Być może w 2015 r. w Polsce będzie żyć 30-40 par sokołów wędrownych. Biorąc pod uwagę fakt, że w latach 50-90 ubiegłego wieku ptaki te wyginęły w dużej części świata, obecny rozwój sokolej populacji w Polsce jest sukcesem ornitologów.
W latach 50-tych XX w. sokoły wędrowne wyginęły w Polsce na skutek DDT (znanego pod nazwą Azotox), który zawarty był w środkach owadobójczych stosowanych w rolnictwie. DDT, który przedostawał się do organizmów żywych (był także w ptakach, którymi żywiły się sokoły) spowodował, że jaja wysiadywane przez sokoły łatwo pękały pod ich ciężarem. W efekcie ptaki te nie miały potomstwa.
Jednak w 1996 r. grupa naukowców, na czele z prof. Maciejem Luniakiem (obecnie emerytowany pracownik naukowy Muzeum Instytutu Zoologii Polskiej Akademii Nauk) dokonała w Warszawie introdukcji sokołów. Polegało to na tym, że w specjalnych skrzyniach – wolierach umieszczone zostały młode, jeszcze nielotne sokoły z sokolniczej hodowli. Skrzynie te znajdowały się na gmachu ówczesnej giełdy (dawnego budynku KC PZPR). "Upoważnieni pracownicy karmili te sokoły w ten sposób, by nie widziały ludzi. Gdy dorosły – wypuszczono je i usamodzielniły się" – opowiada prof. Luniak. "Szczęśliwie się złożyło, że na wiosnę 1997 r. jedna z tamtych samic zagnieździła się z obcym samcem na szczycie Pałacu Kultury i Nauki. Był to pierwszy znany lęg sokołów wędrownych odkąd wyginęły one w Polsce" – podkreśla prof. Maciej Luniak.
O zasługach wspomnianego naukowca w procesie reintrodukcji sokoła wędrownego w Polsce mówi także inny ornitolog Łukasz Rejt. "Włączenie PAN oraz Warszawy w reintrodukcję sokołów zawdzięczamy głównie panu profesorowi Maciejowi Luniakowi. W czasie, kiedy trwała reintrodukcja na dachu giełdy, dr Łukasz Rejt dopiero rozpoczynał pracę w Polskiej Akademii Nauk. Gdy sokoły założyły gniazdo na PKiN, do jego zadań należało m.in.: badanie składu sokolego pokarmu; opisywanie zachowań ptaków w gnieździe oraz ich potomstwa. To właśnie w tym czasie, w następstwie starań pracowników PAN, przy gnieździe została zamontowana kamera.
Z pewnością prace ornitologów oraz wręcz namacalna obecność sokołów wędrownych w miastach (i nie tylko) przyczyniła się do wzrostu zainteresowania tymi ptakami. Powstały różnorodne stowarzyszenia, np. Stowarzyszenie na Rzecz Dzikich Zwierząt "Sokół" i fora internetowe, m.in. – www.peregrinus.pl, które na bieżąco śledzą, chronią, wspierają i opisują rozwój sokołów wędrownych. Członkowie tych organizacji cyklicznie spotykają się i obserwują przy pomocy lunet oraz lornetek życie okolicznych ptasich par. W stolicy nie jest to takie trudne, ponieważ oprócz pary sokołów na PKiN, jest także druga – Jola i Franek, która od kilku lat stale przebywa na osiedlu "Ruda" (dzielnica Bielany). Obecność tych ptaków na osiedlu mieszkaniowym jest, co podkreślają eksperci, ewenementem na skalę światową. Tamtejsze sokoły w okresie godowym bardzo często przebywają na jednym z balkonów. Na dachu jednego z bloków jest tam dla nich przygotowana także budka lęgowa, którą ufundowało i przygotowało stowarzyszenie "Sokół".
Można się jednak zastanawiać, dlaczego sokoły upodobały sobie rejony osiedla "Ruda"? "Są tam wysokie bloki, dosyć rzadko rozmieszczone, na dodatek usytuowane w dolinie rzeki – Wisły. Sokoły bardzo lubią takie doliny. Ponadto stosunkowo niedaleko jest elektrociepłownia, gdzie ptaki mają na kominach doskonałe punkty obserwacyjne. Istotne jest także to, że Bielany są odpowiednio daleko od Pałacu Kultury, a to dlatego, że ptaki te nie lubią sąsiadów w swoich rewirach" – wyjaśnia prof. Luniak.
Na razie bielańskie sokoły nie dochowały się potomstwa. W innych częściach Polski jest pod tym względem o wiele lepiej. W sokolim gnieździe, które znajduje się w Głogowie, pojawiły się w 2012 r. 4 jajeczka. Wiadomo jednak, że samiec wyniósł z gniazda dwójkę piskląt i obecnie rodzice opiekują się tylko dwójką młodych.
Sokoły charakteryzują się wyśmienitym wzrokiem, zwinnością i dynamicznym lotem (ponad 200 km/h). Samice są większe od samców. Masa ciała tych ptaków wynosi maksymalnie w granicach 1,3 kg – 0,75 kg. Długość ciała i rozpiętość skrzydeł u samic i samców to odpowiednio - 49 cm; 114 cm i 41 cm; 95 cm).
PAP - Nauka w Polsce, Olga Gajda
gajd/ tot/ ula/
Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.