Uczelnie i instytucje

Politechnika Śląska zaostrza procedury dot. rzetelności naukowej

Fot. Adobe Stock
Fot. Adobe Stock

Politechnika Śląska zaostrza procedury dotyczące rzetelności naukowej m.in. nowelizując zapisy zarządzeń regulujących programy wsparcia naukowców za publikacje w wiodących czasopismach. Uczelnia analizuje też przypadki osób, co do osiągnięć których pojawiają się wątpliwości.

To pokłosie obecnej od kilku tygodni w mediach sprawy tzw. paper mills, dotyczącej nieuczciwych praktyk i tworzenia publikacji na żądanie przez papiernie, czyli fabryki artykułów naukowych. Niektórzy badacze stosują takie praktyki, by zwiększyć liczbę swoich publikacji i cytowań. W przestrzeni medialnej podejrzenia o to kierowane są obecnie w stronę niektórych naukowców związanych m.in. z Politechnikami: Opolską, Poznańską, Gdańską i Śląską. Przed tygodniem wiceminister nauki Andrzej Szeptycki powiedział, że w resorcie zostały przygotowane pisma do tych dwóch ostatnich uczelni w sprawie wyjaśnienia informacji prasowych.

Na prośbę PAP do sprawy odniósł się rektor Politechniki Śląskiej prof. Marek Pawełczyk. „Politechnika Śląska dostrzega problem tzw. paper mills i traktuje tę sprawę z najwyższą powagą” – podkreślił. Dodał, że ten problem nie jest obcy środowisku.

„Przyglądamy się przypadkom osób, co do osiągnieć których pojawiają się wątpliwości. Szczegółowo analizujemy ich dorobek z ostatnich lat, zarówno pod kątem samych publikacji, jak również budzącego zainteresowanie wzrostu cytowań” – wskazał rektor.

Ponadto uczelnia zidentyfikowała osoby, których nazwiska pojawiły się w przestrzeni publicznej w kontekście nieuczciwych praktyk publikacyjnych. „Dotychczas zidentyfikowane przypadki mają charakter incydentalny i są pojedyncze. Niektóre z nich to doktoranci. Wśród nich zaobserwowaliśmy osoby, których część publikacji odbiega od tematu pracy doktorskiej, co nie musi być niczym niewłaściwym, ale chcemy się temu przyglądnąć. Wśród wymienionych są także osoby, które już nie pracują” – powiedział.

Prof. Pawełczyk dodał, że „są tam także nazwiska osób uznanych w środowisku naukowym, członkowie krajowych i zagranicznych akademii, posiadających znaczący dorobek, a jednocześnie znanych ze swojej wyjątkowej aktywności”. „Kilka dni temu poprosiliśmy jedną z tych osób o poprowadzenie ogólnodostępnego seminarium, które odbyło się w formule hybrydowej. Wydarzenie zgromadziło wielu uczestników i było miejscem merytorycznej dyskusji, dalekiej od jakichkolwiek zarzutów. Wcześniej, w podobny sposób, zaprosiliśmy inną osobę, celowo angażując specjalistów z danego obszaru i prosząc ich o szczególne zwrócenie uwagi na potencjalnie niepokojące kwestie. Wynik tego seminarium również był pozytywny” – przekazał.

Jednocześnie uczelnia zaostrza procedury dotyczące rzetelności naukowej. W tym celu opracowano nowelizacje dwóch „kluczowych” zarządzeń regulujących programy wsparcia naukowców za publikacje w wiodących czasopismach oraz publikacje ze współautorami.

Między innymi położono w nich „znaczący” nacisk na uczciwe budowanie zespołów badawczych oraz pozyskiwanie projektów, efektem których mają być publikacje. Zapisy dotyczą m.in. kwestii wstrzymania finansowania projektu, gdy zostanie stwierdzone naruszenie zasad etyki; a także możliwości wszczęcia postępowania dyscyplinarnego w przypadku plagiatu lub sfałszowania danych badawczych. „Zarządzenia te są na ścieżce legislacyjnej i ich opublikowanie po redakcji końcowej planowane jest w ciągu najbliższych kilku dni” – podał rektor.

Uczelnia zweryfikowała również pełną procedurę zatrudnienia i premiowania naukowców. „Potwierdziliśmy, że nie było żadnego wyjątku, aby zatrudniona została osoba, która na jakimkolwiek etapie uzyskała negatywną opinię” – zapewnił prof. Pawełczyk.

