
Nowy model wskazuje, że niedawne doniesienie o odkryciu produkowanej przez żywe organizmy fosfiny na Wenus jest błędne. Prawdopodobnie pomylono ją z powszechnym na planecie dwutlenkiem siarki - uważają naukowcy z University of Washington.
We wrześniu grupa m.in. brytyjskich astronomów doniosła, że w atmosferze Wenus wykryła fosfinę. To substancja, która może powstawać praktycznie tylko w wyniku działania organizmów żywych.
Odkrycie zaskoczyło wielu ekspertów, ponieważ warunki na Wenus niektórzy określają wręcz jako "piekielne" - temperatura na powierzchni przekracza 450 st. C, a ciśnienie osiąga prawie 100 atm. Spora część naukowców uznała więc rewelację o fosfinie za mało prawdopodobną.
Teraz zespół badaczy kierowany przez ekspertów z University of Washington przeanalizował doniesienie z pomocą złożonego, opartego na wynikach kilku dekad badań modelu atmosfery planety. Według nich fosfiny na Wenus nie wykryto.
„Zamiast na fosfinę w chmurach Wenus, dane wskazują na alternatywną hipotezę - wykrywano dwutlenek siarki. To trzecia najpowszechniejsza substancja obecna w atmosferze Wenus i nie uznaje się jej za oznakę istnienia życia” - podkreśla współautorka nowej pracy prof. Victoria Meadows.
Autorzy doniesienia o fosfinie przeprowadzili badania z pomocą naziemnych radioteleskopów - James Clerk Maxwell Telescope (JCMT) i (Atacama Large Millimeter/submillimeter Array - ALMA). Obserwacje z pomocą JCMT wykazały sygnał typowy dla dwutlenku siarki oraz dla fosfiny. Dalsze, dokładniejsze badanie z pomocą ALMA wskazało natomiast na mniejszą ilość dwutlenku siarki, niż potrzebna byłaby do wytłumaczenia sygnału JCMT. Stąd wniosek o obecności fosfiny.
Krytycy doniesienia w swoim nowym opracowaniu twierdzą natomiast, że obserwacje prowadzone z pomocą ALMA były błędne. „Konfiguracja anteny ALMA użytej w 2019 roku do obserwacji ma pewną niepożądaną cechę - gazy, które można znaleźć niemal wszędzie w atmosferze Wenus, takie jaki dwutlenek siarki, dają słabsze sygnały, niż gazy obecne w mniejszych ilościach” - wyjaśnia współautor analizy dr Alex Akins. Prawdopodobnie nie doceniono więc po prostu ilości dwutlenku siarki.
„Kiedy ogłoszono to nowe odkrycie, opisana niewielka ilość dwutlenku siarki nie zgadzała się z tym, co już wiemy o chmurach Wenus. Nasza nowa praca dostarcza kompletnego rozwiązania, które pokazuje, jak typowe ilości dwutlenku siarki w mezosferze Wenus mogą wyjaśnić zarówno wykrycie sygnału, jak i jego niewykrycie przez JCMT i ALMA, bez odwoływania się do fosfin" - mówi prof. Meadows.
Nowa analiza wskazuje ponadto m.in., że sygnał domniemanej fosfiny nie pochodził z chmur, ale ze znacznie większej wysokości, na której ultrafioletowe promieniowanie zniszczyłoby tę substancję w czasie kilku sekund. „Fosfina w mezosferze byłaby jeszcze mniej stabilna, niż w chmurach Wenus” - zwraca uwagę prof. Meadows.
Jeśli miałaby tam się znajdować, musiałoby jej powstawać 100 razy więcej, niż na Ziemi w wyniku fotosyntezy powstaje tlenu.
Prawdopodobnie więc fosfiny nie ma na Wenus, ale jak podkreślają badacze, planeta nadal pozostaje światem pełnym tajemnic.
Więcej informacji na stronach:
https://www.washington.edu/news/2021/01/27/phosphine-venus-so2/
https://arxiv.org/abs/2101.09837
https://www.nature.com/articles/s41550-020-1174-4 (PAP)
mat/ ekr/
Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.