Wielkopolskie żółwie błotne wezmą nadajniki "na plecy"

Źródło: A. Kepel; PTOP Salamandra
Źródło: A. Kepel; PTOP Salamandra

Żółwie błotne ze zbiornika w okolicach Leszna na swoich pancerzach będą nosiły nadajniki telemetryczne. Przyrodnicy chcą podpatrzeć, gdzie składają one jaja, aby móc ochronić ten zagrożony wyginięciem gatunek przed drapieżnikami i ewentualną niekorzystną działalnością człowieka.

Żółw błotny to jedyny gatunek żółwia żyjący naturalnie w Polsce. Jest jednak krytycznie zagrożony wyginięciem. Dlatego przyrodnicy z Polskiego Towarzystwa Ochrony Przyrody Salamandra zamierzają pomóc w ich ochronie. Na początku planują zaopiekować się największą znaną populacją tych gadów w Wielkopolsce, znajdującą się w okolicach Leszna.

\"Największe populacje żółwi znajdują się np. na Polesiu Lubelskim, Pojezierzu Łęczyńsko-Włodawskim, w okolicach Radomia oraz Słubic. Nie wiadomo dokładnie, ile żółwi żyje koło Leszna. W skali całego kraju nie jest to jednak duża populacja, może liczyć zaledwie kilkanaście osobników. Mam nadzieję, że po tych badaniach będziemy w stanie lepiej to oszacować\" - powiedział PAP Borys Kala z Towarzystwa \"Salamandra\".

Przyrodnicy chcą też poznać lokalizacje, w których samice składają jaja, aby zapewnić im później jak najlepszą ochronę. \"Żółwie składają jaja 10-15 cm pod powierzchnią ziemi, dlatego bardzo łatwo się do nich dostać. Wykopują je drapieżniki, a czasem nawet nieświadomie niszczy je człowiek. Bywa, że składają jaja na nasłonecznionych drogach i polach ornych. Jeśli przejedzie tam np. traktor, to lęg zazwyczaj jest stracony. Sytuacje takie powtarzające się na przestrzeni wielu lat doprowadzić mogą do załamania się danej populacji\" - opisał Kala.

Zadanie przyrodników jest ambitne, bo środowisko, w którym żyją żółwie, jest trudne do obserwacji. \"Żółwie są bardzo skrytymi zwierzętami, często z wody pełnej powalonych drzew, gałęzi, korzeni i roślinności wodnej wystawiają tylko czubek głowy. Nie łatwo jest wypatrzeć takiego żółwia\" - podkreśla rozmówca PAP.

Jeśli już uda się go odłowić, to na żółwi pancerz przyrodnicy założą nadajnik telemetryczny. Jako pierwsza nadajnik dostała samiczka, której nadano imię Andżelika. \"Będziemy śledzić samice, aby sprawdzić, w których miejscach składają jaja. Zazwyczaj robią to w dobrze nasłonecznionych miejscach, tych samych przez całe życie. Często w znacznej odległości od swojego zbiornika wodnego. Jeśli uda się raz namierzyć takie lęgowisko, wówczas w zależności od potrzeby wprowadzić można różnego rodzaju formy ochrony - np. zakładanie siatek zabezpieczających je przed penetracją ze strony drapieżników\" - mówi Kala.

Polskie Towarzystwo Ochrony Przyrody \"Salamandra\" będzie chronić żółwie błotne w ramach Programu CHELONIA, realizowanego dzięki wsparciu finansowemu firmy AQUANET SA. \"Dopiero rozpoczynamy naszą przygodę z żółwiem błotnym. Jeśli uda się nam zrealizować nasz plan, chcielibyśmy rozszerzyć program również na inne stanowiska\" - podkreśla Kala.

PAP - Nauka w Polsce

ekr/ mrt/

Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.

Czytaj także

  • Fot. Adobe Stock

    Naukowiec: żubr jest gatunkiem „uchodźcą”, który został zepchnięty do lasów

  • Adobe Stock

    Ekspertka: ciepły grudzień to większe ryzyko przeniesienia kleszcza wraz z choinką

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

newsletter

Zapraszamy do zapisania się do naszego newslettera