Młodzi ludzie co do zasady nie chcą palić tytoniu – wskazuje badanie przeprowadzone na University of Nottingham.

Zostało ono przeprowadzone z uwagi na rządowe plany wyraźnego ograniczenia dostępu do wyrobów tytoniowych przez młodzież.

"Prawie wszyscy palacze zaczynają nałóg w młodym wieku, więc jeśli uda nam się zapobiec rozpoczęciu palenia w młodości, jest mało prawdopodobne, że zaczną to robić w późniejszym życiu. Niewiele było wiadomo o tym, co młodzi ludzie myślą o proponowanej polityce pokolenia wolnego od tytoniu – chcieliśmy sprawdzić, czy zgadzają się z nią pod względem zasad i sposobu jej wdrożenia" – mówi Nathan Davies, autor publikacji, która ukazała się w piśmie "Nicotine & Tobacco Research".

W badaniu wzięli udział ochotnicy w wieku od 12 do 21 lat - wybrani tak, aby uwzględnić osoby z różnych regionów, a przy tym użytkowników tradycyjnych wyrobów tytoniowych i e-papierosów.

Większość uczestników pozytywnie odniosła się do pomysłu zapobiegania przyszłemu uzależnieniu od tytoniu, postrzegając to jako szansę na uwolnienie ich pokolenia od szkodliwych, zakorzenionych w społeczeństwie nawyków.

Ochotnicy mieli też bezpośrednie doświadczenia ze szkodliwością tytoniu. "Bardzo martwiliśmy się o palenie mojej mamy. Powiedziała, że spróbuje rzucić, ale tak naprawdę tego nie zrobiła. To musi być trudne, bo nie jest to coś, o czym dużo z nami rozmawia" – powiedziała 13-letnia uczestniczka.

Niewielka mniejszość wyraziła obawy dotyczące wolności wyboru lub wykazała obojętność wobec nowej polityki. Jednocześnie młodzi ludzie domagali się zdecydowanego egzekwowania przepisów. Uważali, że sukces polityki zależy od surowych kar dla sprzedawców oferujących tytoń nieletnim. Czuli, że bez odpowiednich zasobów do egzekwowania przepisów prawo nie będzie wystarczająco skuteczne lub nie zadziała wcale.

Wielu opowiadało się także za wprowadzeniem warunków licencyjnych dla sprzedawców tytoniu.

Uczestnicy chcieli mieć także wpływ na kształtowanie i komunikowanie społeczeństwu nowej polityki. Uważali, że zaangażowanie młodych ludzi od samego początku sprawi, że przekaz będzie bardziej trafny oraz pomoże decydentom zrozumieć rzeczywiste sposoby omijania ograniczeń wiekowych. "Myślę, że zaangażowanie młodzieży to naprawdę dobry i ważny pomysł, ponieważ istotne jest, aby młodzi ludzie czuli, że są pokoleniem wolnym od tytoniu" – powiedział jeden siedemnastolatek.

"Rozmowy przeprowadzone w ramach badania pokazują, że niezwykle ważne jest zaangażowanie młodych osób w projektowanie i wdrażanie polityki pokolenia wolnego od tytoniu" – podkreśla Davies.

"Pocieszające jest to, że ogólne nastawienie było pozytywne i wspierało proponowaną politykę. Młodzi ludzie chcą, aby podejście pokolenia wolnego od tytoniu zostało wdrożone w odpowiedni sposób. To oznacza, że rząd musi zapewnić organom nadzoru handlowego odpowiednie zasoby do egzekwowania przepisów od pierwszego dnia" – dodaje.

"Wywiady te potwierdzają wyniki badań ankietowych, które wykazują silne poparcie dla stopniowego wycofywania sprzedaży tytoniu wśród osób, na które ta polityka będzie miała wpływ. Posłowie obawiający się, że ograniczają wybory przyszłych pokoleń, powinni zrozumieć, że zakończenie sprzedaży tytoniu oznacza uwolnienie młodych ludzi od ryzyka dożywotniego uzależnienia i przewlekłych chorób. Przyszłe pokolenie postrzega tę ustawę jako dar, a nie obciążenie, i chce być częścią tworzenia przyszłości wolnej od tytoniu dla wszystkich" – wyniki komentuje Hazel Cheeseman, dyrektor generalna organizacji Action on Smoking and Health (ASH).

Warto przypomnieć, że w Polsce, w grupie wiekowej 15-19 lat, do regularnego palenia przyznaje się 1 proc. mężczyzn i 3 proc. kobiet. (PAP)

mat/ zan/