Sonda Hera przetestowała swoje systemy na Marsie

Fot. Adobe Stock
Fot. Adobe Stock

Zmierzająca w stronę asteroidy Dimorphos sonda Hera, w czasie przelotu w pobliżu Marsa autonomicznie śledziła kilkadziesiąt kraterów na powierzchni planety. To test technologii, która pozwoli próbnikowi na samodzielną nawigację wokół jej celu.

Wystrzelona w październiku 2024 roku Hera to sonda, która ma z bliska zbadać Dimorphosa - pierwszą asteroidę o orbicie celowo zmienionej przez ludzi.

Na swojej drodze, 12 marca, w odległości zaledwie 5,7 tys. km minęła Marsa, korzystając z jego asysty grawitacyjnej. Naukowcy wykorzystali tę wyjątkową okazję, aby przetestować instrumenty niezbędne do autonomicznej nawigacji wokół asteroidy.

„Podczas przelotu Hery obok Marsa byliśmy w stanie operować sondą przez 20 minut. Mimo że poruszała się o kilka rzędów wielkości szybciej i znajdowała się znacznie dalej od Czerwonej Planety, niż ma to mieć miejsce przy ostatecznym celu, nasz system natychmiast zdołał wychwycić zupełnie nowe dla niego cechy na całej powierzchni Marsa. Następnie – rejestrując nowy obraz co 48 sekund za pomocą kamery Asteroid Framing Camera – był w stanie kontynuować ich śledzenie przez cały czas testu” – opowiada Jesus Gil Fernandez, inżynier odpowiedzialny za nawigację i kontrolę sondy.

„Śledzenie punktów orientacyjnych już wcześniej zademonstrowano na zmapowanych obiektach, ale śledzenie w ten sposób niezmapowanych struktur jest naprawdę bezprecedensowe. Ten eksperyment technologiczny został uznany za nieco ryzykowny – gdyby w jakikolwiek sposób zablokował komputer pokładowy, Hera mogłaby nie być w stanie zebrać reszty danych naukowych z Marsa. Na szczęście system spisał się znakomicie, dając nam pewność co do etapu misji Hery, w którym będzie wykorzystywać tę technikę do autonomicznej nawigacji wokół asteroidy oraz do pozyskiwania obrazów krateru powstałego w wyniku uderzenia w Dimorphosa sondy DART NASA” – wyjaśnia ekspert.

Dimorphos krąży wokół większej asteroidy – Didimosa. Sonda na początku precyzyjnych manewrów wykorzysta ten większy obiekt, utrzymując go w polu widzenia swoich kamer, jako punkt odniesienia. Ta metoda została już przetestowana krótko po starcie próbnika, w układzie Ziemia – Księżyc.

Po większym zbliżeniu, system Hery przełączy się w tryb, w którym skupi się na jasnych, oświetlonych przez Słońce obszarach w centrum Dimorphosa (https://www.youtube.com/watch?v=QCPoJrlmtkE).

Obserwując kratery bądź głazy będzie ustalała swoją pozycję względem asteroidy.

Minimalna odległość między Herą i Dimorphosem ma wynieść tylko 2 km.

Specjaliści z ESA podkreślają, że opracowanie tej technologii zajęło 15 lat.

„Byliśmy bardzo wdzięczni za możliwość przetestowania tego systemu w rzeczywistych warunkach, gdy Hera przelatywała obok Marsa. Byliśmy pewni, że zadziała dobrze, ponieważ szczegółowo symulowaliśmy Marsa za pomocą narzędzia ESA do generowania naturalnych scen planetarnych i asteroid, (Planetary and Asteroid Natural scene Generation Utility – PANGU) i testowaliśmy system w naszym środowisku badawczym. Rzeczywiste wyniki przelotu w dużej mierze pokrywały się z naszą symulacją, ale system zrobił na nas ogromne swoją niezawodnością – podczas aktywacji nie straciliśmy z pola widzenia żadnego z celów na całej planecie” – mówi Andrea Pellacani, jeden z ekspertów misji.

Inżynierowie podkreślają, że podobne podejście można będzie wykorzystać w innych misjach, np. w czasie lądowania na Księżycu czy na Marsie.(PAP)

Marek Matacz

mat/ agt/

Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.

Czytaj także

  • Fot. Adobe Stock

    Teleskop Webba wypatrzył zagadkową galaktykę

  • Fot. Adobe Stock

    Uderzenie pioruna korzystne dla niektórych drzew tropikalnych

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

newsletter

Zapraszamy do zapisania się do naszego newslettera