Morświn w Bałtyku ma być lepiej chroniony - GDOŚ zatwierdził program

Fot. Fotolia
Fot. Fotolia

Zmiana typów sieci czy technik łowienia, opracowanie planów zagospodarowania przestrzennego na morzu, ograniczenie hałasu i zanieczyszczeń w Bałtyku - to rekomendacje programu ochrony morświna zatwierdzonego przez Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska (GDOŚ).

"Program zakłada odwrócenie negatywnej tendencji, z którą mamy doczynienia od dłuższego czasu, czyli ze zmniejszeniem populacji morświnów w Bałtyku" - powiedział PAP minister środowiska Maciej Grabowski. Dodał, że podstawą do opracowania dokumentu były badania naukowe, które trwały do końca ub.r. Program został zatwierdzony w ubiegłym tygodniu.

W programie ochrony wskazuje się, że największymi zagrożeniami dla morświnów w Bałtyku są przyłów - czyli przypadkowe zaplątywanie się w sieci rybackie, zanieczyszczenia morza, jak i również zakłócenia hydroakustyczne, które są związane z rosnącym natężeniem hałasu związanego z transportem czy podwodnymi detonacjami. Program zawiera szereg rekomendacji m.in. dla instytucji, samorządów, czy urzędów morskich. Ich stosowanie ma pomóc w ochronie tego morskiego ssaka, dalekiego krewnego delfina.

Jedno z zaleceń dotyczy stosowania takich narzędzi połowowych, które ograniczałyby przyłów. Rozwiązaniem jest stosowanie tzw. pingerów czyli odstraszaczy akustycznych, okresowe ograniczenia w połowach, bądź stosowanie innych typów sieci. Autorzy programu wskazują też na potrzebę monitorowania i raportowania przypadków przyłowu.

Jak czytamy w dokumencie brak działań zmierzających do zredukowania wypadków przyłowu, może okazać się poważnym zagrożeniem dla zdolności lokalnego odtwarzania się populacji. GDOŚ zaleca m.in. ograniczanie chemicznego i biologicznego zanieczyszczenia morza. Powinno się popierać wszelkie ograniczenia źródeł szkodliwych substancji przedostających się do morza m.in. przez budowę nowoczesnych oczyszczalni ścieków czy rozwijanie programów rolno-środowiskowych ograniczających ilość używanych pestycydów - wskazują autorzy. Zwracają uwagę na potrzebę zagospodarowywania odpadów pozostawianych w portach czy na plażach.

Niebezpieczny dla morświnów jest też hałas. Zwierzęta te posługują się echolokacją i silne natężenie dźwięków powoduje problemy w nawigacji i zdobywaniu pokarmu. Jedna z rekomendacji mówi o tym, by w przypadku przeprowadzania wybuchów poprzedzano je mniejszymi tak, by ostrzec znajdujące się w pobliżu zwierzęta.

GDOŚ zaleca też opracowywanie planów zagospodarowania przestrzennego na obszarach morskich i nadmorskich, które uwzględniałyby konieczność ochrony morświna. Chodzi m.in. o to, by nie realizować inwestycji w miejscach, które są tarliskami ryb stanowiących pożywienie morświnów.

Program ochrony morświna ma być aktualizowany w 2020 roku.

Z powstania dokumentu cieszą się ekolodzy z WWF, ponieważ to na podstawie m.in. ich opracowania przygotowano program. "W intencji" tego jedynego żyjącego w wodach Bałtyku walenia odbyła się również tegoroczna "Godzina dla Ziemi" w Polsce. Pod petycją do ministra środowiska ws. ustanowienia programu ochrony podpisało się wówczas ponad 100 tys. osób.

Rzecznik WWF Paweł Średziński w oświadczeniu przesłanym PAP podkreślił, że "jest to wielki sukces w ochronie tego krytycznie zagrożonego w Morzu Bałtyckim walenia". "Nie jesteśmy w stanie zapewnić skutecznej ochrony, bez zatwierdzenia programu ochrony morświna i konkretnych działań, które spowodują, że mniej morświnów będzie ginąć niż się rodzić. Od 1984 r. morświna chroni polskie prawo. To bardzo pasywna ochrona. Ponad 30 lat dowodzi, że nie wystarczyła, aby mieć pewność, że morświny w Bałtyku przetrwają. Dlatego morświny tak bardzo potrzebowały przyjęcia skutecznego programu ich ochrony" - ocenił.

W wodach Bałtyku żyje obecnie tylko ok. 450 morświnów. W dwudziestoleciu międzywojennym morświny były tak liczne, że polskie władze wprowadziły specjalne premie za ich łowienie lub zabijanie. Zwierzęta te były traktowane jak szkodniki, które niszczą sieci i przetrzebiają stada ryb.

W Polsce morświny są chronione od 1984 r., aktualnie m.in. na mocy ustawy o ochronie przyrody z 2004 r. Wpisane są też do załącznika pierwszego rozporządzenia ministra środowiska ws. gatunków dziko występujących zwierząt objętych ochroną. Oznacza to, że wymaga on ochrony czynnej, a morświny są ściśle chronione. Zabronione jest ich umyślne płoszenie czy zabijanie, transport żywych osobników, niszczenie ich siedlisk lub ostoi.

Generalny Dyrektor Ochrony Środowiska opracowuje programy ochrony zagrożonych wyginięciem gatunków roślin, zwierząt i grzybów (zgodnie z art. 57 ustawy o ochronie przyrody). Stanowią one dogłębną analizę stanu populacji danego gatunku, identyfikację zagrożeń, zawierają także ocenę dotychczasowych sposobów ochrony. Celem programów ochrony jest wypracowanie strategii działań zmierzających do odbudowy populacji zagrożonych gatunków, z podaniem sposobu wdrażania tych działań jak i źródeł finansowania.(PAP)

mick/ jzi/

Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.

Czytaj także

  • dr Tomasz Włodarski z Instytutu Biochemii i Biofizyki PAN. Fot. archiwum własne.

    Ekspert: AlphaFold nie zabierze pracy biologom

  • Fot. Adobe Stock

    Skąd zanieczyszczenia powietrza? Sporo pyłu niesie dym z domów

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

newsletter

Zapraszamy do zapisania się do naszego newslettera