Historia i kultura

Włocławek/ Miecz wikinga z IX-X wieku znaleziony przypadkowo w Wiśle trafi do konserwacji na UMK

Miecz w miejscu wydobycia na przystani OSiR we Włocławku. Fot. O. Popkiewicz. Źrodło: Facebook/ Wojewódzki Urząd Ochrony Zabytków w Toruniu
Miecz w miejscu wydobycia na przystani OSiR we Włocławku. Fot. O. Popkiewicz. Źrodło: Facebook/ Wojewódzki Urząd Ochrony Zabytków w Toruniu

Miecz wikinga z IX-X wieku, który został kilka dni temu przypadkowo odnaleziony na dnie Wisły we Włocławku, trafi do konserwacji na UMK w Toruniu. Naukowcy przekonują, że to niezwykłe znalezisko. Dotychczas w Polsce odnaleziono tylko trzynaście sztuk tego rodzaju broni.

Wojewódzki konserwator zabytków Sambor Gawiński mówił w środę w Toruniu, że to niezwykle cenne znalezisko jest jednocześnie absolutnie przypadkowe.

W tracie pogłębiania basenu portowego przy ul. Piwnej we Włocławku z dna najdłuższej polskiej rzeki wydobyto miecz z IX-X wieku, który prawdopodobnie należał do wikinga. "Mieczy Ulfberhta znaleziono do tej pory w Europie ok. 170, najpewniej 177" - mówił Gawiński.

Podkreślił, że są to miecze na "niesłychanie wysokim poziomie technologicznym", trudnym do osiągnięcia nawet współcześnie.

Wczesnośredniowieczny wydobyty na przystani OSiR we Włocławku. Fot. W. Ochotny
Wczesnośredniowieczny wydobyty na przystani OSiR we Włocławku. Fot. W. Ochotny. Źrodło: Facebook/ Wojewódzki Urząd Ochrony Zabytków w Toruniu

W stali użytej przy produkcji takich mieczy była ściśle określona domieszka węgla. "Ona dawała temu orężu odpowiednią moc, elastyczność, giętkość, trwałość" - ocenił wojewódzki konserwator zabytków. Wikingowie się takimi mieczami posługiwali, ale ich nie produkowali. Ich produkcja odbywała się prawdopodobnie gdzieś na zachodzie Europy, ale nie wiadomo jeszcze dokładnie gdzie.

Archeolog z Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Toruniu Joanna Sosnowska stwierdziła, że to "przepiękny, bezcenny zabytek, taki Stradivarius, gdyby dokonać porównania ze skrzypcami".

Miecz przeszedł już prześwietlenie. Jest zachowany w bardzo dobrym stanie.

Kierownik Instytutu Archeologii Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu prof. dr hab. Wojciech Chudziak powiedział, że taki oręż był "symbolem przynależności do pewnego stanu, miał znaczenie prestiżowe, ceremonialne, zwłaszcza w okresie chrześcijańskim".

"Były to przedmioty luksusowe, elitarne. (...) Jak dotąd, to stan z ubiegłego roku, na ziemiach polskich takich mieczy znaleziono trzynaście. Każdy z nich miał swoją zindywidualizowaną formę, na swój sposób był unikatowy. Liczymy, że po pracach konserwatorskich inkrustacja, zdobienie się nam ujawni" - powiedział prof. Chudziak.

W jego ocenie bardzo prawdopodobne jest, że mamy do czynienia z orężem wojownika wikińskiego. Prof. Chudziak wskazał, że w okolicach Włocławka krzyżowały się szlaki — wiślański i biegnący w kierunku Rusi Kijowskiej, a także szlaki lądowe łączące Kujawy, Mazowsze, Wielkopolskę.

Fot. O. Popkiewicz. Źródło: Facebook/ Wojewódzki Urząd Ochrony Zabytków w Toruniu.
Fot. O. Popkiewicz. Źródło: Facebook/ Wojewódzki Urząd Ochrony Zabytków w Toruniu.

Prace konserwatorskie na UMK, którym będzie przewodził dr Ryszard Kaźmierczak, zajmą przynajmniej dwa miesiące. Później miecz trafi do placówki, która ma odpowiednie warunki przechowywania tego rodzaju obiektów. Decyzja gdzie zostanie umieszczony, jeszcze nie zapadła.

"Największą nagrodą dla znalazcy byłoby to, aby trafił on do Włocławka. Taka jest moja prośba" - stwierdził Sławomir Mularski, który zauważył miecz podczas wywożenia urobku powstałego przy pogłębianiu basenu portowego.

Ranga znaleziska może spowodować, że głos decydujący będzie miało w tej sprawie Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

Znalazca przyznał, że od razu zawiadomiono konserwatora zabytków, a miecz wstępnie wydatowano na IX wiek.

"Tak naprawdę za chwilę będziemy wiedzieli dużo więcej na temat tego miecza. (...) Tam, gdzie pogłębiamy dno, nie trafialiśmy na podobne zjawiska. Wcześniej wychodziły kule z insurekcji kościuszkowskiej. Ostatnie były znalezione trzy miesiące temu" - powiedział PAP Mularski.

Znalezisko, jak mówił, spowodowało szybsze bicie serca, a gdy dowiedział się, co to może być, w głowie zaczęła się rysować "postać Wikinga, władającego mieczem". (PAP)

Nauka w Polsce, Tomasz Więcławski

twi/ bar/

Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.

Czytaj także

  • Karol Beyer, Muzeum Narodowe w Warszawie. Źródło: Wikipedia/ domena publiczna

    160 lat temu otwarto w Warszawie most Kierbedzia, pierwszą stałą przeprawę przez Wisłę

  • 20.11.2024. Prezentacja zatrzymanego przez służby skarbu z okresu epoki brązu, 20 bm. w przestrzeni wystawy stałej „Świt Pomorza. Kolekcja starożytności pomorskich” Muzeum Narodowego w Szczecinie – Muzeum Tradycji Regionalnych, 20 bm. Znaleziony podczas nielegalnych poszukiwań zabytków w Gryfinie skarb został zatrzymany przez policjantów z Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie oraz pracownicy Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w Szczecinie. Odnaleziony zespół zabytków składa się z kilkudziesięciu przedmiotów wykonanych z brązu. Są to głównie ozdoby i elementy uprzęży końskiej, ale także broń, narzędzia oraz inne drobne przedmioty. Znalezisko datuje się na V okres epoki brązu (lata ok. 900-750 p.n.e). (jm) PAP/Marcin Bielecki

    Szczecin/ Zaprezentowano skarb z Gryfina; znalazca nadal poszukiwany

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

newsletter

Zapraszamy do zapisania się do naszego newslettera