Tajfuny to układy na Oceanie Spokojnym osiągające prędkość do 200 k/h. Ich głównym zagrożeniem są opady, które powodują podtopienia - powiedział PAP dr Artur Szkop z Instytutu Geofizyki PAN. Pacyfik stanowi dla tajfunów idealne źródło energii, uaktywniające się w temperaturze 27 st. C.
Potężny tajfun Kalmaegi dotarł nad środkowe Filipiny w poniedziałek przed północą. We wtorek media poinformowały o 26 ofiarach śmiertelnych żywiołu. Z zagrożonych terenów ewakuowanych zostało prawie 400 tys. osób.
Kalmaegi jest tajfunem drugiej kategorii, osiągającym prędkość maksymalną do 200 km/h. Średnie prędkości tajfunu utrzymują się jednak w granicach 160-180 km/h.
W związku z tym PAP poprosiła dr. Artura Szkopa z Zakładu Fizyki Atmosfery Instytutu Geofizyki Polskiej Akademii Nauk (IGF PAN) o wyjaśnienie procesu powstawania tajfunów. Ekspert przypomniał, że tak właśnie nazywamy układy, które powstają na obszarze Oceanu Spokojnego (Pacyfiku).
- Każdy cyklon jest niżem, natomiast nie każdy z nich jest cyklonem tropikalnym lub huraganem, ze względu na odmienne źródło energii. Huragan to bardzo konkretne zjawisko atmosferyczne, w którym źródło energii stanowi transfer ciepła pomiędzy powierzchnią oceanu a niską stratosferą - powiedział ekspert. Wyjaśnił, że zjawisko to ma dwa zbiorniki ciepła: jedno z wysoką temperaturą przy powierzchni wody, a drugie z niską - na połączeniu troposfery i stratosfery.
Według eksperta najwięcej cyklonów tropikalnych, w tym tajfunów, występuje na obszarze Oceanu Spokojnego - To, że Pacyfikowi niewiele brakuje do wielkości połowy planety, niesie za sobą pewne konsekwencje. Ocean jest bowiem źródłem dużej ilości energii. Dodatkowo nie występują na nim żadne lądy, co również sprzyja zjawiskowi atmosferycznemu, jakim jest tajfun - powiedział Szkop.
Przypomniał, że średnie temperatury powierzchni oceanu na Pacyfiku są wyższe od tych na Atlantyku. - W związku z tym, aby system cyklonu tropikalnego mógł się uaktywnić, temperatura powierzchni oceanu musi osiągnąć między 26 a 27 st. C - podkreślił.
Zaznaczył, że na Pacyfiku sezon tajfunów zasadniczo trwa przez cały rok. Natomiast maksimum jego występowania obserwowane jest późnym latem oraz wczesną jesienią. - W poniedziałek tajfun utworzył się w pobliżu centrum Pacyfiku. Przesuwając się na zachód, uderzył w centralne Filipiny, które są obszarem bardzo specyficznym. Ulokowany jest on na terenie kilku tysiącach małych wysp, co oznacza, że większość populacji, szczególnie w centralnych Filipinach, mieszka blisko oceanu - wyjaśnił Szkop.
Według informacji przekazanej przez naukowca głównym zagrożeniem związanym z ryzykiem powstania cyklonów nie jest sam wiatr - ale gigantyczne opady atmosferyczne, które za sobą niesie. Powodują one powodzie, a także, w mniejszym stopniu, zniszczenia, w tym zerwane domy. - Filipiny leżą na terenach górzystych, gdzie podczas silnych opadach deszczu pojawiają się osuwiska. Prawdopodobieństwo powodzi zwiększa również proces wylesienia, a ściółka leśna nie jest w stanie zaabsorbować dużej ilości wody - przyznał Szkop. (PAP)
kpr/ zan/
Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.