Nauka dla Społeczeństwa

24.04.2024
PL EN
26.11.2022 aktualizacja 28.11.2022

Wszystkie pytania o wilki. Nawet takie, na które byś nie wpadł

Źródło: materiały prasowe Źródło: materiały prasowe

Raz: wilki, dwa: naukowcy, którzy badają je i chronią. W intrygujący sposób opowiadają o nich autorzy komiksu "Wilki. Historie prawdziwe". Swoje opowieści okrasili wilczą dawką wiedzy.

Luna była szczeniakiem zabranym z górskiego szlaku przez turystów, którzy myśleli, że to pies; Jung został uwolniony z wnyków; Miko i Kampinos zostali wyleczeni po potrąceniu przez samochód i wypuszczeni z powrotem do lasu… Wszystko to są prawdziwe wilki, których ścieżki z różnych powodów skrzyżowały się ze ścieżkami ludzkimi. Uczestnikiem tych spotkań był Michał Figura - naukowiec i jeden z autorów komiksu "Wilki. Historie prawdziwe". A zarazem jego bohater. Michał wychował się w Węgierskiej Górce na Żywiecczyźnie, i - jak zaznacza - do lasu nigdy nie miał daleko. Jako nastolatek, chodząc po górskich szlakach, często słuchał myśliwskich opowieści: "Widzisz te tropy? To samotny wilk". Chcąc dowiedzieć się więcej o tych "samotnych wilkach" (które czasem okazywały się psem, czasem rysiem, a czasem wilczą rodziną), zaczął tropić miejscową grupę i szukać informacji na temat wilków w Polsce. Trafił na wykład Sabiny Pierużek-Nowak i Roberta Mysłajka, a niedługo potem dołączył do Stowarzyszenia dla Natury "Wilk", by pomóc w zbieraniu informacji. Obecnie pracuje naukowo, a rysie, niedźwiedzie i wilki tropi od 20 lat. Dwie wilcze rodziny, Grapa i Halny, żyją za oknami jego domu.

Wydarzenia, o których opowiada Michał Figura, brawurowo przenieśli na papier Aleksandra i Daniel Mizielińscy – popularni graficy, twórcy stron internetowych i książek. Ich wspólna książka "Wilki. Historie prawdziwe" (wydana przez Dwie Siostry) ma formę komiksu, co posłużyło opowiedzianym przez Michała Figurę historiom. Bohaterami kolejnych rozdziałów są wspomniane wilki lub ich rodziny. Komiks ma coś z powieści przygodowej i kryminału, ale jest też porządną pozycją popularnonaukową. Czytelnik dowie się więc, jaka jest struktura wilczych grup, jak duże są terytoria i po co wilki odbywają dalekie wędrówki. Przyjrzy się też mitom na temat wilków, np. krążącym wśród ludzi historiom "o ogromnych i groźnych watahach; osobnikach alfa, które zabraniają innym polować i rozmnażać się. Brutalnych walkach o przywództwo. Odtrącaniu, a nawet zabijaniu słabych lub chorych osobników". (więcej - np. TU)

Dowie się też, jak wygląda wilczy trop i jak można (próbować) odróżnić go od śladów psa. Jak zachowują się wilki jako gatunek i jak funkcjonują konkretne rodziny. Jak wilki są zbudowane, jak jedzą i sikają. Kiedy zagłębić się w wilczy świat - okazuje się, że nic nie jest bez znaczenia.

Jest też druga ważna grupa bohaterów komiksu: przyrodnicy i naukowcy, którzy badają i podejmują ingerencje. Zajęcie to wymaga wiedzy, ale też detektywistycznego zacięcia i zmysłu tropiciela. Michał Figura objaśnia, jak wygląda codzienna (często również conocna) praca badaczy. Jak zajmują się rannymi wilkami? (Jest to podwójnie trudne, gdyż trzeba leczyć - i uważać, żeby zwierzę nie przyzwyczaiło się zbytnio do ludzi). Jak zbierają informacje, jak tropią wilki i jak je liczą? I skąd właściwie wiedzą, czym dany drapieżnik się żywi? "Zbieramy ich kupy" - tłumaczy komiksowy Michał Figura. - "Wkładamy je do papierowych toreb i suszymy. Potem przepłukujemy na sicie.... i znowu suszymy. W wysuszonych odchodach szukamy niestrawionych resztek jedzenia. Czyli kawałków kości, racic, pazurów i piór. I ustalamy, do jakich zwierząt należały". Wilki mogą polować na jelenie, sarny, zające, dziki i bobry. Preferencje mają związek m.in. z regionem, w którym wilki żyją (więcej - np. TU).

