Osiem uli ma Europejska Pasieka Miejska otwarta w środę na Uniwersytecie Przyrodniczym we Wrocławiu. To już druga pasieka na tej uczelni. Liczy kilka rodzin pszczelich – a w nich znalazło się łącznie kilkaset tysięcy pszczół.
Popularne w ostatnich latach miejskie pasieki mogą szkodzić rodzimym gatunkom pszczół – uważają naukowcy. Tłumaczą, że pomagają one wyłącznie pszczole miodnej, która na tle pozostałych 450 gatunków dzikich zapylaczy jest stosunkowo mało zagrożona.
W ramach realizacji programu "Poznań dla pszczół", w stolicy Wielkopolski powstaną kolejne miejskie pasieki i ponad 150 domków dla owadów zapylających. Pasieki mają się pojawić m.in. na terenie zajezdni MPK oraz w lasku na Marcelinie i Dębinie.
Pasieki połączone z internetem mogą stać się kluczowym elementem w zrozumieniu powodów masowego ginięcia pszczół. W ramach eksperymentu szwedzka firma zainstalował w dwóch ulach czujniki monitorujące stan kolonii - podała we wtorek agencja Bloomberga.
Prawie 280 kg miodu zebrano w tym sezonie z pasiek znajdujących się na terenie Akademii Górniczo-Hutniczej (AGH) w Krakowie. Opiekunowie uli podkreślają, że tegoroczny rok był wyjątkowo urodzajny – poinformowała w piątek PAP rzeczniczka uczelni Anna Żmuda-Muszyńska.
Na dachu Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach powstaje miejska pasieka. Zamontowano tam już sześć uli, które za kilka dni zostaną zasiedlone pszczołami. Pierwszego miodu można się spodziewać za rok.
W ciągu czterech lat powstanie ok. 3,2 tys. pasiek w całym kraju - zakłada projekt rozwoju branży pszczelarskiej, opracowany przez naukowców z Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie. Program ma być adresowany do absolwentów, bezrobotnych i osób z grupy 50+.