Międzynarodowy zespół naukowców, w tym - z Polski, odkrył "uśpioną" czarną dziurę o masie gwiazdowej w Wielkim Obłoku Magellana - galaktyce sąsiedniej względem naszej. O odkryciu poinformowały ESO oraz Obserwatorium Astronomiczne Uniwersytetu Warszawskiego.
Dwa międzynarodowe zespoły naukowców, z udziałem astronomów z Obserwatorium Astronomicznego Uniwersytetu Warszawskiego, ogłosiły odkrycie samotnej czarnej dziury w Drodze Mlecznej. Jest to pierwsza tego typu detekcja.
Zobaczenie po raz pierwszy centrum naszej galaktyki ma wręcz filozoficzne znaczenie - powiedział PAP astrofizyk, dr Maciej Wielgus. Dodał, że dzięki uzyskaniu obrazu czarnej dziury w centrum Drogi Mlecznej eksperci zdobywają nową wiedzę i sprawdzają trafność przewidywań teoretycznych.
Naukowcy zaprezentowali pierwszy obraz supermasywnej czarnej dziury w centrum naszej galaktyki. O odkryciu poinformowały Europejskie Obserwatorium Południowe (ESO) oraz uczestnicy projektu o nazwie Teleskop Horyzontu Zdarzeń (EHT). Udział w odkryciu mają też Polacy.
W 2020 roku ogłoszono że system HR 6819, odległy od nas o 1000 lat świetlnych, posiada czarną dziurę. Najnowsze badania wskazują, że jednak tak nie jest, a zamiast tego widzimy rzadkie i krótkotrwałe stadium ewolucji układu podwójnego gwiazd – poinformowało Europejskie Obserwatorium Południowe (ESO).
Dzięki Interferometrowi Bardzo Dużego Teleskopu (VLTI) naukowcy zaobserwowali obłok kosmicznego pyłu w centrum galaktyki Messier 77, w którym chowa się supermasywna czarna dziura. Daje to astronomom nowy wgląd w tzw. aktywne jądra galaktyk, jedne z najjaśniejszych i najbardziej tajemniczych obiektów we Wszechświecie - poinformowało Europejskie Obserwatorium Południowe (ESO).
Naukowcom udało się wykryć niewielką czarną dziurę w gromadzie gwiazd w jednej z galaktyk poza Drogą Mleczną. Do badań użyto teleskopu VLT należącego do Europejskiego Obserwatorium Południowego (ESO), a także danych z polskiego projektu OGLE prowadzonego przez Uniwersytet Warszawski.
Dzięki falom grawitacyjnym naukowcom udało się po raz pierwszy zarejestrować sygnał od kosmicznej katastrofy, w której czarna dziura połyka gwiazdę neutronową. W badaniach, których wyniki ogłoszono we wtorek, uczestniczyli m.in. naukowcy z Obserwatorium Astronomicznego Uniwersytetu Warszawskiego.
W ramach projektu o nazwie Teleskop Horyzontu Zdarzeń (EHT) badacze coraz dokładniej analizują supermasywną czarną dziurę w galaktyce M87. Teraz udało się pomierzyć polaryzację i dzięki temu zbadać pole magnetyczne tuż obok czarnej dziury. Jednym z zespołów w ramach tych badań kieruje Polka. O wynikach poinformowało Europejskie Obserwatorium Południowe (ESO).
W naszej Galaktyce wykryto czarną dziurę o tak niestandardowej masie, że astronomowie wręcz zakładali się o to, czy taki obiekt może istnieć. Wciąż jest zagadką, jak taka czarna dziura powstała. Badania - z udziałem Polaka - ukazały się w "Nature".