Urządzenia i technologie, którymi posługują się badacze zwierząt, to zresztą intrygujący bohaterowie trzecioplanowi. Co badacze zabierają na akcje? Oprócz obroży telemetrycznej torba zawiera zwykle stetoskop, miarkę i wagę, chustkę na oczy i koc, a także dmuchawkę ze środkiem uspokajającym i strzykawkę ze środkiem pobudzającym. W komiksie przedstawiono zresztą chyba wszystkie atrybuty wilczych badaczy. Ilustracja pokazująca fale elektromagnetyczne i możliwości ich wykorzystania mogłaby spokojnie trafić do podręczników z fizyki. Czy taki GPS - dzięki któremu wiadomo, gdzie w danym momencie znajdują się zaobrożowane wilki. Czytelnik dowie się przy okazji, jak ten sprzęt działa, ile kosztuje (10 tys. zł!), dlaczego waży pół kilo - i na ile wystarcza bateria. Tak - wiem, że hasło "jak działa fotopułapka czy obroża GPS" nie wróży czytelniczych sensacji. Ale proszę wierzyć: z wypiekami na twarzy studiowałam schematy objaśniające budowę i działanie tych urządzeń. A fotopułapka? Jest dyskretna i cierpliwa. Nie rusza się, nie hałasuje, nie musi jeść ani spać, i z czasem traci zapach, pozostawiony przez badaczy. Dzięki fotopułapkom naukowcy obserwują wilcze zwyczaje i śledzą losy poszczególnych rodzin. Po wyglądzie samicy orientują się, że karmi młode. Dowiadują się, ilu członków rodziny przybyło na wiosnę... ilu przeżyło pierwsze miesiące, i w jakiej kondycji jest cała grupa. (Wiele obrazków komiksu to zresztą przerysowane kadry z prawdziwych nagrań). Czasem trafi się bonus, nagra się coś niespodziewanego, np. toaleta puszczyka uralskiego w leśnej kałuży. 

Przedstawione w komiksie wilki i wilcze historie część osób kojarzy dzięki Stowarzyszeniu dla Natury "Wilk" i doniesieniom medialnym (więcej - np. TU, TUTU). Naukowcy i przyrodnicy często bowiem informują, co dzieje się z zaobrożowanymi (często - uratowanymi) wilkami i jakie są ich dalsze losy. Ludzie ci bowiem nie tylko badają wilki, ale też działają na rzecz ich ochrony, wykonując przy tym kolosalną pracę edukacyjną.

Nie wszystkie wilcze historie mają happy end, o czym świadczy rozdział o Miko. Biorąc pod uwagę lawinę "przypadkowych" trudności, śledztwo w sprawie zabitego wilka (obejmujące akcję z detektorami metalu i analizę balistyczną) było majstersztykiem. Okoliczności, jakie je poprzedziły, a także upór i pomysłowość naukowców, mogłyby zainspirować scenarzystów odcinka serialu detektywistycznego. (więcej o nielegalnym zabijaniu wilków - TU).

Czytelników ucieszyć mogą różne meandry wilczej historii oraz drobiazgi, którymi jest ona naszpikowana. Mnie poruszały zapisy radości z niespodziewanych spotkań z wilkami. Choćby na leśnej drodze. W środku nocy. Bo jak mówi Michał Figura, "nieważne, jak długo pracujesz z wilkami, takie spotkania zawsze zapadając w pamięć".

Anna Ślązak

Zapisz się na newsletter
Copyright © Fundacja PAP 2024