie i Sudanie, natomiast w Jordanii byłem pierwszy raz, stąd moje spojrzenie można określić jako świeże” – opowiada PAP dr Drzewiecki.

Swoje badania rozpoczął od rozpoznania statusu prawnego zabytków. „Postanowiłem prześledzić zmiany, jakie zachodziły w aktach prawnych, jednak dostęp do nich był bardzo ograniczony. Wielu jordańskich archeologów wyraziło opinię, że dokumenty te zaginęły w czasie konfliktów w 2. połowie XX wieku. Ostatecznie znalazłem je w archiwum Biblioteki Narodowej w Ammanie” – mówi archeolog.

Pierwsza ustawa, która chroniła zabytki archeologiczne jest tak stara, jak Jordania. Pochodzi z 1922 roku, kiedy państwo to nie było jeszcze niezależnym politycznie bytem. Jest to akt prawny Ligii Narodów, który przyznawał Transjordanię i Palestynę jako terytorium mandatowe dla Wielkiej Brytanii. „Z moich obserwacji wynika, że ówczesne zapisy wpłynęły na dzisiejsze postrzeganie zabytków archeologicznych. Przykładowo – uznano, że każdy przedmiot/konstrukcja pochodząca sprzed 1700 roku jest dziedzictwem archeologicznym. W dzisiejszym prawodawstwie definicja niewiele się zmieniła – przesunięto datę graniczną na rok na 1750” – wyjaśnia dr Drzewiecki.

Modyfikacje w jordańskich ustawach odnoszących się do zabytków były reakcjami na ważne wydarzenia. „Zmiana w prawie odzwierciedla historię archeologii i refleksję na temat dziedzictwa przeszłości. Tak było na przykład, gdy pod koniec 50. XX wieku pasterze zaczęli sprzedawać na wolny rynku zabytki, dzisiaj znane jako rękopisy z Qumran, które znajdowali w jaskiniach w pobliżu Morza Martwego. Reakcją na to ze strony rządu jordańskiego było rozporządzenie dotyczące przyznawania nagród dla znalazców cennych zabytków. Dzięki temu miały trafić do naukowców a nie do kolekcjonerów” – opowiada archeolog.

Zdaniem dr. Drzewieckiego Jordańczycy są świadomi wartości i znaczenia bogatego dziedzictw archeologicznego swojego kraju. Wynika to zarówno z licznych rozmów przeprowadzonych wśród przedstawicieli służby konserwatorskiej, jak i podczas wywiadów wykonanych w czasie projektu archeologicznego w Kapitolias, w którym uczestniczył jako wolontariusz. „W wielu miejscach w Jordanii ludzie dosłownie żyją na starożytnych ruinach, tak jest też w Kapitolias. Niedofinansowane służby chroniące zabytki nie są w stanie przeprowadzać nadzorów archeologicznych w każdym przypadku. Nałożenie obowiązku finansowania wykopalisk przez inwestora, tak jak w polskim prawodawstwie, mogłoby być odpowiednim rozwiązaniem” – uważa badacz.

Ta niekorzystna sytuacja kontrastuje z dostępnością do danych archeologicznych w Jordanii. Istnieją obecnie cztery nowoczesne, cyfrowe bazy danych, które zawierają informacje dotyczące archeologii tego regionu – analizie źródeł cyfrowych poświęcił on dużo czasu. Tylko jedna z nich jest firmowana przez Jordańską Służbę Starożytności – MegaJordan. Pozostałe umożliwiają przeglądanie zbioru zdjęć lotniczych i archiwalnych zobrazowań satelitarnych. Za pomocą ostatniej użytkownik może sortować stanowiska archeologiczne według na przykład zasięgu imperiów, w ramach których funkcjonowały.

W ramach swoich badań dr Drzewiecki poprosił o opinię na temat powyższych baz danych, badaczy zajmujących się archeologią Jordanii – w internetowej ankiecie wzięło udział ponad 100 naukowców, z czego 2/3 pochodziło spoza Jordanii. Badacze wskazywali na liczne słabości wszystkich narzędzi. Przykładowo na stronie MegaJordan znajdują się informacje dotyczące zaledwie 10 tys. stanowisk archeologicznych, podczas gdy szacuje się, że jest ich w tym kraju ponad dziesięciokrotnie więcej. Nie zmienia to faktu, że archeolodzy chętnie sięgają do tych baz danych, głównie przed rozpoczęciem projektu wykopaliskowego, ale zwracają uwagę na to, że jakość danych często rozmija się ze stanem faktycznym. Mowa tu np. historii prowadzonych prac wykopaliskowych czy zasięgu stanowiska.

„Według moich respondentów internetowe bazy są ważnym narzędziem. Zwłaszcza na początku badacze korzystają z nich bardzo często. Jednak potem sięgają do literatury, by znaleźć potwierdzenie bądź zweryfikować dane. Wskazuje to jednoznacznie, że sporo pracy jest jeszcze przed twórcami baz danych, ale mają one potencjał, aby stać się kluczem do zarządzania rosnącą ilością informacji o zabytkach archeologicznych” – opowiada Drzewiecki.

Osoby, który wypełniły ankiety nie były zgodne, czy odpowiednią praktyką jest udostępnianie danych w Internecie bez kontroli dostępu. W przypadku wolnego dostępu występuje możliwość, że dane, zwłaszcza dotyczące lokalizacji zabytków, zostaną wykorzystane do nielegalnego pozyskania obiektów o dużej wartości historycznej. Archeolodzy stwierdzili, że to społeczności zamieszkujące obok stanowisk archeologicznych najczęściej dokonują ich grabieży i nie muszą sięgać do internetowych źródeł, bo znają swoją okolicę najlepiej. Wskazano jednak, że zorganizowane, międzynarodowe siatki rabusiów mogą skorzystać z potencjału udostępnianych baz danych.

Innym ważnym stwierdzeniem było to, że jordańskie służby konserwatorskie nie wykorzystują baz w czasie pełnienia swoich obowiązków – np. w przypadku nadzorowania inwestycji budowlanych. Respondenci uznali, że zastosowana technologia w bazach danych jest wystarczająca. Podstawowy problem natomiast stanowi to, że nie są one regularnie uaktualniane. Idealnym rozwiązaniem dla respondentów byłoby połączenie wszystkich wymienionych baz w jedną, ale za to kompleksową.

Dr Drzewiecki przeprowadził swoje badania w ramach programu EPIC Erasmus Mundus, którego koordynatorem był brytyjski Cardiff Metropolitan University. Odbył je od września 2014 roku do lipca 2015 roku na Wydziale Archeologii i Turystyki na Uniwersytecie Jordańskim w Ammanie. Opiekunem naukowym badacza była dr Maysoon Al-Nahar.

PAP - Nauka w Polsce

szz/ agt/

Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.

Czytaj także

  • 14.04.2021. Złota Kaplica z grobowcem Mieszka Pierwszego i Bolesława Chrobrego w bazylice archikatedralnej Św. Apostołów Piotra i Pawła na Ostrowie Tumskim w Poznaniu. PAP/Jakub Kaczmarczyk

    Poznań/Ekspozycja „Bolesław Chrobry z Poznania po władzę i koronę” w Muzeum Archeologicznym

  • 24.01.2017 PAP/Paweł Supernak

    Stolica/ Nowa wystawa "Kim jesteś, Mario?" w Muzeum Marii Skłodowskiej-Curie - od środy

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

newsletter

Zapraszamy do zapisania się do naszego newslettera