Globalna mapa zamieszkiwania człowieka w pobliżu obszarów naturalnych

Fot. Adobe Stock
Fot. Adobe Stock

Powstała globalna mapa osadnictwa człowieka w pobliżu obszarów naturalnych - lasów i terenów krzewiastych. Pomoże ona w rozumieniu interakcji człowieka z dziką przyrodą i tworzeniu prognoz występowania pożarów w obliczu postępujących zmian klimatu – powiedział PAP dr Dominik Kaim z UJ.

Artykuł poświęcony stworzeniu mapy ukazał się w Nature.

Zamieszkiwanie człowieka w pobliżu obszarów naturalnych – czyli lasów i terenów podmokłych i krzewiastych lub roślinności trawiastej (w zależności od strefy klimatycznej „obszar naturalny” definiuje się inaczej) znane jest w literaturze naukowej pod terminem Wildland-Urban Interface (WUI). W przeszłości stworzenie globalnej mapy WUI było problematyczne ze względu na brak szczegółowych danych, ale dziś ułatwił to rozwój technologii satelitarnych.

Zespół naukowców z Polski, USA, Izraela i Niemiec ustalił, że osadnictwo w pobliżu obszarów naturalnych zajmuje niecałe 5 proc. powierzchni lądowej Ziemi, ale mieszka tam ponad 41 proc. globalnej populacji.

"5 proc. powierzchni lądowej Ziemi równa się dwukrotnej powierzchni jaką zajmują Indie" - powiedział PAP dr Dominik Kaim – geograf z Instytutu Geografii i Gospodarki Przestrzennej Uniwersytetu Jagiellońskiego, współautor artykułu w Nature.

Naukowcy wyróżniają dwa typy WUI - Intermix i Interface.

„Według definicji do obszaru WUI Intermix zaliczany jest teren, w którym gęstość zabudowy przekracza 6 domów na 1 km kwadratowy, a roślinność naturalna stanowi minimum 50 proc. tego obszaru. Czyli przykładowo schronisko górskie albo leśniczówka nie zalicza się do obszaru WUI” – powiedział Kaim.

Typ Interface to taki, gdzie w pobliżu podobnie gęstej zabudowy udział roślinności naturalnej nie przekracza 50 proc., ale występuje teren naturalny o powierzchni minimum 5 km kwadratowych.

„Dobrym przykładem byłby tu gęsto zabudowany domkami jednorodzinnymi teren wokół Puszczy Kampinoskiej albo miasto Niepołomice przy Puszczy Niepołomickiej” – tłumaczy Kaim. I dodaje, że Polska ma znacząco więcej obszarów WUI niż inne kraje europejskie.

„Polska wyróżnia się na tle Europy. Mamy dwukrotnie więcej obszarów WUI niż choćby Rumunia. I sporo więcej niż na Słowacji, w Hiszpanii czy Portugalii” – powiedział Kaim.

Ekspert twierdzi, że zmiany klimatu będą wzmagały zjawiska ekstremalne – takie jak susze, powodzie, pożary. Jeśli będzie rosła gęstość zaludnienia na terenach WUI, wzrośnie też – jego zdaniem – skala problemu z radzeniem sobie z tymi zjawiskami. Wydłuży się na przykład „sezon pożarowy”.

„W Polsce nie mieliśmy do tej pory aż tak dużego problemu z dewastującymi skutkami pożarów, ale jeśli sezon pożarowy się wydłuży przez zmieniający się klimat, problem będzie bardziej dotkliwy. Można się jednak lepiej przygotować mając do dyspozycji naszą mapę” – powiedział geograf.

Dominik Kaim liczy, że globalna mapa osadnictwa stanie się bardzo uniwersalnym narzędziem.

„Mam nadzieję, że po publikacji w Nature, nasza mapa stanie się istotnym punktem odniesienia do różnych tematów. Prognozowanie występowania pożarów jest z pewnością bardzo ważne, ale liczymy też na rozwój innych badań – jak interakcja człowieka z przyrodą czy skutki kontaktów zwierząt domowych (np. kotów) z dzikimi zwierzętami. Osobnym zagadnieniem jest też przenikanie roślin inwazyjnych, często hodowanych w przydomowych ogródkach, na obszary naturalne” – powiedział Kaim. (PAP)

Nauka w Polsce, Urszula Kaczorowska

uka/ bar/

Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.

Czytaj także

  • Fot. Adobe Stock

    Psychiatra: biologia przystosowała człowieka do przeżywania sytuacji stresowych

  • Fot. Adobe Stock

    Ekspert: programy społeczne nie wpływają na wzrost dzietności; zmienił się trend kulturowy

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

newsletter

Zapraszamy do zapisania się do naszego newslettera