Astronomowie znaleźli kolejną planetę obok Proxima Centauri, gwiazdy najbliższej Słońcu

Artystyczne wyobrażenie pokazujące bliski widok na Proximę d, planetę niedawno odkrytą na orbicie wokół czerwonego karła Proxima Centauri, najbliższej gwiazdy względem Układu Słonecznego. Źródło: ESO/L. Calçada.
Artystyczne wyobrażenie pokazujące bliski widok na Proximę d, planetę niedawno odkrytą na orbicie wokół czerwonego karła Proxima Centauri, najbliższej gwiazdy względem Układu Słonecznego. Źródło: ESO/L. Calçada.

Odkrycie trzeciej planety w układzie Proxima Centauri, czyli najbliższym względem naszego Układu Słonecznego ogłosił międzynarodowy zespół astronomów. O odkryciu poinformowało Europejskie Obserwatorium Południowe (ESO).

Proxima Centauri to gwiazda położona najbliżej Słońca. Dzieli nas od niej dystans 4,24 lat świetlnych. Znana jest od 1915 roku.

Niemal równo sto lat od odkrycia – w 2016 roku – dowiedzieliśmy się o tym, że Proximę Centauri okrąża planeta o nazwie Proxima Centauri b (lub w skrócie Proxima b). Obiekt ma masę porównywalną do Ziemi i obiega swoją gwiazdę co 11 dni. Pierwsze podejrzenia co do jej istnienia naukowcy mieli już kilka lat wcześniej i zorganizowali specjalną kampanię obserwacyjną, aby uzyskać przekonujące dowody.

Potem w 2019 roku wykryto drugą planetę (Proxima Centauri c), dużo większą, z kategorii tzw. superziem, o masie 7 razy większej niż Ziemia i na dużo rozleglejszej orbicie (okres orbitalny 1928 dni, czyli ponad 5 lat). Jej istnienie potwierdzono w 2020 roku.

Teraz naukowcy uzyskali dowody, że w systemie znajduje się też trzecia planeta, Proxima Centauri d. Obiekt ten jest niewielką planetą mającą ćwierć masy Ziemi. Krąży w odległości około czterech milionów kilometrów od swojej gwiazdy. Gdybyśmy porównali to do Układu Słonecznego, jest to mniej niż jedna dziesiąta dystansu Merkury-Słońce. Na pełny obieg wokół gwiazdy planeta potrzebuje zaledwie pięciu dni.

Do obserwacji wykorzystano Bardzo Duży Teleskop (VLT) pracujący w Obserwatorium Paranal w Chile i należący do Europejskiego Obserwatorium Południowego (ESO). Dane zbierano przy pomocy bardzo precyzyjnego spektrografu ESPRESSO. Istnienie planety wywnioskowano na podstawie analizy ruchu gwiazdy do przodu i do tyłu względem nas, który można badać na podstawie pomiaru przesunięć linii widmowych. Technika ta zwana jest metodą prędkości radialnych. Sygnał był niezwykle słaby – wpływ przyciągania grawitacyjnego Proximy d jest tak mały, że powoduje ruch Proximy Centauri na poziomie około 40 centymetrów na sekundę (1,44 km/h).

„To osiągnięcie jest niesamowicie ważne. Pokazuje, że technika prędkości radialnych ma potencjał wykrycia populacji niezbyt masywnych planet, takich jak nasza własna, co do których sądzimy, że powinny być najpowszechniejsze w naszej galaktyce i które mogą potencjalnie posiadać życie w formie takiej, jakiej znamy na Ziemi” - wskazał Pedro Figueira, naukowiec zajmujący się instrumentem ESPRESSO w ESO w Chile.

Grupą badawczą kierował João Faria z portugalskiego Instytutu Astrofizyki i Nauk Kosmicznych. Wyniki badań naukowcy opublikowali w czasopiśmie „Astronomy & Astrophysics”. (PAP)

cza/ ekr/

Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.

Czytaj także

  • Fot. Adobe Stock

    Najczęściej cytowany artykuł dotyczący Covid-19 wycofany po czteroletnim sporze

  • Fot. Adobe Stock

    Roślinne napoje nie tak odżywcze, jak się wydają

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

newsletter

Zapraszamy do zapisania się do naszego newslettera