Naukowcy: istnieje związek między wirusem HPV a rakiem płuca

<strong>Chorzy na raka płuca znacznie częściej niż osoby zdrowe są zakażeni niebezpiecznymi, tzw. onkogennymi typami wirusa HPV, najbardziej znanymi ze swej roli w rozwoju raka szyjki macicy - wynika z badań, w których udział brali polscy naukowcy</strong>.  &quot;W naszym badaniu ryzyko zachorowania na raka płuca u osób, u których wykryliśmy przeciwciała przeciw HPV było ponad 100 proc. wyższe w przypadku wirusów niskiego ryzyka i około 60-70 proc. wyższe w przypadku wirusów najbardziej onkogennych. Nie wiemy jednak, czy jest to zależność przyczynowo-skutkowa, ani jaka jest droga infekcji HPV w płucu&quot; - powiedziała PAP współautorka badań dr Jolanta Lissowska z <a href="http://www.onkologia.org.pl/"> Zakładu Epidemiologii i Prewencji Nowotworów Centrum Onkologii w Warszawie.</a>

Dlatego prezentując swoje dotychczasowe wyniki na 102. dorocznym spotkaniu Amerykańskiego Towarzystwa Badań nad Rakiem, które odbyło się na początku kwietnia w Orlando na Florydzie, naukowcy podkreślali, że związek przyczynowo-skutkowy między infekcją wirusem brodawczaka ludzkiego (HPV) a rakiem płuca wymaga jeszcze potwierdzenia w dalszych badaniach.

Wirus HPV przenosi się między ludźmi głównie drogą płciową. Jak szacuje Światowa Organizacja Zdrowia (WHO), ok. 80 proc. aktywnych seksualnie kobiet i mężczyzn jest, było lub będzie zakażonych HPV.

Infekcje tym wirusem najczęściej mijają samoistnie, ale jeśli przejdą w formę przewlekłą mogą przyczyniać się do rozwoju nowotworu złośliwego. Na ponad 100 znanych typów tego wirusa kilkanaście ma działanie rakotwórcze (są to tzw. typy onkogenne).

Z danych WHO wynika, że typy te wywołują aż 99 proc. przypadków raka szyjki macicy, 90 proc. przypadków raka odbytu, ponad 40 proc. przypadków raka narządów zewnętrznych - pochwy, sromu, prącia oraz - co ma związek głównie z seksem oralnym - minimum 12 proc. przypadków raka ustnej części gardła i minimum 3 proc. przypadków raka jamy ustnej.

Już wcześniej pojawiały się doniesienia na temat związku infekcji HPV z rakiem płuca. Jednak ze względu na małą liczebność przebadanych pacjentów i różnice w metodologii badań, wyniki tych analiz nie były istotne statystycznie.

Naukowcy z międzynarodowego zespołu przeprowadzili badania wśród mieszkańców sześciu krajów Europy Środkowej - Polski, Rosji, Czech, Rumunii, Węgier i Niemiec. Była to grupa 1633 chorych na raka płuca oraz grupa 2729 odpowiednio dobranych zdrowych osób. Pobrane od nich próbki krwi przebadano pod względem obecności przeciwciał przeciw czterem typom wirusa HPV - typu 6, 11, 16 i 18.

Typy HPV16 i HPV18 są silnie onkogenne - odpowiadają za ok. 70 proc. przypadków raka szyjki. Za mniej ryzykowne uważa się typy HPV6 i HPV11, które przede wszystkim powodują powstawanie łagodnych zmian brodawkowatych na narządach rodnych, tzw. kłykcin kończystych, a znacznie rzadziej zmiany mogące prowadzić do rozwoju nowotworu. Te dwa typy mogą być również przyczyną brodawczakowatości dróg oddechowych.

HPV nie wywołuje silnej reakcji układu odporności, a przebycie infekcji nie uodparnia na zakażenie wirusem w przyszłości. Obecność we krwi przeciwciał przeciwko białkom otoczki wirusa (głównie białku L1) świadczy o infekcji, a przeciwciał przeciw białkom E6 i E7 - zwykle świadczy o rozwoju procesu nowotworowego, w którym białka te biorą udział.

Naukowcy zaobserwowali, że u osób bez raka płuca przeciwciała przeciw białkom E6 i E7 analizowanych typów HPV występowały bardzo rzadko. Natomiast u chorych na ten nowotwór złośliwy znacznie częściej stwierdzano podwyższony poziom przeciwciał przeciw białku L1 wirusa HPV typu 6, 11, 16 i 18, przeciw białku E6 wirusa HPV typu 11 oraz białku E7 typów 11, 16 i 18.

"Zakażenia wirusem HPV są bardzo rozpowszechnione w ogólnej populacji, zwłaszcza wśród młodych dorosłych między 20. a 25. rokiem życia. Spodziewaliśmy się zatem wykryć pewien poziom przeciwciał przeciw białku L1 u badanych osób. Jednakże białka E6 i E7 onkogennych wirusów, które są wskaźnikiem procesu nowotworowego związanego z wirusem również występowały znacznie częściej u pacjentów z rakiem płuca" - skomentowała główna autorka pracy dr Devasena Anantharaman z Międzynarodowej Agencji do Badań nad Rakiem (IARC) w Lyonie.

Podobny efekt naukowcy obserwowali bez względu na płeć, wiek oraz najważniejszy czynnik ryzyka raka płuca, jakim jest palenie papierosów. Występował on zarówno w grupie palących aktualnie, w przeszłości, jak i wśród nigdy niepalących.

"Rola HPV w rozwoju raka płuca jest ciągle niejasna. Wynika to z faktu, że generalnie HPV nie przenosi się w postaci aerozolu, co utrudnia transmisję wirusa do płuc. Ale na przykład występowanie rzadkiego schorzenia, tzw. nawrotowej brodawczakowatości dróg oddechowych (ang. recurrent respiratory papillomatosis - RRP) wskazuje na to, że HPV w jakiś sposób może dostać się do płuc" - - powiedziała PAP dr Lissowska.

Jak wyjaśniła, schorzenie to jest najczęściej diagnozowane u dzieci oraz wśród młodych dorosłych (ok. 20. roku życia) i w tym wypadku może być związane z zachowaniami seksualnymi.

"Zakażenie wirusem HPV w jamie ustnej, w wyniku zachowań seksualnych - takich jak seks oralny, może stanowić swoisty rezerwuar dla transmisji HPV do układu oddechowego, prawdopodobnie poprzez wchłanianie do błony śluzowej czy aspirację (przypadkowe pobranie z wdechem - przyp. PAP). Biorąc jednak pod uwagę rzadkość nawrotowej brodawczakowatości dróg oddechowych, prawdopodobieństwo takiej transmisji jest bardzo niewielkie" - podkreśliła dr Lissowska.

PAP - Nauka w Polsce, Joanna Morga 

agt/bsz

Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.

Czytaj także

  • Fot. Adobe Stock

    Eksperci: nawet 1,5 mln osób w Polsce nie wie, że ma astmę i nie leczy się, tracąc szansę życie w komforcie

  • Fot. Adobe Stock

    Eksperci: hałas szkodzi zdrowiu, dlatego konieczna jest zmiana norm hałasu w Polsce

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

newsletter

Zapraszamy do zapisania się do naszego newslettera