Nauka dla Społeczeństwa

20.04.2024
PL EN
16.03.2013 aktualizacja 16.03.2013

Aspiryna może obniżać ryzyko zachorowania na czerniaka

Kobiety, które regularnie zażywają aspirynę mają obniżone ryzyko zachorowania na czerniaka, nowotwór skóry wywodzący się z komórek barwnikowych melanocytów – wynika z pracy, którą zamieszcza pismo „Cancer”.

Zdaniem jej autorów – naukowców ze Stanford University School of Medicine w Palo Alto – może to wynikać z przeciwzapalnego działania leku.

Badacze przeanalizowali dane dotyczące niemal 60 tys. kobiet rasy białej w wieku 50-79 lat. Panie były uczestniczkami wieloletniego studium pt. Women\'s Health Initiative. Na początku badania zebrano dane na temat ich diety, zażywanych leków i różnych aktywności, które mogą mieć wpływ na rozwój nowotworów skóry, w tym czerniaka (takich jak np. nawyki związane z opalaniem się). W analizie uwzględniono również tzw. fototyp ich skóry, który ocenia się na podstawie pigmentacji i reakcji na światło UV.

Okazało się, że w ciągu kolejnych 12 lat badań panie, które zażywały większe ilości kwasu acetylosalicylowego (popularnie zwanego aspiryną lub polopiryną) były ogólnie o 21 proc. mniej narażone na czerniaka niż kobiety w ogóle go nie używające.

Co więcej, im dłużej zażywany był lek tym ryzyko bardziej spadało. Uczestniczki badania, które zażywały aspirynę przez pięć lub więcej lat miały o 30 proc. niższe ryzyko zachorowania na czerniaka w porównaniu z paniami nie stosującymi leku w ogóle.

“Aspiryna działa poprzez łagodzenie stanów zapalnych i to dlatego może obniżać ryzyko czerniaka" – komentuje współautorka pracy dr Jean Tang.

Z dotychczasowych badań wynika, że dzięki swojemu mechanizmowi działania aspiryna może obniżać ryzyko rozwoju niektórych nowotworów złośliwych, w tym raka jelita grubego. Z drugiej strony pojawiają się jednak doniesienia, że regularne przyjmowanie leku nie przynosi tego typu korzyści. Co więcej, naukowcy nie zalecają osobom zdrowym i niezagrożonym chorobami układu sercowo-naczyniowego, by regularnie zażywały aspirynę, bo może to przynieść więcej szkód niż pożytku.

Autorzy najnowszej pracy podkreślają, że niezbędne jest przeprowadzenie badań klinicznych, które pozwolą w bezpośredni sposób udowodnić, że aspiryna może być zażywana w ramach prewencji czerniaka.

Eksperci są zgodni, że najskuteczniejszą profilaktyką tego nowotworu jest unikanie zbyt silnej i zbyt długiej ekspozycji skóry na promieniowanie UV, które jest przyczyną ponad 90 proc. barwnikowych nowotworów skóry.

Głównym źródłem UV jest promieniowanie słoneczne. „Podstawowym argumentem za opalaniem się indukcja produkcji witaminy D w skórze” – przypomina prof. Piotr Rutkowski, kierownik Kliniki Nowotworów Tkanek Miękkich, Kości i Czerniaków Centrum Onkologii-Instytut im. Marii Skłodowskiej-Curie w Warszawie. Tymczasem, wystarczy tylko 10 minut na słońcu na tydzień, by skóra wyprodukowała wystarczające ilości tego związku - podkreśla ekspert. Według niego mieszkańcy krajów strefy umiarkowanej i tak często cierpią na niedobory witaminy D w chłodniejszych porach roku, z powodu małego nasłonecznienia. Wtedy wskazane jest zażywanie preparatów zawierających witaminę D.

Lekarze oceniają, że do wzrostu zachorowań na czerniaki przyczynia się też w coraz większym stopniu korzystanie z solariów. „Promieniowanie UV emitowane w solariach jest mniej więcej 10 razy silniejsze niż promieniowanie słoneczne, a nie ma takiej białej skóry, która to wytrzyma” – tłumaczy prof. Rutkowski.

Czerniak, jest najbardziej agresywnym nowotworem. Liczba zachorowań na niego ciągle wzrasta, również w Polsce - w ciągu ostatnich 20 lat zwiększyła się o ok. 300 proc. Co roku w naszym kraju rejestrowanych jest 2,5-3 tys. nowych przypadków czerniaka. Jednak na podstawie ekstrapolacji z populacji Niemiec i Czech eksperci oceniają, że może ich być nawet 2-3 razy więcej.

Większość, bo ponad 90 proc. przypadków czerniaków można wyleczyć w najprostszy i najtańszy sposób, tj. przez usuniecie chirurgiczne zmiany. Warunkiem jest jednak wykrycie nowotworu na etapie, gdy jego grubość nie przekracza 1 mm. Dlatego konieczne jest regularne samodzielne oglądanie znamion na skórze oraz zgłaszanie się do dermatologa, gdy zaobserwuje się jakieś niepokojące zmiany. W Polsce świadomość na ten temat jest jednak za mała, dlatego ciągle średnia grubość wykrywanych u nas czerniaków wynosi 2 mm - ocenia prof. Rutkowski. (PAP)

jjj/ tot/

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

Copyright © Fundacja PAP 2024