Archeologia to nauka dla nauki – uważają studenci archeologii

Fot. Fotolia
Fot. Fotolia

Wizja archeologii wśród studentów tejże dziedziny niewiele się zmienia od stu lat. Studentom brakuje też świadomości, jak wykorzystywać odkrywane dziedzictwo - mówi naukowiec z PAN po badaniach w polskich ośrodkach akademickich.

Wyniki swoich analiz Zbigniew Kubiatowski, doktorant IAE PAN, opublikował w "Materiałach i Sprawozdaniach Rzeszowskiego Ośrodka Archeologicznego" (tom XXVI). Artykuł powstał głównie w oparciu o badania ankietowe, wykonane na grupie 60 studentów archeologii ze wszystkich polskich ośrodków akademickich.

"Moim celem było zbadanie ich wiedzy z zakresu promocji i wykorzystania archeologii do rozwoju społecznego i gospodarczego" – wyjaśnia w rozmowie z PAP Kubiatowski.

Zadaniem archeologa jest przebadanie stanowiska, prezentacja wyników w środowisku naukowym, konserwacja zabytków oraz ich przekazanie do muzeum. Na tym kończy się zakres ich działania – wskazali w ankiecie studenci-archeolodzy.

Pytani o działania popularyzatorskie, żacy wymieniali z reguły jedynie organizację wystaw muzealnych.

"Ankietowani posiadają świadomość oraz niezbędne umiejętności dotyczące upowszechniania wyników swoich badań w środowisku naukowym, natomiast nie widzą potrzeby ich szerszej promocji i popularyzacji" – podsumowuje Kubiatowski.

Ankietowani chcieliby promować swoje wyniki badań i zależy im, żeby miały wpływ na rozwój kultury. Jednak nie bardzo wiedzą, jak to robić (poza działalnością w muzeach). "Ta bardzo tradycyjna wizja archeologa - jako dostawcy zabytków dla muzeów - jest dość zaskakująca, gdyż wyrażona jest przecież przez młodych adeptów zawodu" - dodaje Kubiatowski.

Badanie wykazało też, że studenci nie postrzegają archeologii jako nauki utylitarnej, która mogłaby służyć rozwojowi gospodarczemu i cywilizacyjnemu. Wyniki badania nie zaskoczyły Kubiatowskiego. Jak zauważył, obecna polityka wspierana przez MNiSW premiuje przede wszystkim rozwijanie samej nauki i "zupełnie pomija jej promocję w społeczeństwie i wykorzystanie do rozwoju społecznego i gospodarczego".

Podobnie wygląda sytuacja w działaniach doświadczonych archeologów – ich praca w znakomitej większości nie wychodzi poza pogłębianie wiedzy. Skoro naukowcy nie umieją promować swoich badań w społeczeństwie, ani ich wykorzystywać, to nie mają wiedzy, którą mogliby przekazać w tym zakresie swoim studentom – zauważył autor badania.

"Naukowcy oceniani na podstawie liczby zdobytych punktów nie mają motywacji do wykonywania działań promocyjnych, czy wykorzystywania swoich badań do rozwoju gospodarczego, przez co w praktyce prawie tego nie robią. Wydawanie publikacji popularnonaukowych wiąże się z dużymi nakładami pracy dla archeologów. O ile wystawę przygotują w większości pracownicy danego muzeum, to napisanie popularnej publikacji spada na autora badań. Musi on poświęcić na to czas, który mógłby przeznaczyć na badania, a nie dostanie za to punktów do oceny swojej pracy” – kwituje.

Mówiąc o praktycznym wykorzystaniu dziedzictwa do rozwoju gospodarczego Kubiatowski wylicza m.in. turystykę kulturową czy biznesową do miejsc zabytkowych. Może to być np. wynajem sal w zabytkowych budynkach czy zwiedzanie rezerwatów archeologicznych. Dzięki temu lokalna gospodarka czerpie zysk ze wzmożonego ruchu.

W swojej publikacji Kubiatowski postuluje, by MNiSW przyznawało punkty za działalność promującą naukę oraz aby studenci archeologii odbywali obowiązkowe zajęcia z promocji i społecznego wykorzystania archeologii, jak to się dzieje w Europie Zachodniej czy USA (tzw. public archeology).

Sugeruje też, aby szkolić "menedżerów nauki", którzy mieliby specjalizować się w promocji i wykorzystaniu badań naukowych, również archeologicznych. Z treścią artykułu można zapoznać się na portalu Academia.

Za punkt wyjścia swoich badań Kubiatowski przyjął priorytety MNiSW zawarte w "Strategii rozwoju nauki w Polsce do roku 2015" (badania ankietowe wykonał natomiast w 2013 roku). Wskazał na to, że w dokumencie wspomniano o "przeznaczeniu znaczącego strumienia finansowania na takie dziedziny i dyscypliny naukowe, które będą wspierały szybki rozwój kraju zarówno w sferze gospodarczej, jak i cywilizacyjnej". Polityka ta w bezpośredni sposób faworyzuje takie badania, które można przełożyć na rozwój gospodarczy i społeczny kraju.

"Powstaje więc pytanie: czy polska archeologia jest nauką, które wpisuje się w ten nurt oraz czy absolwenci archeologii są przygotowani do jej wykorzystania zgodnie z wytycznymi ministerstwa?" – zastanawia się naukowiec.

PAP - Nauka w Polsce

szz/

Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.

Czytaj także

  • Ampato, grobowiec 1, (5 800 m n.p.m). W górnym poziomie pierwszego z grobowców odkryto pięć potłuczonych naczyń. Fot. Johan Reinhard, archiwum Muzeum Sanktuariów Wysokogórskich (Museo Santuarios Andinos UCSM) w Arequipie.

    Badaczka: ceramika służyła Inkom do utrzymania dominacji religijnej i politycznej

  • 12.12.1916. Powitanie komendanta głównego POW Józefa Piłsudskiego (5L, w mundurze bez pasa) na Dworcu Wiedeńskim. PAP/Reprodukcja

    Pierwsze dni niepodległości. Od powrotu do Warszawy Piłsudski był kluczem do rozwiązania chaosu

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

newsletter

Zapraszamy do zapisania się do naszego newslettera