Nauka dla Społeczeństwa

20.04.2024
PL EN
08.09.2022 aktualizacja 08.09.2022

Webb sfotografował Mgławice Tarantula

 Źródło: NASA, ESA, CSA, STScI, Webb ERO Production Team Źródło: NASA, ESA, CSA, STScI, Webb ERO Production Team

JWST wykonał zdjęcia Mgławicy Tarantula znajdującej się w Wielkim Obłoku Magellana. Można na nich zobaczyć m.in. tysiące niewidocznych wcześniej młodych gwiazd.

NASA udostępniła kolejne zdjęcia wykonane przez działający od niedawna Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba. Instrument tym razem uwiecznił Mgławicę Tarantula - część towarzyszącego Drodze Mlecznej Obłoku Magellana.

Nazwa mgławicy wzięła się od rozciągających się w niej, ułożonych w specyficzne kształty, zbudowanych z pyłu włókien. To od dawna jeden z ulubionych obiektów astronomów badających powstawanie gwiazd.

Oddalona zaledwie o 161 tys. lat świetlnych mgławica to bowiem największy i najjaśniejszy region formowania się nowych gwiazd w naszym kosmicznym sąsiedztwie - tzw. grupie lokalnej galaktyk.

To jednocześnie miejsce, w którym można znaleźć najgorętsze i największe znane gwiazdy.

Teraz astronomowie skierowali na nie trzy instrumenty Webba chwytające wysokiej rozdzielczości obrazy w podczerwieni.

Na zdjęciach można zobaczyć fragment kosmosu przypominający gniazdo tarantuli wyściełane pajęczą siecią.

Centrum mgławicy jest w dużej mierze puste z powodu silnego promieniowania emitowanego przez masywne młode gwiazdy.

Tylko jej najgęstsze rejony jeszcze opierają się erozji powodowanej przez potężny gwiezdny wiatr, pod wpływem którego powstały m.in. „filary” wyglądające, jakby były skierowane w stronę wspominanych gwiazd.

Filary te zawierają z kolei formujące się protogwiazdy, które wkrótce pozbędą się otaczającego je pyłu i same zaczną kształtować postać mgławicy.

Instrument o nazwie Near-Infrared Spectrograph (NIRSpec) dokładnie ukazał gwiazdę, która znajduje się na tym właśnie etapie.

Wcześniej eksperci przypisywali jej bardziej zaawansowany wiek i sądzili, że uwolniła się już od otaczającego ją obłoku pyłu. Nowe zdjęcia pokazały jednak, że jest dopiero na początku tego etapu.

Jej otoczenie inaczej bowiem wygląda w obserwacjach prowadzonych w dłuższych falach podczerwonych używanych przez detektor Mid-infrared Instrument (MIRI) również działający na pokładzie Teleskopu.

W tym zakresie gorące gwiazdy bledną, a zimniejszy pył zaczyna jaśniej świecić i można go lepiej dostrzec.

Webb potrafi też jednak zajrzeć poprzez chmury pyłu oraz gazu i zobaczyć nigdy niewdziane wcześniej środowisko.

Tymczasem to właśnie ten pył i gaz, przesłaniając młode gwiazdy utrudniały dotąd ich powstawania i ewolucji.

Na przykład widoczne małe jasne punkty to nadal gromadzące masę protogwiazdy.

Jednym z powodów, dla którego astronomowie tak bardzo interesują się Tarantulą, jest także jej chemiczne podobieństwo do gigantycznych rejonów powstawania nowych gwiazd w młodym jeszcze wszechświecie liczącym kilka mld lat.

Etap ten nazywany jest kosmicznym południem. Gwiazdy powstawały wtedy z największą intensywnością.

Droga Mleczna ma natomiast inny skład chemiczny niż Mgławica Tarantula oraz regiony kosmicznego południa, a kreacja nowych gwiazd zachodzi w niej wyraźnie wolniej.

Co więcej, dzięki JWST będzie możliwe zajrzenie także w głąb samego kosmicznego południa i porównanie tego, co się w nim działo z warunkami w Tarantuli.

Więcej informacji na stronie: https://www.nasa.gov/feature/goddard/2022/a-cosmic-tarantula-caught-by-nasa-s-webb/ (PAP)

Marek Matacz

mat/ agt/

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

Copyright © Fundacja PAP 2024