Ogień został przyniesiony na warszawski Mokotów z Grobu Nieznanego Żołnierza przez "sztafetę pokoleń" - przedstawicieli kombatantów, straży miejskiej i harcerzy.

W wieczornych uroczystościach na kopcu uczestniczyli przedstawiciele stołecznych władz i licznie zgromadzeni mieszkańcy. Wartę przy ogniu pełnili harcerze.

Uroczystości rozpoczęły się od przeglądu oddziału reprezentacyjnego Straży Miejskiej przez pełniącego funkcję prezydenta Warszawy Kazimierza Marcinkiewicza. "Czuwaj, Warszawo, czuwaj, warszawiaku! Gdy powstawało Polskie Państwo Podziemne, powstawało po to, aby czuwać, po to by w czynie edukacyjnym i żołnierskim czuwać nad Polską. Jesteśmy tutaj zgromadzeni, by czuwać, bo tylko wtedy Warszawa i Polska może czuć się bezpieczna" - powiedział Marcinkiewicz.

Prezes środowiska pułku AK "Baszta" Wojciech Militz ocenił, że Kopiec Powstania Warszawskiego jest "wzgórzem magicznym". "Ogień tutaj zapalony będzie się palił tak długo, jak trwały nasze walki" - podkreślił. Podziękował harcerzom i straży miejskiej za opiekę nad ogniem.

Podczas uroczystości odsłonięto tablicę upamiętniającą żołnierza AK Eugeniusza Ajewskiego, pseud. Kotwa, który zmarł w maju 2006 r. Tablicę odsłonili córka pułkownika Joanna, syn Konrad oraz Kazimierz Marcinkiewicz.

Eugeniusz Ajewski w Powstaniu Warszawskim walczył na Mokotowie w Pułku „Baszta". Po kapitulacji wzięty do niewoli, uciekł z konwoju i trafił do partyzantki. Po wojnie zajmował się rozwojem harcerstwa i sportem; przez 45 lat był sędzią bokserskim, był też członkiem władz Światowego Związku Żołnierzy AK. Autor siedmiotomowej monografii „Mokotów walczy 1939-1944". Odznaczony m.in. Virtuti Militari V klasy i dwukrotnie Krzyżem Walecznych.

Kopiec Powstania Warszawskiego usypano w latach 1946-1950 z gruzów stolicy. W 1994 roku - w 50. rocznicę wybuchu powstania - z inicjatywy byłych żołnierzy Armii Krajowej ustawiono na jego szczycie 15-metrowy znak Polski Walczącej, "Kotwicę". Jej stalową bryłę zaprojektował Ajewski. GDY/ DNT

PAP - Nauka w Polsce
reo