Eksperci z University of Bristol i University of Reading donoszą o odkryciu pierwszego - jak twierdzą - dowodu na to, że organizmy żywe kształtują atmosferyczne pole elektryczne.

Wcześniej badacze przyglądali się temu, jak różne organizmy korzystają z elektrycznych pól, które można spotkać praktycznie w całym środowisku. Na przykład pszczoły i pająki wykorzystują pola wokół kwiatów w czasie żerowania i migracji.

"Właściwie zawsze patrzyliśmy na to, jak fizyka wpływa na biologię, ale w pewnym momencie zdaliśmy sobie sprawę, że biologia może również wpływać na fizykę" - opowiada dr Ellard Hunting, główny autor publikacji, która ukazała się w piśmie "iScience".

Po serii pomiarów wykonanych wokół roju pszczół naukowcy stwierdzili, że bezpośrednio przyczynia się on do powstawania elektrycznego pola w atmosferze.

Po uwzględnieniu wartości pól tworzonych także przez inne insekty okazało się, że roje niektórych owadów przyczyniają się do powstawania pól elektrycznych w atmosferze - z podobną siłą, jak zjawiska pogodowe.

"Interdyscyplinarne podejście zawsze przynosi korzyści. Wydawać by się mogło, że pole elektryczne to wyłącznie domena fizyki, ale warto pamiętać, że cała natura ożywiona przyczynia się do powstawania pola elektrycznego atmosfery" - podkreśla prof. Giles Harrison z University of Reading.

"Poszerzenie horyzontów i połączenie biologii z fizyką może pomóc w rozwiązaniu wielu zagadek, np. dlaczego cząstki pyłu z Sahary znajdowane są tak daleko od niej. Nie można tego wyjaśnić obecnymi teoriami" - dodaje badacz.

Więcej informacji na stronie https://www.cell.com/iscience/pdf/S2589-0042(22)01513-9.pdf (PAP)

Marek Matacz

mat/ zan/