Nadal poszukiwani są wolontariusze, którzy wezmą udział w międzynarodowym liczeniu bocianów białych. Największe potrzeby są w centralnej i północno-wschodniej Polsce. Południe i zachód kraju - gdzie bocianów jest najmniej - mają już praktycznie 100 proc. pokrycia.
Od kilku miesięcy naukowcy i przyrodnicy szykują się do międzynarodowego liczenia bocianów białych. W ramach dużego przedsięwzięcia, które realizowane jest co 10 lat, werbują wolontariuszy, którzy przeliczą gniazda w ponad 2,5 tysiącach polskich gmin. Dane pomogą lepiej chronić ten gatunek.
Wolontariusze zgłaszają się od wielu tygodni, ale pozostało jeszcze sporo gmin do obsadzenia.
"Nadal największe potrzeby są w centralnej i północno-wschodniej Polsce. Tam właśnie potrzebujemy najwięcej wolontariuszy. Południe i zachód Polski, czyli tam, gdzie bocianów jest najmniej, mają już praktycznie 100 procent pokrycia" - poinformował koordynator krajowy akcji, dr Marcin Tobółka z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu.
Jak dodał, bociany w tym roku przyleciały bardzo wcześnie.
O tym, że siedleckie bociany dotarły na gniazda, 24 marca poinformowała Grupa EkoLogiczna z tego miasta. "Lecą w pojedynkę i grupami. W słońcu i w padającym gradzie. Gnane wiatrem i deszczem, by resztką sił dotrzeć do swoich gniazd. Od wczorajszego popołudnia, trwa intensywny przelot bocianów. Ptaki lecą na różnych wysokościach i nagle zjawiają się na gniazdach. Tak było wczoraj do zapadnięcia zmroku i tak jest dzisiaj od samego rana. Jednocześnie zjawiły się w wielu miejscach. W: Brzozowie, Krynicy, Krześlinie, Suchożebrach, Przygodach, Podnieśniu, Korabiach, Żaboklikach (para), Golicach i wielu innych. Wśród wędrowców są ptaki obce, ale również starzy znajomi. (...) Informacje o kolejnych zajętych gniazdach docierają również z gmin: Zbuczyn, Wodynie, Mokobody" - można było przeczytać na facebookowym profilu tej organizacji.
Bocianie spisy odbywają się co 10 lat i pozwalają gromadzić informacje, dzięki którym planuje się ochronę bociana, jak również innych rzadkich i zagrożonych gatunków i siedlisk.
Spis na terenie Polski będą koordynować - i gromadzić dane w poszczególnych województwach - naukowcy i ornitolodzy zajmujący się bocianami od wielu lat, zrzeszeni w Grupie Badawczej Bociana Białego. Obecnie rekrutują oni z całej Polski wolontariuszy, którzy ruszą w teren. Docelowo potrzeba ich ponad 2,5 tysiąca - bo tyle jest w Polsce gmin, które stanowią podstawową jednostkę powierzchniową, objęta liczeniem.
Wolontariusze zostaną zapoznani z metodą liczenia. Muszą mieć lornetkę i telefon komórkowy, aby dane przekazywać na bieżąco do ogólnopolskiej bazy (można też korzystać z formularzy papierowych). Dobrze mieć auto, aby sprawnie poruszać się po przydzielonym terenie. "Tu nie chodzi tylko o policzenie gniazd. Trzeba też sprawdzić, czy gniazdo jest zajęte, i jaki jest efekt lęgu. To można zweryfikować tylko będąc na miejscu" - mówił serwisowi Nauka w Polsce koordynator prac na Mazowszu, dr Ireneusz Kaługa z Grupy EkoLogicznej z Siedlec.
Liczenie potrwa od połowy czerwca do połowy lipca. Wolontariusze będą wtedy odwiedzać wszystkie gniazda w gminach i notować efekty lęgów.
Informacje dotyczące potrzeb i pozostałych do obsadzenia gmin można znaleźć na Fb na profilu Grupy Badawczej Bociana Białego i VIII Międzynarodowego Spisu Bociana Białego oraz na stronie https://bocianiegniazda.up.poznan.pl/
"Wszystkie dane będą wpisywane do ogólnopolskiej bazy. Mamy przygotowaną jedną metodę przeliczania danych. Mam nadzieję, że do końca 2024 roku poznamy przybliżone oszacowanie liczby ptaków w naszym kraju" - mówił koordynator, dr Tobółka.
Dr Kaługa podkreśla, że informacja o liczebności bocianów potrzebna jest do praktycznej ochrony gatunku. Będzie wykorzystywana przez wiele kolejnych lat, m.in. w działaniach związanych z planowaniem przestrzennym, np. dróg. Ich budowa wymaga czasami przenoszenia gniazd.
W ostatnich latach w Polsce bocianów ubywało, co wynika np. z monitoringu ptaków flagowych na terenie Polski. Również z modeli wynika, że między rokiem 2004 a 2014 bocianów w Polsce ubyło: z mniej więcej 52 tysięcy par do ok. 45-46 tysięcy par. Populacja zmniejsza się zwłaszcza na zachodzie.
Wiele zależy od modelu rolnictwa, który w województwach wschodnich opiera się nadal na rolnictwie tradycyjnym i małych gospodarstwach. Dominujące na zachodzie Polski uprawy wielkoobszarowe nie sprzyjają bioróżnorodności. Polska zachodnia wyraźnie traci bociany, spadki w ostatnich latach były tam potężne. W 2014 r. wykazano, że w niektórych województwach zachodnich bocianów ubyło nawet 30-40 proc. w perspektywie kilkuletniej.
W skali świata liczebność bocianów wzrasta. Dzieje się tak np. w Europie Zachodniej - tam, gdzie wcześniej zagęszczenia były bardzo niskie. Obecnie przyrosty wynoszą tam nawet 200-300 procent w skali kilkuletniej. Taki wzrost widać np. w niektórych niemieckich landach, gdzie jeszcze niedawno żyły jedynie po 1-2 pary bocianów. Wzrost ten wynika m.in. z tego, że część bocianów nie lata już na zimę do Afryki, tylko pozostaje na Półwyspie Iberyjskim, żerując na wysypiskach śmieci. Również w Polsce bociany nauczyły się żerować na śmietniskach. (PAP)
Anna Ślązak
zan/ agt
Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.