Ekwadorskie skorupiaki przeprowadzają w muszlach opuszczonych przez inne gatunki generalny "remont", żeby uczynić je przestronniejszymi – podał serwis BBC Nature.

Naukowcy z kalifornijskiego University of Berkeley postanowili sprawdzić wytrzymałość odmienionych domów. Odkryli, że wydrążone muszle wciąż chronią kraby przed drapieżnikami, co sugeruje, że skorupiaki wypracowały sobie swoiste „normy budowlane”.

"Odmienione domy są oczywiście dużo bardziej podatne na zniszczenie, ale są wciąż poza zasięgiem zębów drapieżników – ocenił dr Mark Laidre. - To sugeruje, że kraby przerabiają muszle jedynie do poziomu, który zapewnia im bezpieczeństwo".

Wyniki badań opublikowano w magazynie „Royal Society Interface”.

Pustelniki z Ekwadoru żyjąc na lądzie chronią swoje miękkie ciała przed napastnikami – szopami czy oposami, przysposabiając puste muszle martwych ślimaków. Jednak muszą zmagać się z całym ciężarem domów, w odróżnieniu od swoich kuzynów zamieszkujących morza.

Poprzednie badania wykazały, że masywne pancerze mogą znacznie spowolnić lądowe kraby. Dlatego skorupiaki czynią je lżejszymi, obłupując i chemicznie erodując ich wnętrza. "Wydają się brać przy tym pod uwagę drapieżniki. Ale najpewniej jest to wynik doboru naturalnego, który wyeliminował pustelniki drążące muszle nadmiernie. Zostały one po prostu pożarte" – ocenił dr Laidre.

Zdaniem badacza przestronniejsze muszle mają mnóstwo zalet, m.in. oferują więcej miejsca samicom na składanie jaj, a samcom na rozrost, który zwiększa szanse sukcesu reprodukcyjnego.

"Kraby pustelniki i inne tego typu organizmy mogą być +drugimi architektami+, których zachowania ukształtowała ewolucja" – ocenił naukowiec, dodając, że zwierzęta mogą być "dużo bardziej wysublimowane w swoich umiejętnościach, niż do tej pory uważano". (PAP)

mrt/ agt/