Wychwytywanie i magazynowanie CO2 - kosztowna technologia

Koszty wychwytywania i składowania dwutlenku węgla są obecnie zbyt
wysokie, by mówić o rynkowym wykorzystaniu tej technologii -
twierdzi Stig Soligard z norweskiego ośrodka badawczego w
Mongstad.

Europejski ośrodek badań nad technologią CCS (Carbon Capture and Storage) przy rafinerii w Mongstad to wspólna inicjatywa rządu norweskiego i StatoilHydro. Ma on w ciągu 5 lat znaleźć technologię pozwalającą na wychwytywanie i składowanie CO2 na większą niż dotychczas skalę.

Carbon Capture and Storage to technologia wychwytywania CO2 emitowanego m.in. przez elektrownie węglowe i gazowe, a także rafinerie, a następnie składowania go pod ziemią.

Zdaniem Soligarda technologia CCS to duża szansa na ograniczenie emisji CO2, jednak w obecnym kształcie jest zbyt droga, by mówić o jej rynkowym wykorzystaniu.

"Wybudowanie dużej fabryki do wychwytywania dwutlenku węgla to dzisiaj koszt rzędu 1 mld dolarów. Wymaga dużego zużycia energii i stali" - powiedział w rozmowie z PAP Soligard.

Dotychczas dostępna technologia używa do absorpcji, a następnie izolacji CO2 roztworu aminowego. "To główne źródło kosztu. Pracujemy nad nową technologią, żeby obniżyć nakłady. Obiecująco wygląda możliwość wykorzystania chłodzonej aminy" - wyjaśnił inżynier StatoilHydro.

Następny, po wychwytywaniu, etap CCS to kompresowanie CO2, skąd jest on transportowany gazociągiem do miejsca składowania. Dwutlenek węgla składowany jest pod ziemią w naturalnych formacjach geologicznych, np. w miejscach wyeksploatowanych złóż ropy i gazu na lądzie lub pod dnem morza.

"Trzeba pamiętać o tym, że CO2 potrzebuje dużo miejsca, a miejsce składowania musi spełniać odpowiednie warunki geologiczne, żeby nie doszło do wycieku gazu" - zaznaczył Soligard.

Jednocześnie dodał, że znaleziono naturalne pokłady CO2 w ziemi, co - jak mówił - "oznacza to, że sama natura jest przystosowana do jego składowania".

W związku z obecnymi, wysokimi kosztami składowania CO2, technologia CCS jest efektywna tylko w przypadku dużych źródeł emisji takich jak: elektrownie węglowe, gazowe i olejowe, fabryki cementu, stali, rafinerie i przemysł petrochemiczny. "Stanowią one 56 proc. przemysłowej emisji CO2 na świecie" - podkreślił Soligard.

Jego zdaniem poza obniżeniem kosztu samej technologii, dla zwiększenia skali stosowania CCS potrzebne jest wsparcie polityczne oraz zapewnienie źródeł finansowania. "Firmy nie będą stosować tej technologii w wymiarze komercyjnym dopóki koszty emisji nie przekroczą kosztów stosowania CCS" - ocenił inżynier. JZI

PAP - Nauka w Polsce

bsz

Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.

Czytaj także

  • Fot. Adobe Stock

    "Hormon miłości" łagodzi agresję u samic lemurów

  • Zagłębienia po obu stronach, przypisywane drapieżnemu kotowi, fot. Thompson et al., 2025, PLOS One, CC-BY 4.0 (https://creativecommons.org/licenses/by/4.0/)

    Znaleziony w Anglii szkielet gladiatora nosi ślady kłów drapieżnego kota

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

newsletter

Zapraszamy do zapisania się do naszego newslettera