Ocieplenie zapędza bielaczki coraz bardziej na północ

Fot. Miłosz Kowalewski
Fot. Miłosz Kowalewski

Wskutek ocieplenia w ostatnich 21 latach ptaki wodne - bielaczki, zimują coraz dalej na północnym wschodzie Europy. Zmianę zasięgu ułatwia im sieć obszarów chronionych Natura 2000, co potwierdziły badania przedstawione na łamach renomowanego czasopisma "Diversity and Distributions".

Bielaczek (Mergellus albellus) to mały, czarno-biały krewniak kaczki krzyżówki, mandarynki czy lodówki. Wiosnę i lato spędza na północy Eurazji i Skandynawii, gdzie zakłada gniazda. Po odbyciu lęgów odlatuje na południe i zachód Europy, żeby przezimować na słodkowodnych mokradłach i płytkich obszarach przybrzeżnych. Od października do kwietnia można go spotkać również w Polsce.

Z najnowszych badań przeprowadzonych na terenie 16 państw Europy wynika, że w ciągu ostatnich 21 lat, na czas zimy, bielaczek zalatuje coraz dalej na północny wschód.

W latach 1990-2011 zimowa populacja bielaczków zwiększyła się zwłaszcza w Estonii, gdzie obecnie jest ich aż 11 razy więcej, niż jeszcze dwie dekady temu, i Finlandii (4,5 razy więcej). W mniejszej skali, ale również, bielaczków przybyło również w Szwecji, Norwegii, Danii i na Wyspach Brytyjskich. Ubyło ich za to w państwach Europy środkowej i południowej: we Włoszech, Szwajcarii, Belgii czy Niemczech (od ok. 30 do 60 proc.).

Od dawna wiadomo, że zmiana zasięgu występowania - całoroczna albo sezonowa - to jedna ze strategii, które pozwalają różnym gatunkom przetrwać zmiany klimatu. Także w przypadku bielaczka ucieczka na północny wschód to jego reakcja na ocieplenie. "Zmiana ta zaczęła się prawdopodobnie wcześniej, ale dopiero teraz udało się nam ją wyraźnie uchwycić, dzięki zestawieniu danych z całej Europy" - powiedział PAP jeden z autorów publikacji, prof. Włodzimierz Meissner z Uniwersytetu Gdańskiego. Drugim polskim uczestnikiem badania jest Łukasz Ławicki z Zachodniopomorskiego Towarzystwa Przyrodniczego.

Według prof. Meissnera, podobnie jak bielaczek mogą reagować także inne gatunki. "Ptaki wodne nie mogą zimować w tym samym miejscu, w którym się rozmnażają, bo zimą brakowałoby im pokarmu. Dlatego zimą przenoszą się na południe i południowy-zachód naszego kontynentu, gdzie klimat jest łagodniejszy i gdzie znajdą dość pokarmu. Najbardziej opłaca się jednak nie lecieć zbyt daleko, tylko zimować jak najbliżej miejsca lęgowego, żeby nie tracić niepotrzebnie energii na migrację, a wiosną jak najszybciej wrócić na lęgowiska. Ocieplenie klimatu sprawia, że ptaki w ogóle mogą zimować coraz bliżej miejsc rozrodu, co jest dla nich korzystne. To dotyczy nie tylko bielaczka" - tłumaczy.

Badania bielaczka potwierdziły też, że nawet po zmianie rozmieszczenia głównych zimowisk, ochrona bielaczka jest wciąż możliwa. Ułatwiają ją obszary specjalnej ochrony ptaków Natura 2000, wyznaczone na podstawie Dyrektywy Ptasiej UE. Dobrze rozmieszczona sieć obszarów chronionych może zatem złagodzić potencjalnie negatywne skutki wpływu zmian klimatu na populacje ptaków - zauważają autorzy badania.

"Skoro bielaczek zmienia zasięg zimowisk i przenosi się na północ Europy, gdzie również trafia na obszary Natura 2000 - tym samym potwierdza się, że obszary te dobrze wyznaczono" - mówi prof. Meissner.

"Obecnie jedna trzecia całej populacji bielaczka zimuje w północno-wschodniej Europie. Dla porównania, dwie dekady temu było to zaledwie 6 proc. Ponadto tempo wzrostu liczebności populacji w tym regionie w ostatnich 25 latach było również dwukrotnie szybsze wewnątrz obszarów specjalnej ochrony ptaków Natura 2000, niż na obszarach nie chronionych w ramach Natura 2000" - zauważa Diego Pavon Jordan z fińskiego Muzeum Historii Naturalnej w Helsinkach.

Zdaniem autorów analiz, wyniki nowych badań potwierdzają jednocześnie, że w sieci Natura 2000, szczególnie w północnej części zimowisk bielaczka i innych gatunków ptaków wodnych, istnieją poważne luki.

Większość obszarów specjalnej ochrony ptaków utworzono bowiem wiele lat temu, kiedy nie brano pod uwagę tak szybko zachodzących w środowisku zmian, jakie dziś obserwujemy. Obecnie osiem na dziesięć bielaczków zimujących na Łotwie i w Szwecji występuje na obszarach nie mających żadnego statusu ochronnego. W Finlandii prawie wszystkie osobniki zimują poza siecią obszarów specjalnej ochrony ptaków.

Wyniki badań oparto na danych z corocznych, zimowych liczeń ptaków wodnych w Europie, koordynowanych przez międzynarodową organizację "Wetlands International".(PAP)

zan/ agt/

Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.

Czytaj także

  • Fot. Adobe Stock

    Naukowiec: żubr jest gatunkiem „uchodźcą”, który został zepchnięty do lasów

  • Adobe Stock

    Ekspertka: ciepły grudzień to większe ryzyko przeniesienia kleszcza wraz z choinką

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

newsletter

Zapraszamy do zapisania się do naszego newslettera