Unijni eksperci: bioróżnorodność znika szybciej, nadążamy ją poznawać

Fot. Fotolia
Fot. Fotolia

Europa traci bioróżnorodność, a wraz z nią - funkcje ekosystemów, a także korzyści, jakie uzyskujemy w związku z samym faktem istnienia przyrody. Finansowy wymiar tych korzyści dopiero uczymy się obliczać - twierdzą eksperci Europejskiej Agencji Środowiska (EEA).

"Bioróżnorodność to coś więcej, niż różnorodność form życia. To również różnorodność skomplikowanych oddziaływań w ramach różnych gatunków oraz pomiędzy nimi a całymi ekosystemami" - tłumaczył ekspert EEA, Frank Wugt Larsen w Kopenhadze podczas spotkania z dziennikarzami. Okazją do spotkania była publikacja (3 marca) najnowszego raportu EEA "Środowisko Europy – Stan i prognozy" (SOER 2015). Kwestia ochrony bioróżnorodności jest jednym z nowych elementów raportu, publikowanego przez agencję co 5 lat.

Naukowcy zgodnie twierdzą, że mamy dziś do czynienia z globalnym kryzysem bioróżnorodności, według niektórych stoimy wręcz na skraju 6. globalnego wymierania. "Wymieranie gatunków jest dziś tysiąc razy szybsze, niż jego średnie tempo" - zauważył Wugt Larsen.

Na stan ekosystemów wpływają globalne trendy, np. coraz większa liczba ludzi na Ziemi, a także coraz liczniejsza klasa średnia, nastawiona na konsumpcję dóbr i energii.

Problem dotyczy również Europy, w której trwa degradacja ekosystemów i zanika różnorodność biologiczna. W raporcie EEA oceniono, że w latach 2007-2013 właściwą ochroną (zgodną z Dyrektywą Siedliskową) objętych było w Europie zaledwie 23 proc. gatunków zwierząt i 16 proc. typów siedlisk. Właściwa ochrona dotyczy zaledwie 7 proc. gatunków organizmów morskich i 9 proc. morskich typów siedlisk. Status ochronny aż 60 proc. gatunków i 77 proc. siedlisk uznano natomiast za "niewłaściwy".

Od lat 90. o 12 proc. skurczyła się liczba ptaków w Europie, a stosunkowo największe zmiany nastąpiły w krajobrazie rolniczym - wyliczał Wugt Larsen. Jeszcze gorzej jest z motylami łąkowymi, których w porównaniu do lat 90. jest dziś nawet o połowę mniej.

Dobre wieści są takie, że na poziomie europejskim udało się rozszerzyć sieć obszarów chronionych Natura 2000 - dodał ekspert. Obecnie taką formą ochrony objętych jest aż 18 proc. obszaru lądowego i 4 proc. obszarów morskich UE. Naukowcy donoszą również, że dobrze mają się duże drapieżniki Europy - niedźwiedzie, wilki, rysie czy rosomaki, żyjące w Skandynawii.

Dlaczego naukowcy zwracają uwagę na ochronę bioróżnorodności i presję człowieka na ekosystemy? Szeroko rozumiana bioróżnorodność oznacza wymierne korzyści związane m.in. z możliwością produkcji pokarmu, zapewnieniem czystego powietrza i wody, zdrowia, bezpieczeństwa czy rozrywki. "Dbając o bioróżnorodność, zyskujemy pewność, że ekosystemy będą właściwie funkcjonowały i oferowały usługi ekosystemowe, niezbędnych dla ludzi" - tłumaczy ekspert EEA.

Jedną z najlepiej rozpoznanych usług ekosystemowych jest zapylanie roślin przez owady. "W samej Europie ponad 80 proc. zbiorów, głównie owoców i warzyw, wymaga udziału owadów. Szacuje się, że wartość tej usługi dla Europy wynosi ok. 40 mld euro rocznie" - poinformował Wugt Larsen. Powołując się na szacunki ekspertów dodał, że mniej więcej co czwartemu gatunkowi trzmieli (albo blisko z nimi spokrewnionych trzmielców) grozi wymarcie.

