Komitet Noblowski uznał, kosztem fizyki, że w dzisiejszych czasach informatyka jest tak ważną dziedziną, że zasługuje na Nagrodę Nobla – powiedział prof. Rafał Demkowicz–Dobrzański, fizyk kwantowy z Uniwersytetu Warszawskiego, komentując wtorkowy werdykt akademii noblowskiej.
John J. Hopfield i Geoffrey E. Hinton zostali tegorocznymi laureatami Nagrody Nobla w dziedzinie fizyki - ogłosił we wtorek w Sztokholmie Komitet Noblowski. Uczeni dokonali ważnych odkryć umożliwiających rozwój sztucznej inteligencji. Doceniono ich za "fundamentalne odkrycia i wynalazki umożliwiające uczenie się maszyn za pomocą sztucznych sieci neuronowych".
„To jest rewolucja – w tym sensie, że mamy pierwszą Nagrodę Nobla z informatyki. To nie jest w zasadzie nagroda z fizyki, chociaż twórcy mieli dużo wspólnego z fizyką i inspirowali się wieloma procesami fizycznymi. To jest nagroda za algorytmy, które służą do przetwarzania informacji” - skomentował prof. Rafał Demkowicz–Dobrzański, fizyk kwantowy z Uniwersytetu Warszawskiego, który słuchał ogłoszenia wyników przez szwedzką akademię w Centrum Współpracy i Dialogu UW.
Ekspert przypomniał, że sieć neuronowa jest algorytmem, który jest wzorowany na tym, jak działa nasz mózg. "Strukturę sieci neuronowej tworzymy w pewnej analogii do tego, jak nasze neurony są połączone i przetwarzają informacje. Ale to wszystko robimy w materii krzemowej - elektronicznej, a nie biologicznej” – powiedział Demkowicz–Dobrzański. I dodał, że w czasach, kiedy Alfred Nobel zakładał swoją fundację, informatyka nie istniała, więc jej nie uwzględnił w testamencie.
„Widać, że Komitet Noblowski jednak zrobił ten krok dalej – uznał, że w dzisiejszych czasach informatyka jest tak ważną dziedziną, że zasługuje na Nagrodę Nobla, w pewnym sensie kosztem fizyki. Ale wydaje mi się, że ta nagroda jest bardzo dobrze uzasadniona, zważywszy na to, że w ostatnich latach metody AI w zasadzie nas zalały. Od dwóch lat mamy słynnego chata GPT, który jest ikoną tego, do czego doszliśmy od lat 80., czyli pionierskich prac noblistów – Hopfielda i Hintona” – zaznaczył ekspert.
Przypomniał, że „trzeba było 40 lat, żeby można było pokazać praktyczne skutki odkrytych idei – żeby zaczęły działać”. Sztuczna inteligencja przeżyła też okres „zamrożenia” swojego rozwoju w latach 90.
„To jest bardzo ciekawa historia sztucznej inteligencji i sieci neuronowych. Kiedy miały one swój początek w latach 80., ludzie podeszli do nich z entuzjazmem i bardzo dużo sobie po nich obiecywali; że pozwolą nam zrozumieć mózg, świadomość, pozwolą nam przetwarzać informacje w zupełnie nowy sposób. Lata 90. i początek dwutysięcznych nazywa się „zimą” sztucznej inteligencji, bo wszyscy stracili nadzieję, że to będzie działało” – powiedział Demkowicz–Dobrzański.
I podał przykład: „Okazało się, że te sieci dobrze działały rozpoznając cyferki i literki, ale już z pismem – bazgrołami – gorzej sobie radziły. A nikt nie był w stanie pokazać, że one zaczynają robić użyteczne rzeczy na taką skalę, jaką widzimy dzisiaj”.
Na tle tej historii – zdaniem eksperta – wszystko, co dziś dzieje się ze sztuczną inteligencją jest na swój sposób wyjątkowe ze względu na szerokie zastosowanie.
„Dzisiaj metody sztucznej inteligencji próbujemy stosować wszędzie i w związku z tym ta Nagroda Nobla jest bardzo na czasie, dobrze uzasadniona, ale też rewolucyjna przez to, że jest z informatyki” – podsumował ekspert.(PAP)
Nauka w Polsce, Urszula Kaczorowska
uka/ bar/
Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.