Naukowcy wykorzystali dane sejsmiczne do obliczenia liczby ataków wojskowych podczas wojny w Ukrainie. Jest ich znacznie więcej, niż podaje się do publicznej wiadomości – wynika z publikacji w „Nature”.
Jest to pierwszy znany przypadek wykorzystania danych sejsmicznych do monitorowania konfliktu w czasie zbliżonym do rzeczywistego.
"Pokazujemy, jak fale sejsmiczne generowane przez eksplozje na północy Ukrainy i rejestrowane przez lokalną sieć sejsmometrów, mogą zostać wykorzystane do automatycznej identyfikacji poszczególnych ataków w czasie zbliżonym do rzeczywistego, zapewniając niespotykany dotąd obraz aktywnej strefy konfliktu" – czytamy w artykule.
Naukowcy są przekonani, że zebrane informacje wpłyną na ocenę wydarzeń wojennych w świetle prawa międzynarodowego.
"Chociaż nasz katalog eksplozji nie jest wyczerpujący - wykazujemy, że liczba ataków jest większa, niż podaje się do publicznej wiadomości. Unikalny zbiór danych umożliwia również automatyczną charakterystykę rodzajów artylerii lub amunicji, umożliwiając lepszą analizę konfliktu i pomagając w ustalaniu naruszeń prawa międzynarodowego" – napisali naukowcy.
Z analizy wynika, że w okresie od lutego do listopada 2022 r. nastąpiło ponad 1200 eksplozji w obwodach kijowskim, żytomierzskim i czernihowskim. Badacze są w stanie podać dokładny czas, lokalizację i wielkość wybuchów.
Do badania zostały wykorzystane 24 sejsmometry, rozlokowane 100 km. na północny zachód od Kijowa na Ukrainie. W pierwotnym zamierzeniu miały one wykrywać testy jądrowe.
"Wdrożyliśmy rozwiązanie do ciągłego monitorowania, które może automatycznie wykrywać i lokalizować eksplozje, wykorzystując sygnały sejsmiczne zarejestrowane na tablicy sejsmicznej oznaczonej jako Malyn w Ukraińskim Narodowym Centrum Danych. Dane są w sposób ciągły przesyłane do Międzynarodowego Centrum Danych (IDC) w Wiedniu, a stamtąd do Norwegii w celu automatycznego przetwarzania" – czytamy w artykule.
Metody pomiaru odległości akustycznej i sejsmicznej były stosowane już w czasie I wojny światowej do lokalizacji stanowisk artyleryjskich i odegrały fundamentalną rolę w rozwoju współczesnych metod badań sejsmicznych. Jednak nigdy nie było możliwe podawanie danych w czasie rzeczywistym.
"Od tego czasu metody ewoluowały i skupiały się albo na lokalizacji stanowisk artylerii i obszarów uderzenia za pomocą czujników akustycznych na podstawie eksperymentalnych zbiorów danych, albo na szacowaniu właściwości poszczególnych dużych eksplozji. Jednakże analiza w czasie rzeczywistym sygnałów sejsmicznych i akustycznych z aktywnego konfliktu zbrojnego jest jak dotąd nieobecna w literaturze" – napisali naukowcy. (PAP)
Autorka: Urszula Kaczorowska
uka/ zan/
Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.