Z nowych badań prowadzonych przez unijne Joint Research Center wynika również, że w ciągu ostatnich 5 lat potencjał związany z zapylaniem roślin przez owady spadł o 5 proc. "To uświadamia, że w ochronie nie chodzi jedynie o gatunki, ale i o pełnione przez nie określone, kluczowe funkcje w ekosystemach, takie jak zapylanie roślin, które przynoszą korzyści społeczeństwu" - zauważa ekspert EEA.

Inną korzyścią, zaliczaną do kategorii usług regulacyjnych, jest ochrona przed powodziami. "Okazuje się, że chcąc zapobiegać powodzi, warto więcej miejsca zostawić rzekom, które w naturalny sposób łagodzą przebieg powodzi i zmniejszają ich skutki. Kilka lat temu, w ramach planu narodowego, właśnie tak postąpili Holendrzy" - dodał na konferencji w Kopenhadze inny ekspert EEA, Ronan Uhel.

Jak zauważył, ekosystemy pełnią jednocześnie wiele funkcji: pozwalają na produkcję żywności, regulują przepływ i czystość wody, wiążą węgiel atmosferyczny, wpływają na klimat i jakość powietrza, a nawet na przenoszenie się chorób zakaźnych.

"Europejczycy mają kłopoty z zarządzaniem tym naturalnym kapitałem" - ocenił Uhel.

"Jako społeczeństwa jesteśmy zainteresowani głównie produkcją zbóż, dlatego przekształcamy środowisko tak, że dominuje w nim rolnictwo intensywne. W efekcie ekosystem - z powodu naturalnych ograniczeń - traci wszystkie pozostałe funkcje i nie zapewnia żadnej z pozostałych usług, od których również jesteśmy zależni - tłumaczył. - W ten sposób ludzie uzyskują jakąś niezbędną usługę, a jednocześnie minimalizują albo wręcz niszczą zdolność ekosystemu do sprawowania innych, ważnych usług".

Za największe zagrożenia bioróżnorodności i ekosystemów w UE uważa się zanieczyszczenie, nadmierną eksploatację (np. gleb), przekształcenie siedlisk (ich degradację albo fragmentację), inwazje obcych gatunków i zmiany klimatu.

Eksperci EEA zaznaczyli, że Europejczycy przyczyniają się również do niszczenia różnorodności biologicznej i ekosystemów poza granicami UE. Unia jest dziś największym importerem soi, uprawianej głównie w Ameryce Południowej. W latach 2000-2010 uprawa soi w samej Brazylii wymagała zajęcia 10 mln ha powierzchni. W Europie roślina ta służy głównie jako pasza dla zwierząt.

Ochronie ekosystemów i bioróżnorodności (w perspektywie roku 2020), a także przywracaniem ich funkcji służą niektóre inicjatywy unijne (np. dyrektywa siedliskowa i ptasia), a także prawo regulujące kwestię ochrony wód, różnorodności biologicznej, jakości powietrza czy emisji zanieczyszczeń. Jak zaznaczył Uhel, taki rodzaj legislacji jest jednak fragmentaryczny i nie dotyczy bardziej ogólnego, kumulatywnego wpływu człowieka na środowisko. "Nie mamy w Europie legislacji dotyczącej całości ekosystemów" - podkreślił.

Ania Ślązak (PAP)

zan/ agt/

Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.

Czytaj także

  • Obraz gwiazdy WHO G64 w Wielkim Obłoku Magellana. Po lewej rzeczywisty obraz uzyskany dzięki interferometrii, a po prawej opracowana na jego podstawie wizja artystyczna. Do obserwacji wykorzystano interferometr VLTI należący do Europejskiego Obserwatorium Południowego (ESO). Źródło: ESO/K. Ohnaka et al., L. Calçada.

    Uzyskano pierwszy szczegółowy obraz gwiazdy spoza Drogi Mlecznej

  • Fot. Adobe Stock

    Leki i szczepionki mRNA do wdychania coraz bliżej

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

newsletter

Zapraszamy do zapisania się do naszego newslettera