Niektóre gatunki owadów są w stanie zjadać plastik. Na Uniwersytecie Przyrodniczym w Poznaniu trwają badania, których wyniki mają poszerzyć wiedzę na temat zdolności owadów do biodegradacji plastiku; w przyszłości będzie można wykorzystać je do walki z zanieczyszczeniem środowiska.
Na dnie oceanu może zalegać aż 11 milionów ton zanieczyszczeń tworzywami sztucznymi - oszacowali naukowcy z Australii i Kanady. Co minutę trafia do niego tyle plastiku, ile mieści jedna śmieciarka.
Negocjatorzy Parlamentu Europejskiego i Belgii reprezentującej Radę UE osiągnęli porozumienie w sprawie wprowadzenia zakazu pakowania w folię owoców i warzyw w supermarketach, małych opakowań keczupu w restauracjach czy minibutelek szamponu w hotelach.
Wiele gatunków krabów pustelników zaczęło używać plastikowych osłon zamiast "tradycyjnych" muszelek odzwierzęcych. Zjawisko to opisują na łamach "Science of the Total Environment" naukowcy z Poznania i Warszawy. Jak podkreślają, jest to jedna z oznak zmian środowiskowych antropocenu: zanieczyszczenia plastikiem na masową skalę.
Naukowcy wykorzystali sztuczną inteligencję do oceny wpływu, jaki różne typy mikroplastiku wywierają na glebę. Kluczowe znaczenie ma rozmiar cząstek, ale liczy się też m.in. ich kształt i typ tworzywa.
W próbkach tworzyw pochodzących z recyklingu naukowcy znaleźli setki toksycznych substancji. Związki te mogą stwarzać zagrożenie dla konsumentów i wykluczać różne plastiki z wielu zastosowań.
Zespół naukowców z Tokio opracował mocny, giętki i samonaprawiający się plastik, który do tego ulega biodegradacji. Twórcy wynalazku widzą jego zastosowanie w robotyce, medycynie, przemyśle odzieżowym, samochodowym i wielu innych dziedzinach.
Naukowcy z pomocą bakterii zamieniają plastikowe odpady w kwas adypinowy. To substancja kluczowa w produkcji perfum, leków czy np. nylonu.
W niedzielę w Anglii wszedł w życie zakaz używania jednorazowych plastikowych sztućców, talerzy, styropianowych kubków i pojemników na żywność. Podobne zakazy już od 2021 roku obowiązują w Szkocji i Walii.
Wystarczy niewiele: zdjęcie plastiku zebranego nad rzeką i fotografia okolicznej roślinności. Każdy chętny może współtworzyć, wraz z naukowcami, mapę zanieczyszczenia górskich rzek makroplastikiem - mówi inicjator akcji, dr Maciej Liro z IOP PAN.