Obszar, w którym samochody autonomiczne zawodzą, dotyczy zrozumienia kodeksów społecznych w ruchu drogowym, czyli subiektywnych decyzji kierowców: ustąpić pierwszeństwa - czy jechać dalej. Problem ten badali naukowcy z Danii, Szwecji i Wielkiej Brytanii.
Pierwsze badania nad ideą samochodów autonomicznych - czyli poruszających się bez kierowcy - zapoczątkowano w Stanach Zjednoczonych w latach 50. Przez kilka kolejnych dekad postęp w tej dziedzinie był niewielki. Dopiero po roku 2000 badania nad samojezdnymi samochodami przyspieszyły. Choć w niektórych miejscach na świecie użycie takich aut stało się już faktem, a także trwają testy kolejnych rozwiązań i konstrukcji, naukowcy nadal zastanawiają się nad tym, czy samochody autonomiczne są pojazdami bezpiecznymi.
W świetle tych rozważań interesujące wydają się badania naukowców duńskich, szwedzkich i brytyjskich, według których samojezdne samochody zawodzą, jeśli chodzi o zrozumienie kodeksów społecznych w ruchu drogowym - takich, które pozwalają kierowcom decydować, czy ustąpić pierwszeństwa, czy jechać dalej.
Jeżeli widzimy starszą osobę, próbującą przejść przez jezdnię w miejscu, gdzie nie ma pasów, początkującego kierowcę, którego technika jazdy jest jeszcze nieporadna, awarię pojazdu na autostradzie lub kierowcę z innego miasta, który jedzie bardzo niepewnie w nieznanym mu terenie, czasami postępujemy nie do końca zgodnie z przepisami i ustępujemy im pierwszeństwa. Takich zachowań uczymy się sami, a decyzje podejmujemy intuicyjnie. To stanowi kodeks społeczny, który nie jest zawarty w przepisach o ruchu drogowym.
Z drugiej strony samochody autonomiczne, które już jeżdżą po drogach w kilku częściach świata, wciąż mają problemy z poruszaniem się po ulicach dużych miast i stosowaniem społecznych interakcjach w ruchu drogowym. Zostało to wykazane w nowych badaniach, przeprowadzonych na Wydziale Informatyki Uniwersytetu Kopenhaskiego przy udziale naukowców ze Szwecji i Wielkiej Brytanii. Badacze przeanalizowali szereg filmów, przesłanych przez użytkowników YouTube, przedstawiających autonomiczne samochody w różnych sytuacjach drogowych. Wyniki pokazują, że samochodom autonomicznym szczególnie trudno jest "zrozumieć", kiedy ustąpić pierwszeństwa, a kiedy jechać dalej.
"Zdolność poruszania się w ruchu drogowym wymaga znacznie więcej, niż tylko znajomości przepisów o ruchu drogowego. Interakcje społeczne, w tym mowa ciała, odgrywają ważną rolę. W tym zakresie programowanie samochodów autonomicznych wciąż jest niewystarczające. To dlatego trudno im konsekwentnie zrozumieć, kiedy się zatrzymać, a jechać. Może to być irytujące i niebezpieczne" – powiedział profesor Barry Brown z uniwersytetu kopenhaskiego, który badał ewolucję zachowań aut.
Kilka firm uruchomiło już usługi taksówkarskie samochodami autonomicznymi w niektórych częściach Stanów Zjednoczonych. Media promują takie pojazdy jako bezpieczne. Ale według profesora Browna i jego zespołu ich rzeczywiste osiągi drogowe są dobrze strzeżoną tajemnicą handlową, do której wgląd ma bardzo niewielu. Dlatego badacze przeprowadzili dogłębne analizy, korzystając z 18 godzin materiału z YouTube, nagranego przez pasjonatów testowania samochodów autonomicznych z tylnego siedzenia.
Jeden z przykładów wideo przedstawiał czteroosobową rodzinę, stojącą przy krawężniku ulicy mieszkalnej w Stanach Zjednoczonych. Nie było tam przejścia dla pieszych, ale rodzina chciałaby przejść przez ulicę. Gdy samochód bez kierowcy zbliżał się - zwolnił, co spowodowało, że dwoje dorosłych członków rodziny machało rękami na znak, by samochód jechał dalej. Zamiast tego samochód zatrzymuje się tuż obok nich na 11 sekund. Następnie, gdy rodzina zaczyna przechodzić przez ulicę, samochód znów zaczyna się poruszać, co zmusiło rodzinę do szybkiego cofnięcia się na chodnik.
"Sytuacja jest podobna do głównego problemu, który znaleźliśmy w naszej analizie - i pokazuje, że samojezdne samochody nie są w stanie zrozumieć interakcji społecznych w ruchu ulicznym. Pojazd bez kierowcy zatrzymuje się, aby nie uderzyć w pieszych, ale i tak w nich wjeżdża, ponieważ nie rozumie sygnałów. Poza wprowadzaniem zamieszania i stratą czasu w ruchu drogowym, może to być również wręcz niebezpieczne" – powiedział prof. Brown.
Na pytanie: dlaczego tak trudno jest zaprogramować samochody autonomiczne, aby zrozumiały interakcje społeczne w ruchu drogowym? Profesor Brown z uniwersytetu kopenhaskiego odpowiedział: "Myślę, że częścią odpowiedzi jest to, że bierzemy element społeczny za pewnik. Nie myślimy o tym, kiedy wsiadamy do samochodu i jedziemy – po prostu robimy to automatycznie. Ale jeśli chodzi o projektowanie systemów, tu musimy opisać wszystko, co bierzemy za pewnik i włączyć to do projektu. Przemysł samochodowy mógłby się uczyć, przyjmując bardziej socjologiczne podejście. Zrozumienie interakcji społecznych, które są częścią ruchu ulicznego, powinno być wykorzystywane do projektowania interakcji samojezdnych samochodów z innymi użytkownikami dróg". (PAP)
Tomasz Szczerbicki
szt/ zan/
Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.