Plastikowe butelki wielokrotnego użytku uwalniają do napojów związki chemiczne

Fot. Adobe Stock
Fot. Adobe Stock

Kilkaset różnych substancji chemicznych w wodzie przechowywanej w plastikowych butelkach wielokrotnego użytku odkryli chemicy z Uniwersytetu Kopenhaskiego. Kilka z tych substancji jest potencjalnie szkodliwych dla zdrowia ludzkiego.

Zdaniem autorów badania opisanego na łamach „Journal of Hazardous Materials” (http://dx.doi.org/10.1016/j.jhazmat.2022.128331) jest to dowód na konieczność wprowadzenia lepszych regulacji i standardów dla producentów plastikowych wyrobów przeznaczonych do kontaktu z żywnością.

Dwoje chemików z Uniwersytetu w Kopenhadze - prof. Jan H. Christensen oraz dr Selina Tisler - postanowiło zbadać, jakie substancje chemiczne uwalniane są do płynów z popularnych plastikowych butelek wielokrotnego użytku. Wyniki były dla nich sporym zaskoczeniem.

„Byliśmy zdziwieni dużą ilością substancji chemicznych, które znaleźliśmy w wodzie po 24 godzinach przechowywania jej w butelkach. W wodzie znajdowały się setki substancji, w tym takie, których nigdy wcześniej nie znaleziono w plastiku. Cześć z nich jest potencjalnie szkodliwa dla zdrowia. Co ważne: po jednym cyklu mycia butelek w zmywarce substancji uwalnianych do wody było już kilka tysięcy” – mówi prof. Christensen.

Naukowcy wykryli w wodzie z plastikowych butelek ponad 400 różnych substancji chemicznych i ponad 3500 substancji pochodzących z płynu do zmywarek. Część z nich jest szkodliwa dla organizmu, część obojętna, a dla 70 proc. z nich toksyczności jeszcze nie określono.

Wśród toksyn, które najbardziej zaniepokoiły badaczy, były fotoinicjatory. Wiadomo, że związki mają potencjalnie szkodliwy wpływ na zdrowie organizmów, np. zaburzają gospodarkę hormonalną i są rakotwórcze. Ponadto w wodzie z plastikowych butelek odkryto wiele różnych zmiękczaczy plastiku, przeciwutleniaczy i środków antyadhezyjnych stosowanych w procesie produkcji plastiku, a także dietylotoluamid (DEET), powszechnie znany jako substancja czynna używana w środkach odstraszających komary.

W swoich eksperymentach naukowcy starali się naśladować sposób, w jaki większość z nas używa plastikowych butelek. Po pierwsze - pijemy wodę, która spędziła w takiej butelce już kilka godzin. Po drugie - myjemy butelki w zmywarce, używając popularnych tabletek czy płynów czyszczących.

Dlatego też w badaniu analizowano skład wody świeżo nalanej do butelki, po kilku godzinach w butelce, przed pierwszym myciem w zmywarce oraz po nim (przed lub po dodatkowym, dokładnym wypłukaniu w wodzie z kranu).

„Większość chemikaliów uwalnianych podczas mycia plastiku w zmywarce pozostała w naczyniu nawet po dodatkowym płukaniu. Najbardziej toksyczne substancje, które zidentyfikowaliśmy, pojawiły się właśnie po tym, jak butelka została umyta w zmywarce. Prawdopodobnie wynika to z tego, że takie mycie niszczy plastik, a tym samym zwiększa wypłukiwanie różnych związków chemicznych” – wyjaśnia dr Tisler.

W nowych butelkach wielokrotnego użytku po dodatkowym płukaniu w wodzie pozostało blisko 500 różnych substancji. Ponad 100 z nich pochodziło z samego plastiku.

Badaczka podkreśla, że ona i profesor nie ustalili jeszcze, czy woda z takich butelek jest szkodliwa dla zdrowia, ponieważ na razie dysponują jedynie szacunkowymi stężeń substancji, a oceny toksykologiczne nie zostały jeszcze zakończone.

„To, że te substancje znajdują się w wodzie, nie oznacza od razu, że ​​woda jest toksyczna i wpływa na ludzi. Ale problem polega na tym, że my tego po prostu nie wiemy. Zresztą wystarczy wyobrazić sobie, że picie resztek mydła lub innych chemikaliów nie jest chyba dla nas zbyt dobre” - mówi Tisler.

„Bardzo zależy nam na tym, żeby woda pitna miała jak najniższy poziom pestycydów. Ale kiedy wlewamy ją do butelki, sami dodajemy do niej setki lub tysiące substancji chemicznych. Chociaż nie możemy jeszcze powiedzieć, czy substancje te wpływają na nasze zdrowie, to ja w przyszłości będę używał tylko butelek szklanych lub z wysokiej jakości stali nierdzewnej” - zapewnia prof. Christensen.

Naukowcy podejrzewają, że producenci butelek tylko niewielką część zidentyfikowanych chemikaliów dodają do butelek celowo. Większość z nich powstaje nieumyślnie albo w procesie produkcji, albo podczas stosowania. Dotyczy to m.in. obecności DEET; badacze podejrzewają, że w miarę użytkowania butelek dochodzi do degradacji jednego ze zmiękczaczy w wyniku czego powstaje właśnie DEET.

„Ale nawet w przypadku tych substancji, które producenci dodają celowo i o których jesteśmy informowani, zbadano toksyczność tylko niewielkiego ułamka z nich. Tak więc jako konsument nie wiesz, czy którakolwiek z nich pozostałych ma szkodliwy wpływ na moje zdrowie” – podkreśla Tisler.

Zdaniem autorów publikacji otrzymane wyniki odzwierciedlają zarówno brak wiedzy, jak i regulacji w zakresie produkcji wyrobów plastikowych przeznaczonych do kontaktu z żywnością.

„Nasze badanie ilustruje, jak niewielka jest wiedza na temat chemikaliów emitowanych przez produkty, z którymi stykają się nasza żywność i nasze napoje - mówi prof. Christensen. - Największym problemem jest to, że przepisy dotyczące pomiarów podczas produkcji są bardzo łagodne. Na szczęście wiele krajów zaczyna zauważać ten problem i powoli wprowadzać regulacje”.

Dr Tisler ma nadzieję, że firmy same wezmą odpowiedzialność za swoje wyroby.

„Miejmy nadzieję, że firmy, które umieszczają swoje nazwy na plastikowych butelkach wielokrotnego użytku, będą bardziej uważać na produkty, które wypuszczają i markują, i być może będą stawiać większe wymagania samym fabrykom, aby lepiej badały substancje znajdujące się w ich wyrobach” - mówi. (PAP)

Katarzyna Czechowicz

kap/ ekr/

Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.

Czytaj także

  • Fot. Adobe Stock

    Naukowcy zbadali podziemne skupiska mikroorganizmów

  • Fot. Adobe Stock

    Grzyb shiitake hamuje postęp włóknienia wątroby

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

newsletter

Zapraszamy do zapisania się do naszego newslettera