"Wieczne chemikalia", substancje wywołujące m. in. nowotwory i choroby tarczycy są coraz częściej wykrywane w wodach - ostrzega Państwowy Instytut Geologiczny - Państwowy Instytut Badawczy.
Substancje chemiczne używane powszechnie w gospodarstwie domowym mogą niszczyć lub uszkadzać komórki mózgowe, zwane oligodendrocytami. Ich zniszczenie wiąże się m.in. z takimi chorobami, jak stwardnienie rozsiane czy autyzm.
PFAS, powszechnie znane jako „wieczne chemikalia”, długotrwale utrzymują się w środowisku i w naszych organizmach. Japońscy chemicy opracowali prostą metodę, która pozwala nie tylko pozbyć się PFAS, ale także uzyskać z nich przydatne substancje – informuje „Journal of the American Chemical Society”.
Trwałość i wszechobecność substancji znanych jako PFAS utrudnia badania nad ich potencjalną szkodliwością – informuje pismo „Environmental Toxicology and Chemistry”.
„Wieczne chemikalia” (PFAS) znajdują się we krwi 97 procent populacji USA – wynika z badań. Mogą być one powodem poważnych chorób. Eliminowanie ich to kwestia bezpieczeństwa narodowego na dużą skalę – uważają naukowcy amerykańscy.
Przemysł chemiczny w USA posiadał badania o szkodliwości powszechnie stosowanych związków PFAS, tzw. wiecznych chemikaliów, dla zdrowia ludzi, już 21 lat przed publicznym ujawnieniem ich działania.
Narażenie na bardzo długo utrzymującą się w środowisku mieszaninę chemikaliów zwanych PFAS prowadzi do zmian w procesach biologicznych związanych z szerokim zakresem chorób – informuje pismo „Environmental Health Perspectives”.
Długotrwałe wdychanie substancji powszechnych w różnych miejscach pracy zwiększa ryzyko reumatoidalnego zapalenia stawów. Naukowcy wymieniają m.in. krzemionkę, azbest, spaliny, tlenek węgla czy substancje grzybobójcze.
Jeden ze związków perfluoroalkilowych może zwiększać ryzyko raka wątroby - pokazuje nowe badanie. Tymczasem te obecne w środowisku substancje wyjątkowo słabo się rozkładają.