Wynik w piłce nożnej jest wypadkową wielu czynników, w tym warunków meteorologicznych i klimatycznych. Wpływ tych ostatnich na piłkarzy bada dr hab. Marek Konefał. "Może za 4-5 lat normą będzie to, że sztaby trenerskie będą miały specjalistów, którzy powiedzą, jak przygotować się do gry w danych warunkach" - mówi PAP naukowiec.
Temperatura otoczenia, wilgotność i inne czynniki meteorologiczne, w których prowadzone są sesje treningowe i rozgrywane mecze piłkarskie, powinny być brane pod uwagę przez sztaby szkoleniowe do przewidywania zdolności wysiłkowych zawodników i przyjęcia odpowiedniej strategii gry.
Dr hab. Marek Konefał, profesor Akademii Wychowania Fizycznego im. Polskich Olimpijczyków we Wrocławiu, od lat w swoich badaniach analizuje grę w piłkę nożną. Zajmuje się modelowaniem różnych działań piłkarzy - i tych motorycznych, i techniczno-taktycznych - w kontekście wyniku gry. „A ponieważ czynniki klimatu i innych warunków zewnętrznych także wpływają na te aspekty, one także mnie zaciekawiły” - mówi w rozmowie z PAP naukowiec.
Badania dotyczące tego zagadnienia rozpoczął od piłkarskich Mistrzostw Świata w Brazylii w 2014 r., gdzie wilgotność była bardzo duża a temperatury wysokie, co dla piłkarzy z takich stref klimatycznych jak nasza stanowiło nie lada wyzwanie. Kolejne mistrzostwa - w 2018 r. w Rosji - wiązały się z jeszcze innym problemem - przemieszczaniem się zawodników pomiędzy ośrodkami treningowymi, a miejscami rozgrywania meczów położonymi w różnych warunkach środowiskowych. Aspekt wpływu meteorologii na wydajność piłkarzy powrócił w badaniach nad MŚ w Katarze. Obecnie dr Konefał jest zaś na stażu w Zakładzie Badań Klimatu Instytutu Geografii i Przestrzennego Zagospodarowania Polskiej Akademii Nauk, gdzie specjaliści z zakresu klimatu wprowadzają go w niuanse, które może przenosić na grunt sportowy.
„Od nich dowiedziałem się np. jak istotną rzeczą w piłce nożnej są nie tylko wilgotność, temperatura powietrza, wiatr i nasłonecznienie, ale także temperatura punktu rosy, uniwersalny wskaźnik obciążeń cieplnych (UTCI) oraz ubiór” - opowiada.
„Podczas MŚ w Rosji zobaczyliśmy na przykład, że te drużyny, które przemieszczały się w strefach czasowych ze wschodu na zachód, zajęły istotnie wyższe miejsca w turnieju. Także te drużyny, które miały ośrodki treningowe i rozgrywały swoje mecze w tych samych strefach czasowych, miały lepsze wyniki w zawodach” - wymienia dr Konefał.
Jak mówi, wynik z piłce nożnej jest wypadkową bardzo wielu czynników należących do najróżniejszych dziedzin. „I wszystkie one przekładają się na konkretne parametry, która decydują o grze zawodników. Pierwsza grupa to parametry motoryczne, czyli aktywność fizyczna, pokonywane dystanse, intensywność biegania, hamowanie, przyspieszenia, zwroty w biegu. Kolejna grupa to czynniki techniczne: podania, uderzenia do bramki, dryblingi, procent posiadania piłki. Trzecią grupę stanowią parametry taktyczne, a ostatnią obszar mentalny. I one łącznie decydują o wyniku - wymienia naukowiec. - Z kolei warunki meteorologiczne, czyli m.in. temperatura i wilgotność, wpływają na wszystkie wymienione parametry. Jednym słowem: klimat nie oddziałuje wprost na wynik, ale na parametry, które służą osiąganiu wyniku”.
„Na przykład, kiedy zawodnik gra w bardziej obciążonym środowisku, jest mniej sprawny motorycznie, za to bardziej aktywny technicznie, bo musi wykonywać więcej podań. Bardziej zaburzone są jego parametry wydolnościowe, ale szybkościowe nie aż tak bardzo. Co ciekawe, ta szybkość, jak wynika z naszych ustaleń, wcale nie ulega obniżeniu tak silnie jak inne parametry” - mówi badacz. Dodaje, że jego ostatni eksperyment wykazał, iż w trudniejszych warunkach piłkarze szybciej wchodzą też w tryb szybszego i sprawniejszego reagowania.
Najlepiej, wyjaśnia naukowiec, byłoby badać to wszystko w grze, ale ponieważ nie jest to jeszcze w pełni możliwe, analizy i testy wykonuje się przed i po treningu lub meczu albo - jak to było w przypadku projektu dotyczącego MŚ w Katarze - w specjalnych komorach klimatycznych. Zasymulowane są w nich charakterystyczne dla danego klimatu temperatura, wilgotność, wiatr. Choć, co podkreśla dr Konefał, nie jest to już prawdziwy mecz w prawdziwym środowisku.
