Około 75 proc. próbek miodu z całego świata zawiera co najmniej jeden związek z grupy neonikotynoidów. Choć stężenie tych substancji zazwyczaj nie przekracza norm zdrowotnych dla ludzi, pestycydy mogą stanowić poważne zagrożenie dla owadów zapylających – informuje „Science”.
Naukowcy ze szwajcarskiego Université de Neuchâtel przebadali 198 próbek miodu pochodzących ze wszystkich kontynentów świata (oprócz Antarktydy) na obecność pięciu substancji z grupy neonikotynoidów – związków stosowanych do zwalczania insektów.
Ustalili, że zdecydowana większość analizowanych próbek (75 proc.) była zanieczyszczona przynajmniej jedną substancją z tej grupy, a niemała część zawierała nawet od czterech do pięciu neonikotynoidów. Najwyższe stężenie pestycydów występowało w Europie, Ameryce Północnej i Azji.
Z wyliczeń badaczy wynika, że koncentracja neonikotynoidów w miodzie – według standardów przewidzianych przez Unię Europejską - nie zagrażała zdrowiu ludzi, ale 34 proc. badanych próbek zawierało stężenie pestycydów szkodliwe dla owadów zapylających, np. pszczół.
W poprzednich badaniach udowodniono, że stosowanie neonikotynoidów jest powiązane z masowym wymieraniem pszczół. Substancje te mogą też wywoływać obniżenie odporności oraz niskorosłość u ssaków. Z tego względu specjaliści uważają, iż Unia Europejska powinna zrewidować swoje postanowienia i wydać nowe zalecenia co do dopuszczalnego stężenia neonikotynoidów w produktach konsumpcyjnych. (PAP)
ooo/ ekr/
Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.