Ponadto, Politechnika Śląska podjęła „intensywne prace nad opracowaniem zasad publikowania, które wskażą m.in. jakie praktyki są dopuszczalne, a jakie nie, co jest uznawane za autorstwo oraz uregulują kwestie korzystania z narzędzi sztucznej inteligencji itd.”, a także prace nad opracowaniem Regulaminu Wydawnictwa Politechniki Śląskiej, który jest już na ścieżce legislacyjnej i wkrótce ma być wydany.

Zaplanowano też organizację szkoleń dla pracowników na rzecz podniesienia świadomości na temat etyki publikacyjnej naukowców.

Na początku stycznia rektor Pawełczyk wskazał w swoim oświadczeniu, że Politechnika Śląska przeprowadziła szczegółowe analizy nie tylko podyktowane opisywaną przez media sytuacją, lecz "jako element polityki jakości. W rezultacie umowy z niektórymi pracownikami, zawarte na czas określony, nie zostały przedłużone”. PAP zapytała rektora o szczegóły tych decyzji.

„Decyzje o nieprzedłużeniu umów dwóm naukowcom, których nazwiska pojawiły się w mediach zostały podjęte w wyniku analizy uzyskanego przez nich dorobku naukowego obejmującego zarówno publikacje, pozyskane projekty, zaangażowanie we współpracę międzynarodową, a także aktywność konferencyjną i w priorytetowych obszarach badawczych. Nie jest to jednak działanie wyłącznie reaktywne. Uczelnia na bieżąco monitoruje jakość publikacji i wprowadza środki mające na celu eliminowanie ewentualnych nieprawidłowości. W stosunku do jednej z tych osób podjęliśmy takie działania jeszcze przed ukazaniem się pierwszych doniesień prasowych. W przypadku drugiej osoby działania te miały miejsce już po publikacjach medialnych, jednak był to jedynie zbieg okoliczności i wynikał z wcześniej zaplanowanego harmonogramu” – wskazał.

Jak podkreślił prof. Pawełczyk, proces analizy takich sytuacji jest niezwykle złożony i czasochłonny, „tym bardziej, że obecnie nie ma narzędzi, które w sposób zautomatyzowany i w pełni wiarygodny byłyby w stanie dostarczyć niepodważalnych danych”.

PAP zapytała również rektora o kwestię ponoszenia odpowiedzialności. „Jeśli potwierdzą się przypuszczenia dotyczące naruszeń etyki naukowca, pełną odpowiedzialność poniosą osoby, które dopuściły się udowodnionych nieprawidłowości. W zależności od skali naruszeń, rozważone zostaną różne konsekwencje, w tym zawodowe, postępowanie dyscyplinarne czy cofnięcie przyznanych różnych form wsparcia lub wyróżnień. Dodatkowo, w przypadku uzyskania korzyści finansowych wynikających z raportowanych podważalnych osiągnięć, możliwe będzie podjęcie działań zmierzających do zwrotu środków. Jednocześnie uczelnia dołoży wszelkich starań, aby sytuacje tego typu nie wpływały na reputację całej społeczności akademickiej i będą konsekwentnie egzekwowane zgodnie z obowiązującymi regulacjami” – zapewnił rektor.

Podsumowując rektor Pawełczyk podkreślił, że przy wyżej opisywanych działaniach, uczelnia nie zamierza ograniczać wolności i swobody prowadzenia badań naukowych oraz wprowadzać atmosfery podejrzliwości w stosunku do osób o dużym dorobku, współpracujących w zespołach krajowych lub międzynarodowych. „Zdajemy sobie sprawę, że działania te muszą być prowadzone w sposób niezwykle roztropny, aby nie wyrządzić nikomu nieuzasadnionej krzywdy” – podkreślił.

W sprawie paper mills wypowiedziały się już najważniejsze polskie naukowe gremia m.in. Konferencja Rektorów Akademickich Szkół Polskich (KRASP) oraz prezydium PAN, potępiając wszelkie nieetyczne praktyki.

Agnieszka Kliks-Pudlik (PAP)

Nauka w Polsce

akp/ bar/ mow/

Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.

Czytaj także

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

newsletter

Zapraszamy do zapisania się do naszego newslettera