„Oprócz szeroko pojętej biochemii i fizjologii badamy też czas reakcji zawodników zmieniający się pod wpływem zmęczenia, częstość skurczów serca, stężenie mleczanu, vo2max, wentylację, serotoninę itp. Wiele parametrów, które wpływają na wydolność” - wymienia.
Wyniki takich badań mogą być wykorzystane do projektowania jak najbardziej zindywidualizowanych programów treningowych. Ich celem byłoby zwiększenie adaptacji fizjologicznych zawodników poprzez symulację specyficznych warunków gry. Zdaniem rozmówcy PAP odpowiednie przygotowanie, w oparciu o najnowszą wiedzę naukową i uwzględniające wszelkie czynniki, może pomóc zawodnikom utrzymać lub nawet zwiększyć aktywność o wysokiej i bardzo wysokiej intensywności w rozgrywanych meczach. Jest to szczególne ważne w przypadku turniejów odbywających się w skrajnie odmiennych warunkach klimatycznych, jednak - co podkreślają badacze - nabiera znaczenia także w obliczu globalnego ocieplenia i wynikających z niego, związanych z upałami, zagrożeń dla zdrowia. A są one szczególnie dotkliwe podczas imprez sportowych.
Na przykład podczas Mistrzostw Świata FIFA 2014 klimat Brazylii stał się poważnym problemem dla wielu europejskich drużyn piłkarskich. Pod wpływem stresu cieplnego powtarzające się sprinty i skoki zawodników były osłabione w porównaniu do warunków umiarkowanych. Efekt ten występował pomimo dowodów na to, że zawodnicy dostosowują wzorce swojej aktywności fizycznej do upałów (np. zmniejszając łączny i intensywny dystans biegowy), aby zachować zdolność do wykonywania okresowych wysiłków sprinterskich, które są wymagane w kluczowych momentach meczu. Wcześniejsze badania dowiodły też, że sportowcy rywalizujący w temperaturach powyżej 28 st. C doświadczają „stresu cieplnego” i zmniejszają aktywność o wysokiej intensywności oraz wysiłki sprinterskie.
„W Polsce poza nami nikt takich badań nie prowadzi. Nie ma specjalistów z tego zakresu. Jednak widzimy, że powoli nasi trenerzy zaczynają interesować się tym aspektem gry w piłkę - mówi dr Konefał. - Przed mistrzostwami w Katarze zostaliśmy, razem z prof. Janem Chmurą i dr hab. Pawłem Chmurą, zaproszeni przez sztab trenera Czesława Michniewicza na zgrupowanie. Chęci korzystania z nauki są więc coraz większe, tylko jeszcze jest problem ze sprawnym wprowadzaniem tego w życie”.
Jednak specjalista uważa, że badane przez niego zagadnienie dopiero zacznie nabierać znaczenia. „Odkrywamy coraz więcej cegiełek, które wpływają na piłkarzy. Może za 4-5 lat normą będzie to, że sztaby trenerskie wszystkich drużyn będą miały specjalistów, którzy powiedzą, jak przygotować się do gry w danych warunkach. Już teraz gdzieniegdzie takie tematy są konsultowane” - mówi.
„Prawda jest taka, że dużo korzyści dla wyników dałoby odpowiednie aklimatyzowanie piłkarzy do nowych warunków. Ale musi się ono odbywać w określony, naukowo potwierdzony sposób. Tylko wtedy będzie skuteczne, a zakłócenia spowodowane przez zmiany warunków klimatycznych zostaną wyeliminowane” - podsumowuje badacz z wrocławskiej AWF.
Znajomość wyników badań naukowych umożliwia trenerom nie tylko lepsze przeprowadzenie aklimatyzacji, ale też zastosowanie odpowiedniej taktyki, która zmienia się w zależności od stref klimatycznych i czasowych. Chodzi zarówno o taktykę samej gry, jak i taktykę zmian zawodników podczas meczu, co pozwala korygować tempo gry. Do tego dochodzi jeszcze odpowiednie żywienie, nawadnianie przed i w trakcie meczu, przygotowania.
„Czynnik gry u siebie i na wyjeździe, o którym tak często się mówi, jest istotny w podobnym stopniu co czynnik gry w gorszych albo lepszych warunkach środowiskowych - podsumowuje dr Konefał. - To, co my robimy, czyli oczynnikowanie gry, jest niezwykle ważnym aspektem. Nasze badania pokazują, jak modelować grę, aby wygrywać. A o to tu chodzi”.
Z badaniami dr. Konefała można zapoznać się tu, tutaj, tu, tu, tutaj, tu, tutaj i tu.
Nauka w Polsce, Katarzyna Czechowicz
kap/ agt/
Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.